Reklama

Agnieszka Ibrahim: Chcę być wójtem, który służy mieszkańcom

Rozmowa z AGNIESZKĄ IBRAHIM, kandydatką na wójta gminy Chłopice

Co skłoniło Panią do tego, by kandydować na wójta gminy Chłopice?

– Moją rodzinną miejscowością są Jankowice. Tu wybudowaliśmy z mężem dom. Tu też rozpoczęłam moją ścieżkę zawodową, pracując w Urzędzie Gminy Chłopice. Od ponad roku pracuję w Najwyższej Izbie Kontroli w Warszawie, jestem tam głównym specjalistą w Wydziale Zamówień Publicznych. Wcześniej pracowałam też w Instytucie Pamięci Narodowej w Wydziale Zamówień Publicznych, w którym również przez półtora roku pełniłam obowiązki kierownika wydziału. Przez kilka lat zyskałam cenne doświadczenie, które pozwoliło mi nabrać przekonania, że jestem gotowa na to, by kierować gminą, a raczej pracować dla ludzi. Mam duszę społecznika, tak byłam wychowana. Z tego powodu zostałam kiedyś sołtysem, potem radną, działałam w stowarzyszeniach czy kole gospodyń wiejskich. Nawet gdy wyjechałam do Warszawy, zawsze starałam się wspierać tutejsze organizacje. 

Teraz chce pani zostawić swoje warszawskie życie.

– Jestem bardzo zżyta z gminą Chłopice. Lubię słuchać ludzi, bez względu na ich poglądy. Chciałabym im służyć, bo tak postrzegam pracę wójta. W wyborach mieszkańcy wskazują człowieka, który powinien im służyć, być dla nich wsparciem. Chcę być takim właśnie wójtem. 

Wspomniała Pani o tym, że była sołtysem w rodzinnych Jankowicach. Została nim Pani w wieku 21 lat. Była Pani wówczas najmłodszym sołtysem w Polsce. 

– Najpierw angażowałam się trochę w pomoc poprzednikowi. Mój tato stwierdził wtedy, że sama będę dobrym kandydatem na sołtysa. I ludzie mi, młodej kobiecie, zaufali. W tamtych czasach było to niezwykłe rzadkie, by kobieta i w dodatku tak młoda, pełniła tę funkcję. Jestem im wdzięczna  do tej pory. Sołtysem byłam przez trzy kadencje. Kiedy wyprowadzałam się z Jankowic i zrezygnowałam z funkcji, mieszkańcy wybrali moją starszą siostrę. 

Co się udało Pani zrobić dla Jankowic w ciągu tych trzech kadencji?

– To były bardzo owocne kadencje. Wspólnymi siłami z Radnymi i oczywiście Gminą, udało się pozyskać duże kwoty z funduszy unijnych. Doprowadziliśmy do tego, że w Jankowicach powstał plac zabaw, małe boisko przyszkolne i boisko sportowe wraz z szatnią. Przebudowaliśmy dużo dróg. Oprócz tego warto wymienić modernizację świetlicy, budowę grzybka, drogi przy cmentarzu. Małe granty pozyskiwaliśmy poprzez stowarzyszenie Jankowiczanie. To był niesamowity czas, ludzie byli bardzo zaangażowani, zarówno starsi, jak i młodsi. Kiedy z powodu budowy autostrady rozjechano nam drogi, nasi mieszkańcy sami remontowali je w czynie społecznym. Dzisiaj to niespotykane.

Pani była też radną gminną. 

– Przez dwa lata. Potem zrezygnowałam z mandatu, gdyż ubiegałam się o stanowisko w urzędzie gminy.

Jakie cele postawi sobie Pani przed sobą, jeśli zostanie Pani wójtem gminy Chłopice? 

– Chcę być wójtem, który jest blisko ludzi. Człowiek na tym stanowisku musi słuchać innych. Musi być blisko nie tylko radnych i sołtysów, ale i całej społeczności. Wójt powinien realizować zadania, które są potrzebne mieszkańcom. Nie tylko te, w czasie których można hucznie coś otworzyć i przeciąć wstęgę.  Oczywiście, inwestycje są bardzo ważne i trzeba je realizować. Zarówno te, które są rozpoczęte, jak i te, które powinny być wykonane w przyszłości. Na pewno gmina powinna  się otworzyć na seniorów. Gmina Chłopice nie ma takiego miejsca, w którym starsi ludzie mogliby się spotykać. A oni potrzebują gdzieś wyjść, nie mogą żyć odizolowani. Większość gmin ma dzienne domy seniorów, nasza nie. Organizujemy w Jankowicach Dzień Seniora i widzę, że ci ludzie są za to bardzo wdzięczni. Ważna jest też na pewno kwestia oświaty. Trzeba inwestować, w dzieci i młodzież. Młodzi ludzi obecnie są spychani na boczny tor – trzeba dawać im możliwość uczestniczenia w dodatkowych zajęciach, warsztatach lub spotkaniach. Wiem, że to się wiąże z nakładem finansowym, ale gmina to nie tylko drogi i budynki, to przede wszystkim ludzie. Tych ludzi trzeba słuchać i w nich inwestować. A wtedy można zrobić dużo ciekawych rzeczy. 

