
Już w najbliższy weekend w Jarosławiu można będzie spotkać prawdziwe królowe! Tylu koronowanych głów na raz miasto chyba jeszcze nie widziało.
W Niemczech promocja regionów czy też produktów regionalnych odbywa się poprzez przedstawicieli. Zazwyczaj wybiera się królową takiego produktu. Ta tradycja jest już bardzo długa –opowiada Marta Leja-Schierhorn, jarosławianka, która wraz z mężem Reinerem Schierhornem niejednokrotnie brała udział w imprezach i spotykała kilkadziesiąt takich koronowanych pań. Mogą to być królowe róż, bursztynu, cebuli, piwa, wina, czy czegoś innego, z czego słynie dany region lub miejscowość w Niemczech. Żeby zostać taką królową, trzeba wykazać się wiedzą i wygrać wybory. Czasem okres panowania trwa rok, czasem, dwa, wszystko zależy od miejsca i zwyczaju. A tradycja bywa bardzo zakorzeniona. Tu i ówdzie ma już ponad sto lat. Co ciekawe, jest to tradycja całoroczna. W jednym z miast jest wybierana królowa śniegu, której święto przypada w styczniu. Gdzie indziej w maju koronuje się królową bzu. Ogółem w całych Niemczech jest ponad 3 tysiące takich królowych. Ich zadaniem jest promocja, a co za tym idzie rozwój turystyki. Liczy się pomysł na ukazanie wyjątkowości miasta, regionu, produktu. – To ciężka praca – podkreśla pani Marta.– Królowe są ambasadorkami swoich regionów – mówi Reiner Schierhorn.
Reiner Schierhorn, znany jako rycerz z Jarosławia, już od 2008 roku jeździ po takich imprezach w Niemczech, promując i rozsławiając Jarosław. Pierwszy raz do Jarosławia dotarł z delegacją przedsiębiorców. W tym mieście znalazł miłość swojego życia i swoje miejsce na ziemi. Mimo że jest Niemcem z okolic Magdeburga, to Jarosław uważa za swój dom. Nawet na swojej rycerskiej tarczy ma herb naszego miasta. Nie tylko promuje Jarosław za zachodnią granicą, ale także wraz z małżonką, która zamienia się w damę dworu, uświetnia miejscowe imprezy. Podczas ostatniego Jarmarku Jarosławskiego wystąpili z pokazem Teatru Ognia, który przyciągnął tłumy widzów. Razem odwiedzili wiele miejsc w Niemczech, w których opowiadali o Jarosławiu i zapraszali do naszego miasta. – To co mnie fascynuje w Jarosławiu to jego historia. O Jarosławiu mówię „moje miasto” – mówi pan Reiner.
I to właśnie na zaproszenie państwa Schierhorn do Jarosławia przyjadą królowe z Niemiec. Odwiedzą Jarmark Benedyktyński, który będzie trwał w Jarosławiu w najbliższy weekend. Królowa ogórków, warzyw korzeniowych, królowa ziół – to tylko niektóre z nich. Ogółem dziesięć królowych ma dotrzeć do Jarosławia. Przyjadą aż z trzech landów. Już w piątek będzie je można spotkać koło ratusza, królowe odwiedzą bowiem burmistrza Jarosławia. Będzie też czas na zwiedzanie miasta, w tym podziemi. Głównym dniem będzie jednak niedziela. Wtedy będzie można nie tylko pokłonić się nisko królowej, ale wysłuchać, co ma do opowiedzenia o miejscu, skąd przybyła. Nie przegapmy więc tej okazji! Nie wiadomo kiedy tyle koronowanych głów ponownie zawita w Jarosławiu!
hl
FOT. Ewa KŁAK-ZARZECKA, Zbiory WŁASNE
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie