Reklama

Dialogi rodzinne Waliczków

W Galerii Głównej u Attavatich otwarta została wystawa niezwykła. Związana jest z dwudziestoleciem twórczości artystycznej rodziny Waliczków. To tata Damian, mama Monika oraz dwie córki: Ola i Natasza. Rodzina nie byłaby pełna bez kotki Diuny, która pełni rolę naczelnego krytyka. Diuna też przyszła na wernisaż i zachowywała się nadzwyczaj godnie.

Damian Waliczek jest jarosławianinem „z importu”. Pochodzi z Gliwic, co nie przeszkodziło mu stać się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci naszego miasta. Jest pedagogiem w „Plastyku”. Nauczaniem i prowadzeniem warsztatów plastycznych trudni się także jego żona Monika. Dobrze jest znana twórczość artystyczna tego małżeństwa. Mija dwadzieścia lat ich twórczego dialogu. – To było szybkie dwadzieścia lat. Nie był to odcinek prosty. To był odcinek krętej drogi. Dwie pracownie, które się zeszły już na studiach. Kompletowaliśmy sobie sprzęt, narzędzia. I kompletowaliśmy sobie życie – mówił Damian Waliczek podczas wernisażu. Jak wspomniał, ten dialog trwał od początku, a w pewnym momencie dołączyły do niego córki. – Efektem tych dwudziestu lat jest ta, celowo tak zaaranżowana prezentacja – podkreślił Damian Waliczek. W ostatniej sali pokazana została twórczość córek. Starsza – Aleksandra jest już uczennicą Zespołu Sztuk Plastycznych im. Stanisława Wyspiańskiego, gdzie wzbogacane jest to, co Ola wyniosła z domu. Jak wspominał Damian Waliczek, ich świat nie wygląda jednak tak, że w domu każdy staje przed swoją sztalugą we własnym pokoju. – To jest mnóstwo czasu, który sobie dajemy. Te dialogi nie miałyby sensu, gdybyśmy zatracili ten nasz świat rodzinny – powiedział.

Podczas wernisażu nie mogło się obyć bez upominków, które rodzina otrzymała od dyrektora Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu Tomasza Wywrota. Przygotowywany został też prezent dla kotki Diuny, obecnej na wernisażu. Diuna zachowywała się wyjątkowo grzecznie i z godnością znosiła zainteresowanie ze strony licznych uczestników otwarcia wystawy. Był też prezent od przyjaciela rodziny Mirosława Kowalczuka, również nauczyciela „Plastyka”. Nie zabrakło kwiatów od uczniów. Punktem kulminacyjnym było wniesienie i pokrojenie pięknego tortu upieczonego specjalnie z okazji wystawy jubileuszowej.

hl

 

FOT. Ewa Kłak-Zarzecka

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-06-14 22:31:01

    gratuluję Panie Damianie!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do