Reklama

Jestem dla Was - mówi Maria Tabin-Matusz

Wywiad z Marią Tabin-Matusz, kandydatką na Wójta Gminy Wiązownica

Gdyby Pani miała dokończyć zdanie: Maria Tabin-Matusz jest kobietą, która…?

- Która nigdy nie unika ludzi i nie boi się angażować w ich problemy. Takiej wrażliwości i bardzo konkretnych umiejętności nauczyłam się pracując przez wiele lat w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. To najlepszy poligon ludzkich spraw.

Mówię sprawdzam i dociekam, komu i w jaki sposób konkretnie Pani pomogła?

- Zawsze chętnie pomagam ludziom począwszy od drobnych, codziennych spraw, związanych z biedą i brakiem pracy, po na przykład pomoc w odbudowaniu spalonego domu, należącego do jednej z poszkodowanych rodzin z naszej gminy. Założyłam także Fundację Pogodny Senior.  Bardzo zależy mi na przeciwdziałaniu wykluczeniu oraz aktywizacji tej słabszej grupy społecznej.

Czy Pani, podobnie jak najsłynniejsza kobieta pracująca Irena Kwiatkowska –„Żadnej pracy się nie boi”?

- Jak dobrze pamiętam ta polska superwoman, była roznosicielką mleka, pomocą domową, stewardessą, listonoszką a nawet kominiarzem i naganiaczką na polowaniach. W tym zestawie brakuje mi tylko bycia stewardessą. Oczywiście żartuję, ale mam duże doświadczenie na wielu stanowiskach w administracji samorządowej, finansowej i kierowaniu dużymi zespołami osób.

Życie ma dwa wymiary publiczny i prywatny. O tym drugim zazwyczaj wiemy mniej. Czy tak jest i w Pani przypadku?

- Nie zamykam drzwi do prywatnego świata. Moja rodzina oraz mojego męża z dziada pradziada zawsze mieszkały na terenie gminy Wiązownica. Mam dwoje dorosłych dzieci – syna i córkę. Bardzo się kochamy i wyznajemy wartości chrześcijańskie. Jestem sąsiadką, znajomą nie tylko z Facebooka i mam nadzieję dobrą koleżanką dla całkiem sporej grupy naszej społeczności.

Czym może nas Pani zaskoczyć?  

- Śpiewam w chórze w Szówsku.

Chętnie angażuje się Pani w…?

- W akcję zbierania pieniędzy na potrzeby polskich hospicjów -  Pola Nadziei.

Kogo Pani nie lubi?

- Wolę używać samego słowa lubię.

Wiemy z czym Pani startuje w wyścigu o stanowisko wójta, a na czym zależy Pani najbardziej po dobiegnięciu do mety?

- Najbardziej zależy mi na wiarygodności i skuteczności. Zapewniam, że moje hasło wyborcze „Jestem dla Was”  nie zużyje się podczas kampanii. Chętnie dodam – tak mi dopomóż Bóg.

 

  • Materiał sfinansowany przez KWW Marii Tabin-Matusz Jestem dla Was

 

 

Reklama

Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do