A gdyby Pani mogła wymienić te najważniejsze zadania dotyczące infrastruktury , których się Pani w pierwszej kolejności podejmie jako wójt, to co by to było?

– Bardzo ważne jest bezpieczeństwo, czyli kwestia budowy dróg w zapomnianych częściach naszej gminy, dróg gminnych, chodników przy strategicznych drogach. W niektórych miejscowościach ich brakuje. Modernizacja i rozbudowa szkół i przedszkoli, zapewnienie dostępu do nowoczesnych technologii edukacyjnych i programów. Podjęcie działań zmierzających do zagospodarowania budynku dawnego gimnazjum w Boratynie na cele służące mieszkańcom, w tym stworzenie dziennego domu seniora. Rozbudowa i tworzenie nowych Lokalnych Stref Aktywności w zależności od potrzeb mieszkańców.

Nawet najlepszy wójt nie zrobi niczego jednoosobowo. Trzeba mieć dobrą drużynę współpracowników. 

– Oczywiście, mam taką drużynę kandydatów na radnych. To połączenie młodości i doświadczenia, innowacyjności z pomysłowością,. Są to rodzice, którzy mają dzieci w szkołach, są też ludzie, którzy są na początku drogi i nikt ich nie chce wysłuchać, ale są także społecznicy, którzy mają już większe doświadczenie. Oprócz radnych ważni są też pracownicy. Wójt i pracownicy powinni tworzyć jeden zespół, wspólnie się uzupełniać, wójt powinien  ich szanować, bo to zawsze działa w dwie strony. 

Ma Pani dość mocną konkurencję. Oprócz Pani startuje obecny wójt i były wójt gminy Chłopice. 

– To na pewno jest duże wyzwanie. Mieszkańcy mają już wyrobione zdanie o jednym i drugim panu. O mnie wiedzą tyle, że byłam dobrym, jak myślę, gospodarzem miejscowości. Jestem też jedyną kobietą w tym gronie, a w historii gminy Chłopice nie było jeszcze kobiety na stanowisku wójta. Mam nadzieję, że to się teraz zmieni.

Za Panią stoi też młody wiek i fakt, że jest Pani mieszkanką tej gminy. 

– Mam nadzieję, że  mój wiek będzie moim atutem.  Na wiele spraw patrzę z innej perspektywy, bardziej dostrzegam potrzeby ludzi młodych. Wiem, że nowoczesny i kreatywny sposób myślenia gwarantuje rozwój naszej gminy. To, że wójt jest mieszkańcem gminy to zapewne duży plus, z uwagi na fakt, iż wszystkie decyzje, które podejmuje dotyczą również jego. W szczególności decyzje dotyczące opłat. Mam tu na myśli podatki, opłaty śmieciowe itd., które ja jako mieszkaniec gminy płacę. 

Ma pani dość niespotykane nazwisko – Ibrahim. 

– Tak to prawda to nazwisko mojego męża. Ale historię naszego spotkania pozostawię na inny czas. 
Jedno, co mogę powiedzieć to to, że mój mąż daje mi mocne wsparcie i dużo energii, także w czasie tej kampanii. Nie każdego mężczyznę na to stać. Mój mąż to taki człowiek, który nigdy nie mówi źle o ludziach. To jest bardzo ważne. Polubił Jankowice, tu wybudowaliśmy nasz dom, tu chcemy żyć i pracować. Mam również ogromne wsparcie wśród rodziny, przyjaciół , znajomych, mieszkańców gminy. Są to ludzie, którzy bezinteresownie wspierają mnie, pomagają w kampanii, poświęcają swój czas i energię byśmy osiągnęli wspólny cel, jakim jest dobro naszej gminy.
hl

MATERIA SFINANSOWANY PRZEZ KWW NASZA PRZYSZŁOŚĆ 

Aktualizacja: 02/04/2024 14:54
Reklama

Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do