
Burmistrz nie zawarł nowej umowy z Rejonem Energetycznym i chce w swoim zakresie naprawiać uliczne oświetlenie. Efekt jest taki, że przez ponad tydzień mieszkańcy ul. Dojazdowej i Misztale tonęli nie tylko w błocie, ale także w ciemnościach. Alarmowy numer telefonu podany na stronie miejskiej nie sprawdził się, ale wiceburmistrz Wiesław Pirożek twierdzi, że to tylko sytuacja przejściowa: – Musimy dać sobie trochę czasu, a wszystko będzie dobrze działać – apelował.
Lampy uliczne przy ul. Dojazdowej i Misztale przestały świecić w piątek, 24 lutego. Jeden z mieszkańców zadzwonił na nr Pogotowia Energetycznego. – Po takim zgłoszeniu awaria była usuwana najpóźniej do dwóch dni. Ale w słuchawce dowiedziałem się, że nie leży to po stronie zakładu energetycznego, a Urzędu Miasta Jarosławia. Zadzwoniłem do urzędu miasta, tam przyjęli moje zgłoszenie, ale przez weekend nic nie zrobili. Lampy nadal nie świeciły – mówi mieszkaniec ul. Dojazdowej.
Przy okazji piątkowej interwencji mieszkaniec dowiedział się na jaki numer należy dzwonić w przypadku awarii. To numer 781 446 178. Zadzwonił: – Mężczyzna, który odezwał się, nie wiedział o tym, że to on ma przyjmować zgłoszenia awarii oświetlenia ulicznego – mówi.
To nie był jedyny telefon do naszej redakcji. Anna Huk z ulicy Dojazdowej przeszła tę sama drogę. Najpierw dzwoniła do zakładu energetycznego, później do Straży Miejskiej, do urzędu, a tam dowiedziała się o numerze. Jednak przez cały tydzień do nieświecących lamp nikt nie przyjechał. – W Pogotowiu Energetycznym powiedzieli nam, że burmistrz zerwał umowę, bo szuka oszczędności. Jeżeli lampy w kilku miejscach nie działają i jest ciemno, to będzie mniejszy rachunek za prąd. Rzeczywiście, są to oszczędności – mówiła.
Podobna sytuacja była na Misztalach, z tą różnicą, że na Dojazdowej lampy zaczęły świecić w sobotę, na Misztalach w poniedziałek nadal było ciemno. – Mąż widział, że była tu jakaś ekipa w poniedziałek, ale efektu to nie przyniosło – mówi mieszkanka ulicy Misztale. – Czytam w prasie, że dzielnica nr 1 została uznana za najbardziej niebezpieczną i będzie rewitalizowana. Czy tak wygląda ta rewitalizacja? – pyta poirytowana.
Świeża sprawa
Wiceburmistrz Wiesław Prożek tłumaczy, że umowa z Rejonem Energetycznym nie została zerwana. – Skończył się termin, a nowa umowa nie została podpisana. Za naprawę lamp płaciliśmy Rejonowi. Postanowiliśmy wykonywać te prace we własnym zakresie – wyjaśnia. Twierdzi, że telefon wskazany w komunikatach, na który należy zgłaszać awarie oświetlenia, działa, ale będzie usprawniony. – Zostanie podpisana umowa z operatorem i numer zostanie rozszerzony. Będzie można wybierać na przykład jeden – zieleń, dwa – pogotowie czystości, itp. Wszystkie rozmowy będą nagrywane. Będzie to dowód, że zgłoszenie miało miejsce i kiedy, a także jeśli nikt telefonu nie odbierze, pracownik będzie mógł odsłuchać i podjąć pewne działania. A jeśli nie podjął działań, to zostaną wyciągnięte konsekwencje. Jest to świeża rzecz, dlatego do końca tygodnia wszystko powinno działać sprawnie. Wiadomo, że wszystkich rzeczy od razu nie zrobimy, są pewne zaszłości – mówi W. Pirożek.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie