
Jedna z naszych Czytelniczek zwróciła uwagę na problem dojazdów ze szkoły do domu, który dotyka uczniów szkół średnich.
O ile w przypadku podstawówek dowóz realizowany jest przez gminy, uczniowie szkół średnich muszą radzić sobie sami. Teraz jest to o wiele trudniejsze, bo w pojazdach obowiązuje reżim sanitarny i mogą one zabrać tylko ograniczoną liczbę pasażerów. – Jeśli mamy utrzymać jak najdłużej nauczanie stacjonarne, to trzeba zareagować – podkreśla zbulwersowana matka jednego z uczniów. Jej zdaniem, ograniczenia sprawiają, że część uczniów nie ma jak wrócić do domu. W dodatku sytuację utrudnia remont ulicy Sikorskiego w Jarosławiu, na której był zlokalizowany przystanek. – Wszystkie średnie szkoły są w pobliżu, lekcje często kończą się na „styk”, do tego dochodzi dwuzmianowość i ten przystanek był dobrym rozwiązaniem. Dzieciaki gonią teraz na dworzec i nie zawsze zdążą – mówi Czytelniczka. Prezes PKS Jarosław Witold Duszyński tłumaczy jednak, że to tymczasowe rozwiązanie, które jest wymuszone przez remont ulicy. Przypomina też, że autobusy PKS zatrzymują się na ulicy Poniatowskiego, jadąc w jedną stronę, i Słowackiego, jadąc w drugą.
– Nie docierały do mnie sygnały, by autobusy kogoś nie zabrały. Jeśli takie się pojawią, będziemy reagować – mówi. Witold Duszyński mówi, że po trzytygodniowej obserwacji, będą rozważane zmiany. Podkreśla, że w autobusach PKS Jarosław są przestrzegane wszystkie zasady bezpieczeństwa związane z zagrożeniem epidemią. Przypomina też, że kursy oznaczone literą „S” nie są przeznaczone tylko dla uczniów, ale litera „S” oznacza, że są one realizowane w dni nauki szkolnej.
Od września PKS zawiesił kursy do Wietlina Osady oraz do miejscowości Zabłotce. Prezes PKS mówi jednak, że jest w trakcie zatrudniania nowych kierowców i chce zawieszone kursy przywrócić.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie