
Rada miasta wyraziła zgodę na zaciągnięcie przez burmistrza zobowiązania finansowego wykraczającego poza rok budżetowy, w kwocie 14 mln zł. Tym razem pieniądze są potrzebne na energię elektryczną w 2023 roku. Jednocześnie trzeba już rezygnować z pewnych zakupów, by sfinansować odsetki wcześniejszych kredytów, bo stawki wzrosły. Przy okazji tych uchwał wywiązała się dyskusja o oszczędnościach, które należałoby w mieście rozpocząć. Od rozważenia drobnostki – wyłączania fontanny, która tryska na całego w rzęsistym deszczu, aż po ograniczenia diet radnych czy dochodów burmistrza. Czy radni zaczną oszczędności od siebie, jak sugerowali niektórzy z nich?
Przedstawiona radnym uchwala o wyrażeniu zgody na zaciągnięcie zobowiązania w kwocie 14 mln zł była związana z koniecznością ogłoszenia przetargu na dostawę energii w 2023 roku. Wątpliwości co do zasadności zaciągania kolejnego zobowiązania wyraził radny Mariusz Walter (PiS). Wspomniał, że są zapowiedzi rządu dotyczące niższych stawek za energię dla samorządów. Jak zauważył, warto więc z przetargiem zaczekać do czasu decyzji w tej sprawie. – Co powiedzą mieszkańcy, jak od 1 stycznia nie będą mieli oświetlenia? Co powiedzą rodzice, kiedy dzieci nie będą mogły pójść do szkoły? Panie Mariuszu, o czym pan mówi? – odpowiedział mu burmistrz Waldemar Paluch. Pytał z kolei, czemu spółki skarbu państwa windują ceny o 400-500 procent. Włodarz dodał, że przez lata rozwijana była sieć oświetlenia, a teraz może dojść do sytuacji, w której trzeba będzie wyłączać prąd. – Co powiemy wtedy mieszkańcom? – stwierdził. Jak dodał, przetarg potrwa dość długo i trzeba go rozstrzygnąć, a jeśli cena dla samorządów zostanie obniżona, to będzie to dobra wiadomość. Rady Walter wyraził jednak obawę, czy po rozstrzygnięciu przetargu i podpisaniu umowy, możliwa będzie obniżka ceny.
Walter wywołał temat oszczędności. Zwrócił uwagę na to, że mowa jest o cenach energii, a mimo rzęsistego deszczu fontanna na Rynku pracuje pełną parą. Przywołał też przykład imprez rozrywkowych, na których można by było zaoszczędzić. Wiceprzewodniczący Wiesław Strzępek pytał z kolei o zakładany 10-procentowy wzrost zużycia energii w mieście w dobie rosnących cen. Burmistrz tłumaczył, że to wynika z analizy zewnętrznej firmy. Jak mówił, dochodzi nowe oświetlenie uliczne i nowe obiekty.
Piotr Kozak (PiS) zwrócił jednak uwagę, że pomimo braku uchwały dotyczącej wyrażenia zgody na zobowiązanie, przetarg już został przez burmistrza ogłoszony. Radny niezależny Marcin Nazarewicz przychylił się do opinii Mariusza Waltera, że warto zaczekać z zaciąganiem zobowiązania do czasu regulacji prawnych. – Skoro pan burmistrz, już ogłosił przetarg, nie czekając na zgodę rady, to jeżeli my tę uchwałę podejmiemy za jakiś czas, to chyba nic się nie wydarzy – mówił. Pytał też o szacunkowe wartości zamówienia energii. Jak mówił, radni otrzymali taką analizę bez żadnych podpisów świadczących o tym, kto ją przygotował. Dodał, że radni nie mieli też możliwości porozmawiania z autorami dokumentu. – Przygotowała to firma zewnętrzna. Mam prawo w to wierzyć, ufać – odpowiadał burmistrz na pytania dotyczące szacunków.
Radna Dorota Batiuk-Jankiewicz (Wspólnie Zmieniajmy Jarosław) dziwiła się głosom kolegów z radny, którzy twierdzą, że nie trzeba rozpisywać przetargu, bo usłyszeli w telewizji, że „będzie dobrze”. – Pewnie nie oglądam tej samej telewizji, ale jako przedsiębiorca mogę powiedzieć, że nie jest dobrze. Ja dzisiaj w firmie płacę już rachunki trzykrotnie wyższe. Zejdźcie na ziemię – apelowała. – Co ma zrobić burmistrz? Ma czekać? Ma zamknąć szkołę, przedszkole, bo od 1 stycznia nie będzie prądu? – pytała radna.
Radni podęli w końcu uchwałę dotyczącą upoważnienia burmistrza do zaciągnięcia kredytu. 13 radnych było za, przeciwko głosował Marcin Nazarewicz, a wstrzymali się: Wiesław Strzępek, Mariusz Walter i Piotr Kozak. Ale to nie był wcale koniec dyskusji o oszczędnościach. Rozmowa był kontynuowana przy podejmowaniu uchwały dotyczącej konieczności zabezpieczenia kwoty na odsetki kredytów za wrzesień, która przekroczyła 450 tys. zł. Znów radny Mariusz Walter wspomniał o konieczności oszczędzania. Jak mówił, taka kwota pomnożona przez 12 miesięcy w roku daje 5,5 mln zł. Przypomniał, że gdy Waldemar Paluch obejmował urząd burmistrza, zadłużenie wynosiło około 35 mln zł, a zadłużenie planowane w wieloletniej prognozie ma wynieść około 75 mln. – Olbrzymie zadłużenie, do tego jeszcze bardziej olbrzymie odsetki – mówił.
– Mamy miasto zadłużone. Czym będziemy spłacać te odsetki? Może mniej imprez? Może połączyć dwie instytucje kultury o podobnej działalności? Za poprzedniego burmistrza była olbrzymia krytyka, po co dwie instytucje kultury. Obie zajmują się kulturą, obie mogą promować miasto. Może wystarczy jedna instytucja? – pytał radny Walter.
Burmistrz Waldemar Paluch tłumaczył, że to nie on wywołał lawinę inflacji i nie może brać odpowiedzialności za to, co dzieje się na Ukrainie i za wzrost cen energii czy gazu. Odniósł się do zaciągania kredytów. Jak mówił, wszyscy się borykamy ze wzrostem odsetek kredytowych. – Chcieliśmy rozwijać miasto i nadal chcemy. Musimy się starać, aby te wszystkie postulaty mieszkańców były spełnione – mówił. Przyznał, że obecne zadłużenie miasta to 61 mln 43 tys. zł, czyli o 30 mln większe niż w momencie obejmowania przez niego urzędu. – Ale dzisiaj możemy powiedzieć, że już chyba przekroczyliśmy kwotę 150 mln złotych na inwestycje. A wkład własny na inwestycje musimy skądś mieć – przypomniał włodarz miasta.
Wiceprzewodnicząca rady Bożena Łanowy (PiS) ostro skrytykowała wypowiedź swojego klubowego kolegi Mariusza Waltera. – To radni większością głosów decydują o tym, aby w mieście Jarosławiu były wydarzenia kulturalne, były wystawy, były jarmarki. I mam nadzieję, że uspokajam mieszkańców, którzy licznie uczestniczą w tych wydarzeniach, że radni większością głosów zadecydują. To nie pan Mariusz Walter decyduje, aby tego nie było – mówiła. Marcin Nazarewicz pytał, czy burmistrz i radni nie wiedzieli w styczniu, że stopy procentowe mogą się zmienić.
– Dzisiaj się tłumaczymy, że nabraliśmy kredytów, nie mamy z czego spłacać i piszemy w uzasadnieniu, że wymusiło to rezygnację z pierwszych zakupów – mówił. – Pytanie, kiedy zaczniemy oszczędzać? Pan burmistrz mówi, czy 1 stycznia wyłączymy światło mieszkańcom. To mieszkańcy wolą przyjść na dwa dni jarmarku i potem cały rok po ciemku chodzić? Czy lepiej zacząć oszczędzać na rzeczy najbardziej potrzebne? Pół biedy, jeżeli będziemy mówili o oświetleniu, ale jeżeli mielibyśmy zamknąć nasze szkoły, bo nie stać nas będzie na ogrzewanie albo na prąd? Niech się dzieci uczą w domu, ale zrobimy im jarmark, sobie poskaczą na jarmarku i będą szczęśliwe? Ja uważam, że tak nie powinno być – podkreślił Nazarewicz.
Jak dodał, mieszkaniec na jarmarku zapłaci za jakiś produkt trzy razy więcej, wysłucha koncertu, a potem jest szara rzeczywistość. A ta rzeczywistość to 14 milionów kredytu na energię, kilka milionów na obsługę długu. – Mieliśmy to ryzyko na początku roku. Pytałem, czy ktoś podliczył to ryzyko, to mnie wyśmiewano, a w internecie pytano, czy jestem chory psychicznie. Pewnie państwo się niedługo dowiecie, kto pisał takie rzeczy na mój temat – wspomniał radny Nazarewicz.
Waldemar Paluch odpowiedział, że nie wyobraża sobie, by szkoły prowadziły naukę zdalną, bo miasta nie stać na prąd. Zastrzegł jednak, że wzrost kosztów to nie jego wina. Zwrócił też uwagę, że tegoroczny jarmark był w większości sfinansowany z Funduszu Norweskiego, a kultura jest zadaniem własnym gminy. – Podejmując kredyt, bierzemy na barki ryzyko, że się może zmienić jego obsługa. Myśmy panu o tym mówili na początku roku. Dzisiaj zbieramy owoce tego. Nie mówimy o winie, ale konsekwencji decyzji – odpowiedział mu Marcin Nazarewicz. Jak mówił, ważniejsze jest, by mieszkaniec miał kanalizację, a nie kilkudniową imprezę rozrywkową. – Są momenty, kiedy trzeba przestawić swoje myślenie gospodarcze i zadbać o podstawowe potrzeby – dodał. – Mamy dzisiaj znamienne skutki nieprzemyślanych decyzji kredytowych – powiedział radny Wiesław Strzępek i dodał: – Nikt z zewnątrz nam kredytu do budżetu na siłę nie wciskał. Można było budżet skonstruować w sposób, który pozwoliłby na inwestycje i przynajmniej rok lub dwa lata oddechu w kredytowaniu.
Burmistrz Paluch przypomniał radnym Strzępkowi i Nazarewiczowi, że gdy popierali 21 propozycji do „Oczka Palucha” to było fajnie. – Ale potem już nie jest fajnie, bo trzeba je realizować – stwierdził. Zarzucił im, że nie chcą brać odpowiedzialności za miasto. Dorota Batiuk-Jankiewicz wspomniała z kolei, że kredyty pozwoliły na wiele inwestycji na drogach, placach zabaw, stadionach i na Rynku. – To wszystko zostało już sfinalizowane – mówiła.
– Fajnie, że pojawia się dyskusja o oszczędnościach, ale oszczędności trzeba zacząć od siebie – dodała.
Zaproponowała, by dzielnice wskazały, czego nie robić w ramach oszczędności. Do tych słów odniósł się Marcin Nazarewicz.
– Zgadzam się, że powinniśmy zacząć od siebie. Powinniśmy wrócić do naszych diet, powinniśmy je zmniejszyć. Powinniśmy zmniejszyć uposażenie burmistrza i kadry zarządzającej do wymaganego minimum. Powinniśmy się zastanowić nad kolejnymi fuzjami – wspomniał Nazarewicz.
Dodał, że powinno się też ograniczyć wydatki na PR i doradztwo zewnętrzne dla burmistrza. – Proszę sobie to z prywatnych pieniędzy zasponsorować, a nie z pieniędzy mieszkańców – powiedział. Burmistrz odpowiedział, że to krótkowzroczność radnego Marcina Nazarewicza, bo nie potrafi on spojrzeć na pewne kwestie, które przynoszą sukces miastu i działają na rzecz rozwoju miasta i mieszkańców.
Mariusz Walter powiedział, że nie trzeba było podwyższać diet radnych i teraz można wrócić do poprzednich stawek. Jego zdaniem można też zrezygnować z jednego wiceprzewodniczącego rady (obecnie jest ich aż troje) oraz z jednego zastępcy burmistrza (jest dwóch). Te słowa znów spowodowały reakcję Bożeny Łanowy.
– Czy państwo radni, którzy się nie zgadzali z podwyżką diet, przekazują te pieniądze na jakieś cele społeczne? Nikt z państwa tego nie robi, a to że bez przerwy o tym mówicie to zwykły populizm i hipokryzja – stwierdziła.
Piotr Kozak, który był jednym z radnych przeciwnych podwyżce diet, odpowiedział klubowej koleżance, że jeśli ktoś coś daje, to nie mówi o tym i nie patrzy, by było zdjęcie dokumentujące to wydarzenie. Zacytował Pismo Święte, które mówi „Niech nie wie lewica, co czyni prawica”.
– Tak jak kiedyś była kwestia pomagania uchodźcom z Ukrainy. Jeżeli ktoś się nie pojawił na zdjęciach, to wcale nie oznacza, że czegoś takiego nie ma – Piotr Kozak odpowiedział swojej klubowej koleżance.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Łanowy to lepiej niech buźki nie otwiera... Cieżko nań patrzeć - i nie o urodę tu chodzi, bo tę ma ładną, a co dopiero słuchać...
No napewno my nie będziemy oszczędzać za te grosze co zarabiamy. Radnym uciac diety obniżyc pensje do naszego poziomu szprzedac elektryka straży miejskiej bo im nie potrzebne tylko nie piechotą chodzą grubasy i jakoś to by było
weź się tępy whoyou odp...
