
Wczoraj w Radymnie odbyła się po raz kolejny Jurajska Noc Świętojańska. Kulminacyjnym momentem był obrzęd nad wodą zalewu ZEK, zakończony puszczaniem wianków.
Impreza rozpoczęła się na scenie na terenie Dinozekolandii. Tu zagrał zespół Grzane Wino. Po koncercie zorganizowano konkurs na najpiękniejszy wianek. Komisja miała twardy orzech do zgryzienia, ale ostatecznie udało się jej członkom dojść do konsensusu. I miejsce zajęła Wiktoria z wiankiem rumiankowym, II miejsce – Kasia z wiankiem lawendowym. Miejsce III ex aequo zajęły Lenka i Julia. Ponadto przyznano wyróżnienia. Te dziewczęta, które nie otrzymały żadnych nagród mogły liczyć na zaproszenie na lody do Dinozekolandii. Tuż po konkursie korowód panien i kawalerów ruszył z pochodniami nad wodę, gdzie płonęło już wielkie ognisko. Tu odbył się obrzęd nocy kupalskiej, nocy ognia, wody i miłości. Po wszystkim popłynęły wianki dziewcząt, które chłopcy starali się wyłowić z wody. Wiadomo, że ta, której wianek zostanie wyłowiony, może już szykować się do ślubu! Pokaz przygotowała młodzież z MOK w Radymnie pod kierunkiem dyrektor Doroty Guni, która całą imprezę prowadziła. Po zakończeniu obrzędu rozpoczęła się zabawa taneczna przy muzyce zespołu Bavivas,.
hl
fot. HL
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Super wydarzenie! Tradycja czysto polska .Uwazam ze lepsza nasza noc swietojanska niz amerykanskie walentynki.Brawo dla organizatorow i podziekowania dla uczestnikow i artystow "wiankowych"
Trochę więcej rozumu, bo zbiżacie się do ukarińskich pól.