Reklama

Co zrobić, by nie podwyższać opłat za śmieci? - zastanawiają się radni z gminy Chłopice

Czy będą to częstsze kontrole, oznakowanie pojemników, mniejsza częstotliwość odbioru lub większe ulgi dla osób kompostujących bioodpady? Przewodniczący rady stwierdził zdecydowanie, iż nawet nie wyobraża sobie, by podnosić mieszkańcom wysokość opłat, bo to obowiązkiem radnych jest wypracowanie rozwiązania.

Podczas ostatniej sesji Rada Gminy Chłopice jednogłośnie podjęła uchwałę w sprawie upoważnienia wójta do zaciągnięcia zobowiązania w kwocie 1,6 mln zł na zadanie związane z odbiorem i zagospodarowaniem odpadów w roku 2022. Zobowiązanie to zostanie spłacone z opłat pobieranych od mieszkańców za odbiór odpadów. Jak mówiła skarbnik gminy Agnieszka Koralewicz, ta uchwała była konieczna po to, by można było ogłosić przetarg i zawrzeć umowę z wykonawcą na rok 2022. Kwota, na podstawie danych z lat poprzednich, zakłada wzrost ilości odpadów i ceny. Ale, jak tłumaczyła skarbnik, ubiegłoroczna kalkulacja wyniosła 1,5 mln, tymczasem umowę po przetargu zawarto umowę na 1 mln 246 tys. zł, więc skalkulowanie kwoty nie oznacza, że taka będzie wartość umowy.

W czasie dyskusji o sprawach różnych do kwestii odpadów powrócił radny Stanisław Niećko. Jak zauważył, jest problem, więc warto dzielić się pomysłami na jego rozwiązanie. Proponował, by w następnym roku podnieść opłatę do wysokości 32 zł, ale deklarujący kompostowanie i składowanie popiołu mieliby tę opłatę pomniejszoną do 20 złotych. Jak dodał, pracownik gminy powinien sprawdzać, czy właściciel ma kompostownik. – Jeżeli w czasie obowiązywania deklaracji przyłapią mnie, że oddałem odpady bio, będę musiał zwrócić pieniądze do wysokości 32 zł plus odsetki. Taki jest mój pomysł. Inaczej problemu nie rozwiążemy. Ludzie wszystko dają na śmieci – powiedział. Radny Niećko zwrócił uwagę, że o tym problemie trzeba myśleć już dziś, bo w grudniu będzie za późno.

Przewodniczący: Nie możemy podnieść opłat!

Do tych słów odniósł się przewodniczący Rady Gminy Chłopice Franciszek Kiszka. – Nie dopuszczam do siebie nawet myśli, żeby podnieść opłaty za śmieci od osób indywidualnych. Jesteśmy radą gminy składająca się z piętnastu osób. Znaczące głosy mają też sołtysi, którzy nie są radnymi. Musimy wypracować wszyscy jakieś metody, które zmniejszą wysokość opłat. Zgadzam się z radnym Niećką, że coś musimy w tej materii zrobić – powiedział. Dodał, że podczas obrad komisji rady było dużo dyskusji, ale konkretów mało. Franciszek Kiszka zwrócił uwagę, że największy problem jest z tzw. ekologicznymi odpadami, które trafiają do zmieszanych. M.in. iż po to rada gminy podczas ostatniej sesji zdecydowała o zakupie rębaka do gałęzi, by tego typu odpady nie były wywożone, ale zostawały na miejscu. Przewodniczący zasugerował, by pracownicy gospodarki komunalnej przez dwa dni w miesiącu jeździli i kontrolowali worki, co skutkowałoby brakiem odbioru w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości. Jak mówił, to tylko sugestia, bo decyzja należy do pracodawcy. – Jeżeli będziemy szli w kierunku podnoszenia opłat za śmieci, to dojdzie do tego, że będziemy mieli bardzo poważny problem z egzekucją finansową od tych, którzy nie będą płacić – zauważył. Franciszek Kiszka powiedział, że dziwi się, iż problem odpadów komunalnych nie jest rozwiązany na poziomie państwa, ale borykają się z tym samorządy. Jak mówił, gmina Chłopice nie jest gminą ludzi bogatych. – Skąd ci ludzie mają wziąć pieniądze? Z drugiej strony dbamy o ekologię i te śmieci muszą być odbierane, a nie wywożone po lasach. Ale niech to będzie robione w mądry sposób. Na nas ciąży ten obowiązek! Na nas, na radzie. Ja nie dopuszczam nawet myśli, żeby ceny za odbiór odpadów były większe – podkreślił Franciszek Kiszka.

Ludzie nie chcą „śmierdziuchów”

Sołtys Łowiec Wojciech Gilarski zwrócił uwagę na wysokość zmniejszenia opłaty, czyli 1 zł, nie zachęca do kompostowania, ale to rada taką wysokość ustaliła, mimo sugestii, by było to 5 zł.  Stwierdził, iż większość mieszkańców nie chce za złotówkę „śmiedziuchów” na podwórku i woli te odpady oddawać. – Zgłaszałem, żeby odbiór śmieci był raz w miesiącu, jeden z radych powiedział, że muszą być dwa razy w miesiącu. Koszty same się mnożą – powiedział. W odpowiedzi na te słowa, skarbik gminy Agnieszka Koralewicz powiedziała, że przepisy nie zostawiają dowolności w kwestii obniżki za kompostowanie. – Wynika to z kalkulacji, która jest skwapliwie kontrowana przez Regionalną Izbę Obrachunkową – stwierdziła. Podobnie – jak zauważyła – częstotliwość wywozu także jest określona ustawą.

Oznakować pojemniki?

Radny Stanisław Niećko na końcu dyskusji zgłosił jeszcze jeden pomył na uszczelnienie systemu. To informacja na pojemnikach dotycząca liczby osób w gospodarstwie. – Sąsiad sąsiada by pilnował. Nawet RODO nie jest tu naruszane, jeden drugiego by, jak to mówią, podkablował. I ściągalność byłaby prawie w 100 procentach – stwierdził radny.

hl

Fot. Hubert LEWKOWICZ

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    STEFEK - niezalogowany 2021-10-04 19:39:04

    śmiecie powinny być za darmo - a powinni karać tych co wyrzucają do lasu i to powinno pokryć budżet gminy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do