Reklama

Co chór "Jarosław" ma wspólnego ze światkiem przestępczym?

Co wiążę Reprezentacyjny Chór Mieszany „Jarosław” ze światkiem przestępczym? I to środowiskiem złodziejskim z odległej Odessy? Ci, co wybrali się w sobotę 1 grudnia do Sali Lustrzanej jarosławskiej kamienicy Attavantich w Centrum Kultury i Promocji, uzyskali odpowiedź na to pytanie.

Sprawił to najnowszy program chóru pt. „Odessa albo uśmiech przez łzy” do którego scenariusz i aranżację przygotował dyrygent Andrzej Jakubowski. On również wprowadzał publiczność w nadmorski klimat i nastrój początku XX wieku tamtych stron. Publiczność usłyszała odeskie błatne pieśni. Błatne pieśni, jak wyjaśniał prowadzący koncert to pieśni zakorzenione w subkulturze złodziejskiej i więziennej, będącej częścią miejskiego folkloru. Chór wykonał więc takie piosenki jak: „Moja Odessa”, „Murka”, „Cziribim, cziribom”, „Frajer” i wiele innych. Podczas koncertu chórzyści wcielali się w role, o których śpiewali. I tak Mirosława Czerwińska odśpiewała rolę Mańki, Jan Mosiądz przeistoczył się w rolę tatunia Krzyka, Jan Kornak w role Benia Krzyka, Stanisław Baran odegrał Sendera Eichbauma. Partie wokalne odśpiewała również Ewelina Peca, Janusz Lonc, Adam Szajny. Przy fortepianie zasiadła Agnieszka Hoszowska-Jabłońska.

Ekz

Fot. Ewa KŁAK-ZARZECKA

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do