Reklama

Jarosławianki przegrały z faworytem rozgrywek

06/12/2017 11:40

Drużynie JKS-u nie udało się sprawić niespodzianki i pokonać jednego z głównych kandydatów do awansu. Nasz zespół zagrał jednak niezłe zawody i potwierdził, że jeśli wyeliminuje błędy będzie groźny dla każdego.

–Taka liczba błędów nie powinna nam się zdarzać, szczególnie, jeśli gra się z tak silną drużyną, bo przeciwnik potrafi to wykorzystać. I tak się właśnie stało – mówił po meczu Vit Teleky, trener jarosławianek. Gospodynie dzielnie stawiły czoła ekipie z Olkusza i szczególnie w pierwszej połowie napsuły mu sporo krwi. Niestety nie potrafiły wykorzystać kilku okazji, by objąć prowadzenie, bo albo gubiły piłki, albo rzucały niecelnie. Obie drużyny postawiły na atak, mniej skupiały się natomiast na defensywie. Stąd już w pierwszej połowie kibice oglądali aż 36 goli. O dwa trafienia lepsze były przyjezdne, mimo że jeszcze na minutę przed pauzą notowano remis 17-17. W szeregach jarosławianek z bardzo dobrej strony pokazały się Katarzyna Łobaziewicz, Natalya Turkalo i Paulina Lasek. W bramce nieźle radziła sobie Dagmara Kulpa, chociaż jeszcze dzień wcześniej musiała zmagać się z chorobą.

Uciekły w drugiej połowie

Olkuszanki grały tak jak wszyscy się spodziewali. Większość bramek zdobywały z rozegrania. Z drugiej linii celnie trafiały przede wszystkim Agata Wcześniak, Paulina Masiuda i Natalia Kolonko. W JKS-ie jak zwykle nie do zatrzymania była Natalya Turkalo, ale zdobycz bramkowa bardziej się rozłożyła. 31 goli nie dało jednak naszym dziewczynom zwycięstwa. – Mówi się, że gdy drużyna zdobywa 30 bramek to wygrywa mecz. Oba zespoły rzuciły powyżej 30 goli, ale ktoś musiał być lepszy – komentował obecny na meczu prezes Podkarpackiego Związku Piłki Ręcznej Marian Sikora. Przyjezdne uciekły jarosławiankom tuż po przerwie. Wypracowana sześciobramkowa przewaga okazała się trudna do zniwelowania, chociaż piłkarki JKS-u nie poddawały się do końca. W najbliższą sobotę czarno-niebieskie w ostatnim meczu I rundy zagrają w Warszawie z Wesołą, a w tym roku czeka je jeszcze pojedynek Pucharu Polski.

Marek WISZ

 

JKS JAROSŁAW – SPR OLKUSZ 31-35 (17-19)

JKS: Kulpa, Huk – Puchalska 2, Kozdrowicz, Łobaziewicz 6, Strzębała, Turkalo 9, Nasiłowska, Sestakova 3, Bajzova 3, Luberecka 1, Wojtaszek, Ryshko 2, Jastrzębska, Żelazny, Lasek 5.

SPR: Petlic, Sroka – Łebko 4, Sioła, Mrozowska, Masiuda 8, Nawara, Bocheńska, Wcześniak 10, Kolonko 9, Zub 4.

Sędziowali: W. Bosak i M Hagdej (Sandomierz). Kary: 4 i 6 m. Widzów: 450.

 

Pozostałe wyniki:

Otmęt Krapkowice – AZS AWF Warszawa 21-31 (8-16), Sośnica Gliwice – MTS Żory 24-14 (10-6), AZS UMCS Lublin – Varsovia Warszawa 28-21 (15-7), Olimpia Beskid Nowy Sącz – Wesoła Warszawa 31-30 (15-14).

1.

AZS AWF

8

23

227-202

2.

SPR Olkusz

8

21

263-219

3.

Sośnica

8

18

232-185

4.

AZS UMCS

8

15

198-189

5.

MTS

8

13

212-211

6.

JKS

8

9

201-226

7.

Varsovia

8

9

227-219

8.

Olimpia/Beskid

8

6

213-214

9.

Wesoła

8

3

205-238

10.

Otmęt

8

0

169-246

 

***

SPR SAMBOR TCZEW - ChKS ŁÓDŹ
DWÓJKA PWSIiP ŁOMŻA - SMS ZPRP PŁOCK
SPR OLKUSZ - KPR RUCH CHORZÓW
AZS UMSC LUBLIN - SPR JKS JAROSŁAW
SPR SOŚNICA GLIWICE - KORONA HANDBALL KIELCE

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do