
Jarosławianki odniosły drugie zwycięstwo na pierwszoligowych parkietach. Nasz zespół po dobrym meczu pokonał drużynę Otmętu Krapkowice i potwierdził powrót formy.
Ostatnio piłkarki JKS-u nie miały szczęścia. Po udanym początku ligi zanotowały trzy porażki. Najbardziej bolała ta z poprzedniej kolejki, gdy podopieczne trenera Vita Telekego, mimo długich okresów przewagi ostatecznie przegrały w Lublinie z AZS-em. Do starcia z Otmętem jarosławianki podeszły więc mocno zmotywowane. Od pierwszego gwizdka arbitra widać było, że gospodynie nie będą mieć taryfy ulgowej dla outsidera ligi.
Hymn na początek
Dziewczyny w „czarno-niebieskich” trykotach zaczęły od gola Michaeli Bajzovej oraz trafienia nowej zawodniczki Angeliki Lubereckiej. Następnie na listę strzelczyń wpisały się Katarzyna Łobaziewicz i dwukrotnie Natalya Turkalo. Najlepsza snajperka JKS-u była już tradycyjnie indywidualnie pilnowana od początku pojedynku. Przyjezdnie nie zamierzały jednak tanio sprzedać skóry i starały się trzymać blisko wyniku. Nawet udało się im przez kilka sekund w 12 minucie prowadzić. To jednak jarosławianki miały mecz w garści. Dopingowane przez licznych kibiców, którzy na samym początku odśpiewali hymn narodowy z okazji obchodów Dnia Niepodległości, jeszcze w pierwszej części odskoczyły drużynie z Krapkowic, głównie po akcjach rekonwalescentki Magdaleny Sestakovej oraz Wioletty Nasiłowskiej.
Na bezpiecznym dystansie
W drugiej połowie JKS jeszcze zwiększył przewagę. Ze skrzydła trafiała W. Nasiłowska, a na środku rozkręcała się M. Sestakova. Jarosławianki nie rozpędziły się jednak do końca. grały na bezpiecznym dystansie, ale rywalek nie „dobijały”. Między słupkami bardzo dobrze prezentowała się Dagmara Kulpa, która szczególnie w drugiej połowie popisała się kilkoma udanymi interwencjami. Otmęt walczył do ostatnich sekund, jednak nie miał atutów. Teraz nasz zespół czeka wyjazd do Nowego Sącza i starcie z niedawnym ekstraligowcem Olimpią/Beskid, potem tygodniowa przerwa związana z występami reprezentacji – powołanie do narodowej reprezentacji Słowacji otrzymały dwie zawodniczki naszego klubu: Michaela Bajzova i Annamaria Musakova – a następnie 2 grudnia mecz we własnej hali sportowej z wiceliderem SPR-em Olkusz.
Marek WISZ
Fot. Jarosławianki nie pozwoliły rywalkom na zbyt wiele.
JKS JAROSŁAW – OTMĘT KRAPKOWICE 29-22 (13-8)
JKS: Kulpa, Huk - Turkalo 7, Nasiłowska 5, Strzębała, Łobaziewicz 2, Puchalska 1, Sestakova 6, Jastrzębska, Bajzova 6, Luberecka 2, Lasek, Ryshko, Wojtaszek, Kozdrowicz, Żelazny.
OTMĘT: Zając, Wrzodek – Szaja, Orlik 1, Staszkiewicz 10, Ptasznik 3, Górka 3, Gołąbek. Szwajkiewicz, Janecko 4, Pużańska, Kołodziej, Pałac 1.
Sędziowali: K. Jac i M. Wrona (Tarnów) Kary: 4 i 10 minut. Widzów: 500.
POZOSTAŁE WYNIKI: AZS AWF Warszawa – Varsovia 28:27 (14:12); Sośnica Gliwice - Wesoła Warszawa 27:22 (15:7); AZS UMCS Lublin - Olimpia Beskid Nowy Sącz 27:26 (14:14); SPR Olkusz - MTS Żory 30-31 (17-13)
1. |
AZS AWF |
6 |
18 |
167-152 |
2. |
Olkusz |
6 |
15 |
189-163 |
3. |
Sośnica |
6 |
12 |
180-145 |
4. |
MTS |
6 |
12 |
169-158 |
5. |
Varsovia |
6 |
9 |
180-161 |
6. |
UMCS |
6 |
9 |
140-143 |
7. |
Olimpia |
6 |
6 |
163-161 |
8. |
JKS |
6 |
6 |
147-177 |
9. |
Wesoła |
6 |
3 |
150-177 |
10. |
Otmęt |
6 |
0 |
123-176 |
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie