
Czy Chotyniec w gminie Radymno dzięki Scytom, którzy żyli tu ok. 2 500 lat temu stanie się sławny w całej Europie? Na razie odkrycie, którego dokonali rzeszowscy archeolodzy sprawiło, że o małej wiosce na Podkarpaciu mówią ogólnopolskie media, a historycy będą musieli zmieniać podręczniki. Sołtys wsi Wiesław Konieczny liczy na to, że do wioski zaczną ściągać turyści.
Sołtys o tym, że ich wieś jest sławna, dowiedział się od syna z Niemiec.
– Zadzwonił i pyta, co to za odkrycie? Wiemy, że archeolodzy z Rzeszowa tu coś kopali, ale nikt nam nic nie mówił – mówi Wiesław Konieczny, sołtys Chotyńca.
Więcej o badaniach wie mieszkaniec Chotyńca Franciszek Łuczyszyn, bo to m.in. na jego polu znajduje cenne znalezisko.
– Dwa lata temu już tu kopali. Musieli coś znaleźć, bo pola nie wolno nam sprzedawać. Tylko uprawiać. W tamtym roku we wrześniu do później jesieni kopali tam w lasku i tutaj z drugiej strony na wale. Zaznaczali sobie palikami – pokazuje pan Franciszek.
Na moim znaleźli ceramikę, u Staszka w lasku kości znaleźli. Zapowiedzieli, że jak znajdą pieniądze na badania, to przyjadą szukać dalej. Tu są tzw. horodyszcze, tu popod te drzewa, jak ten rzepak wkoło. To ta osada była. I ci doktoranci, studenci, tak koło dziesięciu, przyjeżdżali tu, zazwyczaj w piątek, sobotę i kopali. Mają przyjechać niebawem kopać, ale ja ich na razie nie puszczę na pole, aż zbiorę plony – zapowiada F. Łuczyszyn.
Trzeba zmienić prehistorię
Odkrycia w Chotyńcu dokonali archeolodzy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. W terenie wykopali ceramikę wykonaną na kole garncarskim i kości koni, a ze zdjęć wykonanych dronem odkryli jaśniejszy pas ziemi o szerokości 30-40 metrów i wysokości 3,5 m układający się w krąg. To według nich grodzisko Scytów żyjących na tym terenie ok. 2,5 tys. lat temu.
– Mapy prehistoryczne ukazujące sytuację kulturową czy nawet etniczną na ziemiach polskich muszą teraz uwzględniać odkrycie w Chotyńcu – mówi prof. Sylwester Czopek z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Do tej pory podręczniki prehistorii mówiły o wpływach Scytów nad Dniestrem. Prof. Czopek twierdzi, że warowania odkryta w Chotyńcu niczym nie różni się od tej znad Dniestru. Oznacza to, że wpływy kulturowe przyszły na nasz ziemie nie z Zachodu, a ze Wschodu. To, co widać na zdjęciach z satelity, to warownia. Jak podają archeolodzy lud mógł żyć poza nią.
Liczą na promocję wsi
Co dla mieszkańców Chotyńca oznacza takie odkrycie?
– Będzie służyć promowaniu naszej miejscowości. Ludzie mają różne upodobania i interesują się takimi sprawami. Na pewno będą tu przyjeżdżać, żeby pooglądać grodzisko. Będzie to służyć promocji okolicy łącznie z województwem. Mamy tu szlak rowerowy GreenVelo, który biegnie przez kilka województw trasą różnych atrakcji. My mamy tu zabytkową cerkiewkę, ludzie przyjeżdżają, robią sobie zdjęcia. My jesteśmy małą wioską i wydawałoby się, że trzeba stąd uciekać, ale teraz może się okazać, że to do nas będą przyjeżdżać – mówi z nadzieją sołtys Chotyńca.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
Scytowie - zagadkowy starożytny lud
Dwa i pół tysiąca lat temu rozległe stepy Euroazji (rozciągające się od Dunaju w Europie aż po góry Ałtaj w Środkowej Azji) zamieszkiwały plemiona koczownicze. Starożytni Grecy nazywali je Scytami. Właściwie były to różne grupy etniczne, bardzo zbliżone do siebie pod względem kultury i obyczajów. Scytowie zostawili trwały ślad na kartach historii. Wzmiankę o nich znajdziemy nawet w Biblii.
Na przełomie VI i V wieku p.n.e. Scytowie dokonali najazdu na ziemie dzisiejszej Polski, kierując się szlakiem z Węgier, południową stroną Karpat i przekraczając Bramę Morawską. Zaatakowali plemiona należące do kultury łużyckiej. Odnotowano także najazdy na ziemie zajmowane przez grupę górnośląsko-małopolską. Ślady ich wypraw są także w Polsce środkowej. Ich miejsce w historii wyznacza fakt pośredniczenia w rozpowszechnieniu kultury greckiej na obszarach Europy Wschodniej. Tajemniczy lud Scytów zanim zniknął, zostawił trwały ślad na kartach historii.
Tajemnicescytyjskich kurhanów
Najwięcej o Scytach oprócz przekazów starożytnych kronikarzy na czele z Herodotem, mówią nam wykopaliska archeologiczne. Z reguły znaleziska są dokonywane w miejscach scytyjskich pochówków w kurhanach czyli w wielkich ziemnych kopcach. Przy szkieletach z reguły znajdywano bogate wyposażenie, m.in. przedmioty ze złota, bransolety z brązu, uprząż itp. Groby wskazują też, jak rozwarstwione było społeczeństwo scytyjskie. Sam obrzęd chowania zmarłych nie był jednolity. Praktykowano zarówno kremację, jak i grzebanie w ziemi. Scytowie uprawiali magię i szamanizm, a także kult ognia i bogini matki. Grobowiec uważali za mieszkanie zmarłego. Herodot bardzo szczegółowo opisał, jak wyglądał pochówek scytyjskiego króla. Zabalsamowane ciało chowano wraz z wieloma cennymi, złotymi przedmiotami. Królewską konkubinę, służących, konie zabijano i grzebano wraz z królem a na koniec usypywano wielki kopiec. Władców żegnano licznymi ofiarami. Na znak żałoby Scytowie robili sobie nacięcia na ciele i obcinali włosy. Herodot pisał o nich: „Odcinają sobie kawałek ucha, strzygą wkoło włosy, robią nacięcia dokoła ramion, rozdrapują sobie czoło i nos i lewą rękę przebijają strzałą”.
Ubiór Scytów
Oprócz dzieł sztuki, archeolodzy znajdują także broń czy wyposażenie koczowników. Charakterystyczny jest ubiór scytyjskiego koczownika: na głowie nosił on szpiczastą czapkę zakrywającą uszy, zwaną z rosyjskiego „baszłykiem”, na tułów zakładał kaftan, a na nogi -spodnie, szczególnie wygodne w czasie jazdy konnej. Do tego każdy wojownik uzbrojony był w krótki miecz, zwany z grecka „akinakes”, toporek i refleksyjny łuk scytyjski oraz kołczan z pojemnikiem na łuk i strzały, zwany po grecku „gorytos”. Ubranie i uzbrojenie scytyjskie było obficie pokryte złotymi ozdobami.
Zwyczaje
Był to lud wyjątkowo wojowniczy, prawie nie zsiadali z koni, rodziny wozili w furgonach zaprzężonych w woły. Uwielbiali sfermentowane mleko klaczy, a wszelkie przymierza zatwierdzali wypiciem krwi. Według Herodota podczas uczt używali do wznoszenia toastów czaszek zabitych przez siebie wrogów, czasami oprawionych w złoto. Do wspólnej uczty byli dopuszczani tylko ci spośród mężczyzn, którzy posiadali taki puchar sporządzony z czaszki własnoręcznie zabitego wroga.
Dzięki Herodotowi przetrwał do dzisiaj opis wielu zwyczajów scytyjskich, a zwłaszcza wojennych. Herodot zwiedził całe wybrzeże Morza Czarnego, odbył też wyprawę w głąb stepów. Tam poznał historię i zwyczaje Scytów, które opisał w IV księdze Dziejów:
"Co do spraw wojennych jest u nich taki zwyczaj. Skoro Scyta powali pierwszego przeciwnika, pije jego krew, głowy zaś tych wszystkich, których w bitwie uśmierci, odnosi królowi; jeżeli bowiem zaniesie głowę ma udział w uzyskanej przez nich zdobyczy, w przeciwnym razie nic nie dostaje."
Herodot, Dzieje, tłum. Seweryn Hammer, Warszawa 2003, s. 64.
Dodatkowo wojownik skalpował zabitych wrogów, co w starożytności uważano za typowo scytyjski zwyczaj. Wyjątkowo dokładnie Herodot opisał technikę zdjęcia skalpu z głowy. Badania archeologiczne scytyjskich grobów zdają się jego opis potwierdzać.
„A odziera ją ze skóry w taki sposób. Nacina skórę dookoła uszów, potem chwyta głowę za włosy i wytrząsa ją; dalej zeskrobuje ze skóry mięso żebrem wołowym i garbuje ją w ręku; a skoro ją zmiękczy, posługuje się nią jak ręcznikiem, zawiesza u uzdy konia, na którym jeździ, i jest z tego dumny. Kto bowiem ma najwięcej takich ręczników, ten uchodzi za najdzielniejszego”.
Herodot, Dzieje, tłum. Seweryn Hammer, Warszawa 2003, s. 64.
Kobiety Scytów
Bliżej nie określona jest rola kobiet, zarówno w społeczeństwie jak i podczas prowadzenia wojen. W mogiłach młodych kobiet scytyjskich znaleziono m.in. łuki. W niektórych wypadkach kobiety znajdowano w pełnym rynsztunku bojowym. Świadczyć to może, że brały sporadycznie udział w walkach.
Upadek
Państwo scytyjskie upadło w III wieku p.n.e w wyniku stałego wzrostu roli Sarmatów. Mimo rozpaczliwych prób nie udało się go ocalić. Do tego wszystkiego doszły klęski z legionami rzymskimi. W efekcie ludność scytyjska zasymilowała się z Sarmatami.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mogło by być coś więcej na ten temat na stronie internetowej. I nie tylko o tym. Dobrze by było jakby ukazał się jakiś kompletny artykuł na stronie i nie musi być koniecznie w wydaniu papierowym. Papier pójdzie do koszyka i nikt się więcej nie dowie. A na stronie internetowej pozostanie o wiele dłużej. Pozdrawiam Redakcję.
Oczywiście, artykuł będzie dostępny w całości za tydzień. Proszę śledzić portal. EKZ
Dziękuję za nieobojętność. Pozdrawiam Redakcję.
Bardzo ciekawy artykuł. Historia Scytów w pigułce. Droga Redakcjo :-) trzymać tak dalej.