
Milion złotych kredytu długoterminowego zaciągnie miasto na zagospodarowanie bulwarów nad Sanem. Zadecydowali o tym popierający burmistrza radni z klubu Wspólnie Zmieniajmy Jarosław i części klubu PiS, która głosuje z nimi ręka w rękę. Rządzący Jarosławiem przekonują, że mieszkańcy marzą o bulwarach i o nie proszą. Ale radni opozycyjni mają wątpliwości, czy faktycznie bulwary to pierwsza potrzeba mieszkańców, którym serwuje się ostatnio serię wszystkich możliwych podwyżek.
Jak tłumaczył podczas sesji Rady Miasta Jarosławia (24 kwietnia) burmistrz Waldemar Paluch, kredyt w wysokości miliona złotych pozwoli na rozstrzygnięcie przetargu na zagospodarowanie bulwarów nad Sanem. Na zagospodarowanie tego terenu Jarosław pozyskał bowiem 6 mln 460 tys. zł, co stanowić miało 90 proc. kosztów. Blisko 6,5 mln zł to dotacja z rządowego Polskiego Ładu. Miasto miało dać swój wkład w wysokości około 700 tys. zł. – Niestety, już trzykrotnie ogłaszaliśmy przetarg i nie możemy go rozstrzygnąć bez większego wkładu własnego – mówił włodarz miasta. – Nie mamy środków w budżecie, które byśmy mogli na ten cel przesunąć – tłumaczył. Jedyną więc możliwością – zdaniem burmistrza – jest zaciągnięcie kredytu w kwocie miliona złotych i przeznaczenie tych pieniędzy na wkład własny, co pozwoli na uniknięcie utraty przyznanej dotacji, która została przyznana na bulwary.
Z niedowierzaniem o tej propozycji mówił radny Mariusz Walter (PiS). – Nie ma pieniędzy na papier toaletowy w szkołach, nie ma pieniędzy na utrzymanie straży miejskiej, a tutaj się funduje inwestycję za kilka milinów złotych. Czemu to ma służyć? To ma służyć „wydaniu pieniędzy” – stwierdził. – Czy ktoś, kto nie ma pieniędzy na bieżące utrzymanie, kupuje sobie mercedesa najwyższej klasy? Chyba nie. A tu można, bo pieniądze publiczne? – stwierdził. Jak podkreślał, to powoduje zwiększenie zadłużania miasta. – Ilu mieszkańców się wypowiedziało, że chce mieć te bulwary? Ilu mieszkańców się wypowiedziało, że chce mieć zadłużenie miasta jeszcze większe niż obecnie? Ilu mieszkańców się wypowiedziało, że chce mieć najwyższy podatek od nieruchomości w Polsce? Ilu mieszkańców prosiło państwa radnych o podniesienie opłat za odpady? Ilu mieszkańców prosiło państwa o podniesienie opłat za cmentarz, za bilety MZK, zabranie ulg z Jarosławskiej Karty Dużej Rodziny? – pytał Walter.
Do słów Mariusza Waltera odniosła się prowadząca sesję wiceprzewodnicząca Rady Miasta Jarosławia Agnieszka Wywrót (Wspólnie Zmieniajmy Jarosław). – Czemu to ma służyć? Ta inwestycja ma służyć mieszkańcom tego miasta – stwierdziła. – Kłaniamy się nisko mieszkańcom, bo potrzebują tej inwestycji, żeby rodziny z dziećmi mogły spędzać czas, w okresie letnim, w okresie wiosennym. Nie każdego w naszym mieście stać na wyjazd wakacyjny. Nie każdy ma transport, żeby pojechać do obrzeżnych gmin wypoczywać. My chcemy zapewnić naszym mieszkańcom rekreację, wypoczynek w naszym Jarosławiu, który dysponuje takim pozytywem, że mamy rzekę – stwierdziła.
