
To hasło, które przyświeca wszystkim uczniom i nauczycielom ZSSChiO w Jarosławiu, uczestniczącym w projektach Erasmus. Rozmawiamy o tym z wicedyrektor Zespołu Szkół Spożywczych, Chemicznych i Ogólnokształcących Bożeną Wojciechowską, kierowniczką szkolenia praktycznego Agnieszką Siwoń oraz opiekunką Dorotą Sznaj.
Od kiedy uczniowie wyjeżdżają na zagraniczne praktyki?
- Przygodę z projektami unijnymi rozpoczęliśmy już 2004 roku, jednak rok 2012 był rokiem, w którym nasi uczniowie po raz pierwszy wyjechali na praktyki zawodowe za granicę. Wysyłamy naszych uczniów w podróż do różnych krajów, m.in. do Włoch, Grecji czy Malty. - dodaje Zanim jednak młodzież wyjedzie, uczęszcza na zajęcia przygotowujące, np. lekcje językowe, kulturowe, spotkania z psychologiem czy przedsiębiorcami. Praktyki i staże trwają od dwóch do czterech tygodni. To świetna okazja do kształcenia i rozwoju zawodowego. Ponadto szansa do poznania kultury, najważniejszych zabytków kraju i nauki języka. Uczniowie z klas technik żywienia i usług gastronomicznych, technik hotelarstwa i technik usług kelnerskich odbywali praktyki w Hotelu Honorata w Paralii w Grecji. Nauczyli się tajników greckiej kuchni czy kompleksowej obsługi gości w hotelu. Pewnego razu przyszło im obsłużyć wspólnie z hotelarskim zespołem niemal 300 osób w ciągu jednej godziny!
Jak praktykanci zmieniają się po wyjeździe?
- Udział w Erasmusie przekłada się na bogatsze CV i znajomości, uczniom łatwiej później znaleźć pracę. Zauważają też wartość znajomości języka (i to widać później na sprawdzianach). Lepiej się uczą, mają więcej motywacji, chęci do działania. Nabierają pewności siebie. Stają się też bardziej tolerancyjni, dojrzali i samodzielni. Ale na tym nie koniec! Są też przyjaźnie, relacje romantyczne, a nawet jedno małżeństwo polsko-włoskiego!
Jak panie zachęca do udziału w projekcie?
- Uczniów zachęcać nie musimy! Zainteresowanych nie brakuje.
Dziękuję za rozmowę.
Agnieszka CIENKI
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie