
Radny ma prawo pytać i wypowiadać się, ponieważ jest najwyższą władzą w gminie. I jeśli radny nie będzie tego robić, to będzie źle z naszą demokracją. I pójdziemy nie w kierunku Europy, tylko pójdziemy w kierunku Białorusi – przestrzegał podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pruchniku wiceprzewodniczący Marek Madejowski.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pruchniku doszło do dyskusji na temat finansowania pikniku, który odbył się 4 lipca w Pruchniku Górnym. Wiceprzewodniczący rady Marek Madejowski pytał radnego Stanisława Szkołę, czy i ile pieniędzy z kasy miejskiej dostali na to wydarzenie jego organizatorzy, czyli OSP nr 3 w Pruchniku Górnym, którego szefem jest właśnie radny Stanisław Szkoła oraz Koło Gospodyń Wiejskich. – Są takie pytania. OSP jest ciągle dotowana przez urząd miejski, podejrzewam, że koło gospodyń wiejskich też nie ma budżetu bogatego. Ludzie są ciekawi, jak to można zorganizować – mówił radny Madejowski, dodając, że taka impreza, na którą zaprasza się m.in. zespół Zbóje, musi trochę kosztować. – Chcielibyśmy dowiedzieć się, czy otrzymał pan wsparcie. Pracując w komisji spraw społecznych, nie słyszałem nic na ten temat. Żadne pismo nie było rozważane – powiedział.
Radnego pytają, skarbnik odpowiada
Pomimo że pytanie zadane było zadane radnemu, odpowiedziała w pierwszej kolejności skarbnik gminy Renata Mikłasz. Jak tłumaczyła, jako takie wsparcie z urzędu na ten piknik nie zostało udzielone, natomiast wspólnie z Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Pruchniku i komisją przeciwdziałania alkoholizmowi sfinansowano występ Zbójów i kolejkę. Wyjaśniała, że na tego typu imprezy jak piknik zdrowotny mogą być wydawane pieniądze ze środków na przeciwdziałanie alkoholizmowi. Dodała, że z tej puli organizatorzy pikniku otrzymali 9 tys. zł.
Radny Madejowski wyjaśniał, że na zaproszeniach organizatorem jest OSP nr 3 i KGW. – Byłem mocno zdziwiony, że wszystkie straże są dotowane, a jedna straż jest tak bogata – stwierdził. Skarbnik tłumaczyła, że nieraz zdarzało się, że gmina dotowała jakieś wydarzenie, ale nie była jego organizatorem.
Nie chciałem gryźć, mam prawo pytać
– Pan chciał mnie ugryźć – zwrócił się do radnego Madejowskiego radny Stanisław Szkoła. Dodał, że konto straży jest zawsze do sprawdzenia, a organizacja pikniku wymaga sporo pracy i zabezpieczeń. – Pomińmy ten temat – zakończył. – Na pewno nie chciałem pana „ugryźć”. Przypomnę tylko, że z racji ustawy o samorządzie radny ma prawo pytać i wypowiadać się, ponieważ jest najwyższą władzą w gminie. I jeśli radny nie będzie tego robić, to będzie źle z naszą demokracją. I pójdziemy nie w kierunku Europy, tylko pójdziemy w kierunku Białorusi – odpowiedział mu na samym końcu sesji radny Marek Madejowski.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W tej gminie można wszystko. Burmistrz nie klamie! Moze i nie, bo ma od tego psy: czyt: przewodniczacy, radca. Najbardziej śliski-przewodniczacy rady to juz nieoficjalny kandydat na burmistrza!!!! To już bedzie koniec naszej gminy! Żenada!!! Brak słów, że takie cyrki jak tam są w ogole dopuszczalne i totalnie bezkarne!!!!
Przewodniczący na burmistrza nie ma szans no chyba że sfałszują wybory.
A czy ta impreza była bez alkoholu, jakoś trudno mi e to uwierzyć.
Żadnych imprez niczego ani zabaw czy koncertòw nie wolno robić w Pruchniku, tak będzie najlepiej hahaha siedzieć w domach bo wirus ! Zamiast imprez podwyżki dla Radnych !!!!!! Co za naród ! :)))))
Pilnować to towarzystwo bo żle się dzieje, niekturzy radni niewiedzą po co tam są oby kasa była.
Dlaczego na stronie BIP Urzędu Miejskiego w Pruchniku nie można znaleźć oświadczenie majątkowego pana przewodniczącego?
Było tylko zablokowali bo mu wstyd ile ma długów
Oj weźmie się za Was Duda oj weźmie tam są same układy kontrola by się tam przydała
Dokąd idziemy ..w jedności siła ,dobre inicjatywy trzeba wspierać ,więc do roboty nie wadzić się tylko działać dla wspólnego dobra mieszkańców i regionu Ziemi Pruchnickiej