– Proszę to powiedzieć tym wszystkim nauczycielom w naszych szkołach, którzy dostali informację, że mają być na gołych etatach w ramach oszczędności – ripostował radny niezależny Marcin Nazarewicz. – Zarobią mniej, bo nie mamy pieniędzy, ale proszę im powiedzieć, że będą zadowoleni, bo pójdą na bulwary za kilka lat. Proszę to powiedzieć rodzinom strażników miejskich, którzy najprawdopodobniej już niebawem utracą pracę. Na pewno będą z ochotą leciały na bulwary, do jurty i na Rynek. Proszę to powiedzieć tym wszystkim mieszkańcom, którzy teraz dzięki państwu będą płacić za wywóz szamba jak za złoto. Proszę to powiedzieć tym wszystkim mieszkańcom. Bo oni tylko czekają, kiedy będą bulwary nad Sanem i kiedy rada miasta zaciągnie kolejny milion złotych kredytu – ironizował Nazarewicz. Jak dodał, o inwestycji na bulwarach wiadomo było już od kilku lat, ale zaciągnięcie kredytu jest najłatwiejsze.
Piotr Kozak (PiS) zwrócił uwagę, że kiedy rada miasta podejmowała decyzję o zagospodarowaniu bulwarów, nie było mowy o kredycie. Co więcej, zamiast zaciągać kolejny kredyt, można było zmniejszyć zakres robót i wówczas przetarg byłby rozstrzygnięty. Burmistrz Paluch odpowiedział, że jest to projekt z dofinansowaniem 90 proc., ale nie można było przewidzieć tak niespotykanie wysokiej inflacji. Jak dodał, warto powalczyć o te 6,5 mln złotych dotacji i o marzenia mieszkańców Jarosławia. – Można by było nic w tym mieście nie robić. Po co bulwary, po co remonty dróg, po co remont kamienic? Ostatnio usłyszałem, po co remont Rynku? Po co w ogóle to robić? Jaki jest sens budować kolejny żłobek, kolenie przedszkole? Po co w ogóle budujemy domy seniora, kluby seniora? Szanowni państwo, chyba nie tędy droga – stwierdził. Tradycyjnie już wspomniał o „ogromie inwestycji” w ostatnich latach. Odniósł się też do propozycji zmniejszenia zakresu robót na bulwarach. Jak wspomniał, nie wiadomo, czy taki ruch nie zmieniłby parametrów inwestycji, która jest oceniana przez przyznającego dotację.
Mariusz Walter zastanawiał się, czy to na pewno inwestycje idą w dobrą stronę. Jak mówił, być może mieszkańcy, którym zmniejszono ulgi, woleliby pójść na basen. – Jestem przeciwny kolejnemu zadłużaniu miasta na rzeczy, które nie są w tej chwili pierwszej potrzeby i nie są konieczne – zadeklarował. Wspomniał, że lepiej te pieniądze zainwestować w kanalizację. Radny Sebastian Kogut (WZJ) stwierdził, iż większe zadłużenie państwa nie sprawia, że rząd przestaje inwestować. Dodał, że jest zadowolony, iż polski rząd przyznał 6,5 mln zł na bulwary. – I co, mamy teraz z tego zrezygnować? Przypuszczam, że jak teraz zrezygnujemy, to już nigdy tego nie zrobimy – mówił. Podobnego zdania była wiceprzewodnicząca Bożena Łanowy, która wspomniała, że wszystkie podwyżki wynikały z inflacji. – Czy my jako radni mamy zabronić mieszkańcom korzystać z tego, co im się należy? – pytała. Jak dodała, trzeba ulżyć mieszkańcom, którzy muszą płacić za wszystko – za wodę, gaz, podatek – i pozwolić im za darmo korzystać z bulwarów. Piotr Kozak zwrócił jednak uwagę, że to ci mieszkańcy będą spłacać kredyt, który teraz zostanie zaciągnięty. Spłata planowana jest do 2039 roku. Jak dodał Kozak, burmistrz nie podjął próby zmniejszenia zakresu robót, a taka próba mogłaby zmienić pogląd na sprawę. Radny Marcin Nazarewicz wspomniał, że burmistrz nie zrobił konsultacji, czy faktycznie mieszkańcy chcą w obecnej sytuacji tych bulwarów. Dodał, że miasto oszczędza, likwiduje się straż miejską, ale w dalszym ciągu utrzymuje dwie jednostki kultury (JOKiS i CKIP – przyp. aut.). – No przecież musimy, bo szefem jednej z tych jednostek jest mąż pani wiceprzewodniczącej i nie może stracić pracy. Szanowni państwo, obudźmy się! – mówił Nazarewicz.
