
We wtorek 5 listopada po godz. 12 do Starostwa Powiatowego w Jarosławiu wpłynął mail z informacją, że w urzędzie jest bomba. Sztab kryzysowy zwołany natychmiast zadecydował o ewakuacji pracowników i petentów urzędu.
Pod urząd zajechały trzy wozy straży pożarnej z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jarosławiu oraz policja. Wejście do budynku zostało zabezpieczone. Strażacy pilnowali, by nikt nie wchodził do środka. Pracownicy ewakuowani z urzędu zgromadzili się na parkingu za budynkiem. – Procedury zarządzania kryzysowego są takie, że należy po konsultacji z policją, ogłosić ewakuację. Zgodnie z planem ewakuacji pracownicy znajdowali się na zewnątrz. Wraz z policją sprawdziliśmy wszystkie pomieszczenia, ze szczególnym naciskiem na te, które są ogólnodostępne. W tej chwili, stwierdzono, że nie ma zagrożenia – mówił nam podczas akcji starosta jarosławski Stanisław Kłopot. – Otrzymaliśmy informację, że wiarygodność przekazanej w mailu informacji jest niewielka, tym bardziej, że mail o podobnej treści trafił też do innych samorządów, jednak musieliśmy przeprowadzić ewakuację i sprawdzić pomieszczenia. To są standardowe procedury – wyjaśniał starosta. Dodał, żartując: – Zostałem przetestowany na początek mojej pracy w starostwie. Przepraszałem pracowników, bo myślałem o innym sposobie zapoznania się z nimi – mówił starosta Stanisław Kłopot.
Po dokładnym sprawdzeniu pomieszczeń na wszystkich kondygnacjach budynku – zarządzono zakończenie akcji. Służby uznały alarm bombowy za fałszywy. Pracownicy, którzy podczas sprawdzania budynku skryli się przed deszczem pod dachem garaży, mogli powrócić do pracy.
Ekz
FOT. Ewa Kłak-Zarzecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może to chodziło o seks - bombę ?
Ha ha dobre :-)