
Zielona energia to kierunek, w którym musimy iść. Powinien być promowany i dotowany w jak największym stopniu – mówi Tomasz Kotliński, wójt gminy Roźwienica. Bez wahania przystąpił do Klastra Energii Powiatu Jarosławskiego, który dziś stara się o pozyskanie 50 mln zł na rozwój instalacji Odnawialnych Źródeł Energii.
W grudniu ubiegłego roku gmina Roźwienica zakończyła realizację projektu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego. Skorzystało z niego ok. 250 gospodarstw. Podłączono ponad 300 urządzeń, bo część gospodarstw korzystała z podwójnych instalacji: paneli fotowoltaicznych i pompy ciepła lub paneli fotowoltaicznych i pieca na pelet.
- Program ten zakończył się sukcesem. Słyszę głosy mieszkańców, że są zadowoleni z montażu paneli fotowoltaicznych, pomp ciepła, solarów czy pieców na pelet. Dofinansowanie w zakończonym projekcie wynosiło 85 proc. To się przekładało na wkład własny, ale przy tak drogich inwestycjach, te koszty nie były dla mieszkańców duże - mówi wójt Tomasz Kotliński.
Dziś gmina Roźwienica w ramach Klastra Energii Powiatu Jarosławskiego składa wniosek do pilotażowego programu ogłoszonego w grudniu przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Klaster ma czas na złożenie wniosku do końca lutego br. Rozstrzygnięcie konkursu planowane jest na drugie półrocze tego roku.
Wójt Tomasz Kotliński twierdzi, że jeżeli gmina nie zdecydowałaby się na przystąpienie do programu, to mieszkańcy nie mieliby szansy na tak duże dofinansowanie. A wynosi ono 90 proc. kosztów kwalifikowanych. Po stronie mieszkańców leżą wydatki związane z 10-procentowym wkładem własnym i opłaceniem podatku VAT, który dla budynków mieszkalnych wynosi 8 proc.
Wójt, podczas wiejskich zebrań, rozmawiał z mieszkańcami, ale zachęcać ich nie musiał. - Program, do którego chcemy przystąpić, jest atrakcyjny. Można instalować panele fotowoltaiczne wraz z magazynem energii, jako element nierozłączny czy sam magazyn energii do już istniejących paneli fotowoltaicznych zamontowanych prywatnie lub w poprzednim programie. Można zamontować również pompy ciepła, czy to centralnego ogrzewania, czy ciepłej wody – wymienia Tomasz Kotliński. - Oceniałem zainteresowanie mieszkańców, patrząc na poprzednią aktywność, na około 500 wniosków. Byłem chyba dobrym prognostą, bo tak to się skończyło – mówi. - Mieszkańcy nie ponoszą kosztów związanych z przystąpieniem do programu. To leży po stronie gminy, podobnie jak wykonanie programu funkcjonalno-użytkowego. Jeżeli, jako gmina, skorzystamy jeszcze z drugiej ścieżki finansowania - na obiekty komunalne, wówczas musimy przeprowadzić audyty i dopasować te urządzenia do naszych budynków. Z tym wiążą się pewne koszty, ale w skali gminy to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Nadal uważam, że jest to niewielkie ryzyko. Trzeba próbować i te wnioski składać – dodaje wójt gminy Roźwienica.
Czy wszyscy mieszkańcy, którzy zadeklarowali przystąpienie do projektu, otrzymają dofinansowanie? - Generalnie jest zasada, kto wyżej na liście, tym lepiej. Jakieś kryterium musimy przyjąć, bo przy tak dużym zainteresowaniu, tych pieniędzy może nie wystarczyć dla wszystkich. A to kryterium, kto pierwszy ten lepszy jest najbezpieczniejsze. Mówi się wprawdzie o ubóstwie energetycznym, ale by gospodarstwo uznać za ubogie energetycznie, muszą wystąpić trzy elementy: niski dochód, wysokie rachunki za energię elektryczną i budynek musi zostać uznany za energochłonny, czyli niedocieplony, wybudowany w starej technologii. Jednak ministerstwo nie narzuca nam tych kryteriów. Zastrzegamy sobie możliwość weryfikacji wniosków pod względem ubóstwa energetycznego, aczkolwiek nie chciałbym tego robić, bo o ile dwa pierwsze elementy: dochód i rachunki są łatwe do zweryfikowana, o tyle, by uznać budynek za energochłonny, trzeba przeprowadzić audyt, a to są dodatkowe koszty – wyjaśnia wójt gminy Roźwienica.
Klaser Energii Powiatu Jarosławskiego będzie wnioskował o grant 50 mln zł. Wójt Tomasz Kotliński wylicza, że jeżeli dodamy wkład własny mieszkańców i VAT budżet tego projektu wyniesie ponad 60 mln zł. Do klastra należy siedem gmin. Łatwo policzyć kwotę, która przypadnie na poszczególne gminy. - Patrząc na zainteresowanie samorządów, jest to jednak mała kwota. Będziemy starali się, by ministerstwo zwiększyło pulę pieniędzy lub ogłosiło kolejną edycję. W umowie jest wprawdzie zapis, że jest to program demonstracyjny, czyli pilotażowy, który ma w pewnym sensie wysondować rynek i zainteresowanie. Na pewno okaże się, że zainteresowanie jest bardzo duże – mówi Tomasz Kotliński. - Ja popieram takie projekty, chociaż te programy parasolowe dla gmin są trudniejsze do realizacji. To inwestycja gminna, a więc musimy podpisać stosowne umowy użyczenia z mieszkańcami, bo musimy mieć prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane – wyjaśnia.
Klaser Energii Powiatu Jarosławskiego powstał dwa lata temu. Przystąpiło do niego 7 gmin: Roźwienica, Jarosław, Chłopice, miasto Radymno, Pawłosiów, Wiązownica oraz miasto i gmina Pruchnik. Na jego czele stanęła wójt gminy Jarosław Elżbieta Grunt. - Mimo że miałem oponentów, to stwierdziłem, że w czasach, gdy bardzo szybko rosną ceny energii, klaster jest nam potrzebny. Od początku byłem przekonany do tego. I teraz wiem, że zrobiłem dobrze, bo ta idea klastra właśnie się sprawdza. Jako gmina nie, ale jako klaster możemy przystąpić do programu Ministerstwa Rozwoju i Technologii i skorzystać z atrakcyjnego dofinansowania – podkreśla wójt.
Ekz
Fot. Ewa Kłak-Zarzecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ale ten artykuł się fajnie czyta, napewno dla wszystkich mieszkańców wystarczy kasy, skąd takie programy się biorą jak idą wybory samorządowe
Nie patrz na wybory, tylko dziękuj, ze masz wójta gospodarza, bo nasz olał mieszkańców. A wy macie taka możliwość skorzystać z dofinansowania.
Tak nasz wójt jako jeden z nielicznych stara się inwestować i ogarniać takie programy, w gminie rokietnica gdzie mam rodzinne nic się nie dzieje totalne olewanie. Ten wójt zna potrzeby już powstaje żłobek plus zielona transformacja.. Nam jnne gminy zazdroszczą