W głosowaniu 11 radnych było za zaciągnięciem kredytu w wysokości miliona złotych na realizację zagospodarowania bulwarów. Byli to: Piotr Baran (PiS), Dorota Batiuk-Jankiewicz (WZJ), Magdalena Cisek-Skiba (WZJ), Krzysztof Kiper (WZJ), Sebastian Kogut (WZJ), Antoni Lotycz (PiS), Bożena Łanowy (PiS), Jolanta Makarowska (WZJ), Anetta Makarska (PiS), Monika Więckowska (WZJ) oraz Agnieszka Wywrót (WZJ). Przeciw zagłosowali: Marcin Nazrewicz (radny niezależny) i Mariusz Walter (PiS). Wstrzymali się: Wanda Czerwiec (PiS) i Piotr Kozak (PiS).
Hubert LEWKOWICZ
FOT. EWA KŁAK-ZARZECKA
Wizualizacja bulwarów: UM Jarosław
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Znając „sukcesy” WZJ i Paluszka( burmistrz postawiony nie ma nic do gadania ) to mogę się założyć ze zrobią fuszerkę a nie bulwary, gdzie taras widokowy na starym rynku? Gdzie komunikacja miejsca za darmo ?? Najgorsze jest jak z chama robi się Pan…
Temat bulwarów robi się "modny" , gdy zbliża się termin wyborów. A po wyborach cisza, aż znow do kolejnych kampanii. Warto przypomnieć, że bulwary obiecał dawno temu pan starosta, obecnie poseł z ramienia PIS . Lata mijają i tylko chwasty maja się tam dobrze,szkoda, bo mieszkańcy potrzebują fajnego terenu rekreacyjnego.
Absolutnie nie ! Zwłaszcza za kredyt ! Ale podejrzewam, że tam już wszystko dogadane; czyli sztama między najgorszym i najmniej dostępnym dla zwykłego mieszkańca burmistrzem w najnowszej historii Jarosławia i pro burmistrzowskim klubem radnych - czyli wezmą kredyt, spartolą bulwary, porobią trochę fotek do biuletynu i... męczcie się potem jarosławianie. Burmistrz będzie sobie spokojnie żył w sąsiedniej gminie czyli u siebie za emeryturkę bądź rentę, na którą zarobił tu w Jarosłąwiu. Na burmistrzowaniu; czyli na pokazywaniu się na oficjalnych uroczystościach lub na spotkanich w dzielnicach, ale tylko pod warunkiem, że obok niego siedzą "swoi" radni lub "swoi" pracownicy ratusza. Przykro gdy się patrzy na tę nijakość w Jarosławiu za czasów tego burmistrzowania i rządzenia tej rady pod przewodnictwem tegoż pana przewodniczącego, który nie lubi słuchać gdy ktoś ma inne zdanie - dlatego wyłącza radnym mikrofon (pisowskie praktyki ot, co).
Dwie damy się wypowiedziały jedna warta drugiej. Ekspertki od biznesu i marketingu. Jednej mąż sprzedaje opakowania na ostatnią drogę a drugi dyrektor. Sitwa.