Dobry pomysł, odwołać jednego wiceprzewodniczącego! Co za stołem prezydialnym robi Łanowa? Oprócz tego, że atakuje radnych ze swojego klubu PiS, którzy krytykują działania burmistrza. Ciekawe, co ją tak motywuje do obrony każdej głupoty wymyślonej przez burmistrza???
marcin, weź nie pier..dol
Czuję zmianę frontu,
Bo lanowa wie że ida ciężkie czasy dla pisu i próbuje znaleźć jakieś ciepłe gniazdko.
w ankiecie wzieło udział wszystkich 32 czytelników tej szmatogazety w tym cała rodzina kłak-zarzeckiej i radnego od rodo...
pani kłak zarzecka ... ewko ... nie idź tą drogą.... nie pisz wszystkiego na zlecenie!!! wygląda to wujowo i tracisz resztki szacunku.. jezeli w ogóle ktoś cie jeszcze szanuje...
Mąż radnej się uaktywnił?
I co pisiory... Macie ten swój rząd który rozdaje kasę nie swoją na prawo i lewo socjalem i nierobom. A prawdziwego managera poznaje się w kryzysie. Macie wszyscy okazję wykazać się co potraficie, niepowtarzalna okazja pokazać swoje umiejętności do zarządzania..
Szkoły jeszcze nie grzeją a Ratusz nagrzany, fontanny chlapią ~kto tu oszczędza? Byłam dzisiaj 28.09, taka prawda.
sie pani pójdzie ogrzać do ratusza ... i dzieci weźmie ...
14 baniek na prąd no nieźle. Kredyt wezmą Paluch niedługo zniknie, rada się zmieni a mieszkańcy będą bulić na obsługę zobowiązań. Na ile to miasto jest już zadłużone 100mln czy więcej?
zamknąć całą kulturę i obciąć etaty za dużo leniwych etatów do prawdziwej roboty. A nie wojna winna tylko rząd , poczytajcie jak jest za granicą w czechach węgiel po 1000 zł a w A ngli zamrożone ceny energi dla wszystkich bez wyjątku przez nową premier tylko ludzie u nas na podkarpaciu dalej mają klapki na oczach bo suchaja tvpp i miasta, dadzą kulturę piwo i bawcie się ale nie myślcie
dlaczego blokujecie komentarze
11 głosów na NIE. To na pewno radni burmistrza zagłosowali, żeby im nie obcinać diet! A Paluchowi wynagrodzenia! Przecież oni tak wszyscy pracują dla dobra miasta. Na sesjach walczą jak lwy! Zwłaszcza pani kosmetyczka, pani Makarowska, pan Kogut! Buzie im się nie zamykają! Jeszcze jest pani Łanowa, która odzywa się tylko po to, by dowalić swoim PiS-owiskim kolegom, albo bronić diety, bo przecież można oddać na cel charytatywny. Może lepiej było nie podwyższać diet i za te pieniadze zrobić cos pożytecznego dla miasta. Jeszcze jest pani Batiuk, która mówi tylko wtedy, gdy trzeba bronić burmistrza (ciekawe dlaczego tak broni?) i rozparty na krześle pan Litwiak, który ma jeden slogan, zamknąć dyskusję!
MNIEJ NASADZEŃ KWIATKÓW I KRZEWÓW ORAZ DRZEWEK RADNI ZAPYTAJCIE SIĘ PANA BURMISTRZA ILE ROCZNIE WYDAJE RATUSZ NA TEN CEL MYŚLĘ ŻE ZAPŁACIŁ BY 1/4 ZA PRĄD
Ostatnia sesja pokazała jaki poziom i wiedzę prezentuje kierownictwo urzędu dot. RODO i nie tylko. strach pomyśleć co mogą zrobić z moimi danymi osobowymi, maszynki do głosowania burmistrza są tak słabi, ze żal mi ich.
Czy to prawda że nasze dzieci w szkołach w zimnym sie uczą a ratusz tyłki sobie grzeją
Zmieniejszyc ilość radnych z 25 do 14 (2 na dzielnice). Już mamy oszczesnosci parudziesięciu tysiecy w budżecie. I tak większość z nich bezczynnie siedzi. I jak to się mówi pi w stołki
Radni też muszą z czegoś żyć!
Co tam , podniesie się opłaty za wywóz śmieci i podatki niech motłoch płaci . Doradcy i vice burmistrzowie nie będą płacic.
Może czas ograniczyć pensje burmistrza i radnych.