Reklama

Kowalczuk i Waliczek 12 lat razem

06/03/2018 10:46

Dwunaste spotkanie malarstwa i grafiki, obrazów znanych już uczestnikom wernisażu i odwiedzającym wystawę w Małej Galerii Miejskiego Ośrodka Kultury w Jarosławiu. Mirosław „Miro” Kowalczuk i Damian Waliczek ponownie przyciągnęli tłum przyjaciół, znajomych i tych, których ich sztuka inspiruje i którym pobudza wyobraźnię.

Malarstwo Mira to w części kontynuacja wcześniejszej twórczości. Pejzaże zgeometryzowane, kubistyczne, momentami abstrakcyjne czy impresyjne, jak o nich mówi. – Część prac to autoportrety psychologiczno-psychodeliczne przypominające formą trochę ikony, chociaż nie było takiego zamierzenia. Są to portrety robione pod światło. Na tle jadącego pociągu czy samochodu za głową tworzą się aureole. Chciałem przedstawić taką formę, bo czasami trzeba coś zmienić w swojej twórczości – wyjaśnia Mirosław Kowalczuk. Obrazy pokazane w Małej Galerii to wycinek jego pracy ostatnich miesięcy.

Damian Waliczek zaprezentował kolejną część z cyklu, który rozpoczął 20 lat temu. – Pracowałem głównie w druku wklęsłym i płaskim. Jedna praca łączy cztery matryce. Głównym narzędziem jest igła graficzna, a materiałem pleksa. Jest to tak zwany pleksoryt, coś, co jest bardzo popularne, wygodne i praktyczne. Skupiłem się na iluzji starej fotografii, powróciłem do swoich fotografii rodzinnych, pamiątkowych, wszystkie prace związane są z miejscem rodzinnym, czyli ze Śląskiem. I nieśmiało pojawili się ludzie. Uznałem, że całe życie nie może opierać się na materii sztucznej, ale także na osobach, które tworzyły moją przeszłość – mówi artysta. Twierdzi, że zawarte w pracach przedmioty mają na celu wywołanie nastrojów. – Idea jest taka, by jakość grafiki była atrakcyjna i ludziom się podobała, a także bardzo osobista, to związanie się z przeszłością i opowieść o nich – podkreśla. Z opowieścią wiążą się tytuły prac. To np. „Historia sięgnięcia nieba”, „Historia jednego dnia życia na familokach”, „Historia sentymentalna” czy „Historia o cierpliwym czekaniu”.

Co łączy artystów? Sztuka, 12-letni staż wspólnych wystaw i Zespół Szkół Plastycznych, gdzie w Synagodze sąsiadują ich pracownie graficzne. W czwartek 1 marca podczas wernisażu tradycyjnie odbyło się wręczenie prezentów. Pomidorowy dżemik od M. Kowalczuka dla D. Waliczka oraz warzywa: kapusta i seler do dalszych eksperymentów przy robieniu przetworów od Waliczka dla Kowalczuka.

 

Ewa Kłak-Zarzecka

fot. Ewa Kłak-Zarzecka

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do