Oj, orle Janku - ja nie mam męża ! Widać od razu z jakiej grupy jesteś - to znaczy (piszę dosłownie byś w swoim orlim polocie nie pomylił pojęć !) - najpewniej wiele korzystasz z uroków i zdolności władz jarosławskiego ratusza więc zupełnie zrozumiałe, że ...chcesz bulwarów. I to bez znaczenia dla ciebie, tak, jak dla władz, że spłacać kredyty obecnej władzy będą jeszcze twoje wnuki. Moje nie - bo jak uprzejmie przypominam nie mam męża. A swoją drogą; czy nie jest to optymistyczne, że to kobiety wyraziły swoje opinie, z ktorych wynika powściągliwość w wydatkowaniu pieniędzy budżetowych (czyli z naszych podatków) - zwłaszcza w przypadku pieniędzy kredytowych. Oświadczam, że ani z tobą orle, ani z żadnym innym inwestoznawcą polemiki prowadzić już nie będę.
Powinny być bulwary - ja jestem Za. Po pierwsze , bo nie każdy lubi jeździć do Radawy i spotykać pół Jarosławia w weekend. A po drugie te niedzielne powroty i te korki.
To się w głowie nie mieści To towarzystwo puści nasz Jarosław z torbami Pieprzona banda darmozjadów
No najlepiej nic nie robić przez 3 kadencje mając większość. Jedynie palcem ruszać przed wyborami jak to robila lokalna pisowska wataszka.
Marionetce i całemu klubowi WZJ który jest po układach musimy w wyborach pogonić bo będzie z nimi coraz gorzej a nie mówię co będzie z nami mieszkańcami jak będą podnosić wszystko już podnieśli… Kończyny z tym dziadostwem raz na zawsze. Kanciarz Zibi i inny pociągają za sznurki Kapciarz nie ma nic do gadania, nachapali się już we 3 pseudo Knurów nie mylić z Królami i to My mieszkańcy musimy tych darmozjadów utrzymywać….
Ja mam dość...
Dlaczego ludzie, którzy nie mieszkają w Jarosławiu decydują co jest lepsze dla mieszkańców? Może w swoich miejscowościach niechaj założą różne grupy i tam realizują swoje pomysły
Długoterminowy kredyt to doskonałe rozwiązanie, przy dzisiejszych stopach % miasto odda x2 albo nawet x3. No, ale to już jakby się nie udało z wyborami to następcy będą się martwić. Będzie super kolejne miejsce do wieczornych spotkań młodocianej patologii.
Panie Paluch i WZJ my już wam dziękujemy.
Najbardziej żenująca jest postawa radnej Łanowy. Jeżeli przytoczone w artykule słowa fakrtycznie wypowiedziała to jednocześnie wyraziła swoje "poszanowanie" dla mieszkańców Jarosławia. Wstyd dla PiS-u, bo przecież to partia "głęboko pochylająca się nad losem ludzi". A los ludzi w Jarosławiu po zasięgnięciu kolejnych kredytów przez nadętych i dobrze opłacanych włodarzy spoza Jarosławia będzie żałosny. No i ten slogan "im się należą" ściągnięty od premier Szydło... żenujące...
Super będziemy se spoko winko popijać na bulwarach .
ciekawe że nikt nie protestuje przeciw rzadowym inwestycjom, gdzie od co najmniej 10 Lat WSZYSTKO JEST NA KREDYT. obecnie zobowiązania Polski sięgają ponad 1200 bln PLN. I ciekawe kto i kiedy to spłaci?
Jak to nikt nie protestuje? Całą opozycja protestuje! Czyli pan Paluch, zapisał się przecież do jakiejś antyrządowej partii, pan Łąka ze swoją kanapową Platformą ! Tylko panowie mają rozdwojenie jaźni, bo tam protestują, a u siebie robią to samo co PiS.
Kochajmy komentarze tak szybko znikają.
Bulwary były i są potrzebne. Miasto już dawno zapomniało o rzece San i jej znaczeniu. Tylko te działania powinny mieć charakter kompleksowy. Brakuje pomysłu i współpracy. Połączenia rowerowe, kursy miejskiej komunikacji itp.