
Niedawno zmieniona została organizacja ruchu na skrzyżowaniu ulic Rybackiej, Panieńskiej i Podzamcze. Ale niektórzy mieszkańcy twierdzą, że ta zmiana to przykład zmiany ze złego na... gorsze.
To skrzyżowanie nigdy nie należało do najbezpieczniejszych. Dochodziło tam przecież do wypadków, które opisywaliśmy na naszych łamach. Pomocne było lustro, które na skrzyżowaniu stoi od jakiegoś czasu. Niedawno zmieniono organizację ruchu i teraz pierwszeństwo mają jadący ciągiem Panieńska –Podzamcze. Ale – jak mówi mieszkaniec ulicy Rybackiej Adam Przewrocki – ta zmiana wcale nie wyszła na dobre uczestnikom ruchu w tym miejscu. A już na pewno nie pieszym. Doświadczyła tego mama pana Adana, która została na Podzamczu potrącona przez auto i do dziś zmaga się z poważnym urazem ręki.
Brak chodnika, brak przejścia
Problemów jest tu kilka. Po pierwsze na ulicy Rybackiej i Podzamczu od strony Rybackiej nie ma chodnika. Pieszy nie ma wyjścia i musi iść tamtędy przez jezdnię, żeby się dostać na ulicę Panieńską i dalej do centrum. – Przy ulicy Rybackiej mieszka sporo starszych osób. Tędy prowadzi jedyna droga do kościoła i do centrum miasta – mówi Adam Przewrocki. Drugi problem to brak przejścia dla pieszych na ul. Podzamcze. Starszy człowiek nie zawsze zdąży przebiec lub nawet przejść przez to skrzyżowanie, by uniknąć potrącenia przez jadące szybko samochody, które mają ograniczoną widoczność. Zdaniem pana Adama najlepszy byłby powrót do starego rozwiązania. Jeśli nie, to postuluje on zainstalowanie progów zwalniających lub wytyczenie przejścia dla pieszych na Podzamczu i zamontowanie łańcuchów, które odgradzałyby na łuku drogi chodnik od jezdni. Tak, by pieszy był bezpieczny i by mógł dojść do przejścia. Z takim apelem zwrócił się do władz powiatu, bo rzecz dotyczy dróg powiatowych.
Nie będzie progów, nie będzie zmian
Niestety, jak czytamy w odpowiedzi przesłanej przez Starostwo Powiatowe w Jarosławiu, żadne z tych rozwiązań nie znalazło uznania u decydujących o organizacji ruchu. Komisja w sprawie zmiany organizacji ruchu orzekła, że pozostanie on bez zmian. Przejścia – jej zdaniem – na Podzamczu być nie może ze względu na... brak chodnika z drugiej strony drogi. Jak zauważa jednak Adam Przeworcki, jest to kwestia dosłownie niewielkiego odcinka chodnika. – Czy powiat nie może zrobić tego kawałka chodnika, gdy ważą się losy bezpieczeństwa pieszych? – pyta pan Adam. Zdaniem komisji nie ma też konieczności montażu progów zwalniających, bowiem organizacja ruchu wymusza na kierujących ograniczenie prędkości. – Na jednych tak, na innych nie. Nie wyszczy kierowcy stosują się do znaków. Próg zwalniający byłby skuteczniejszy i znacznie poprawiłby bezpieczeństwo – ripostuje mieszkaniec. Czy zdarzenie, które dotknęło jego mamę zmusi kogoś do ponownej refleksji na temat tego skrzyżowania?
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wszystko inaczej wygląda z perspektywy wnętrz auta może Panowie Szkoła i Chrzan powinni pospacerować po ulicach powiatu żeby mieć lepsze rozeznanie u unikneli by tego typu absurdalnych pomysłów
Tak ta zmiana jest bez sensu, jadąc z Podzamcza na Panieńską mimo pierwszeństwa zachowuję się jak dawniej dla własnego zdrowia i życia.
Zdumiewające... przejście jak na pustyni. Brak słów, a głupota władz porażająca!!
Z wnętrza ekskluzywnej limuzyny perspektywa się zmienia :-)
panowie postanowili - tak ma być, nieważne czy lepiej , czy gorzej, ale inaczej - w końcu "dobra zmiana" przecież