Reklama

Monster Truck Show w Jarosławiu

Wczoraj 4 września jarosławianie mieli okazję obejrzeć najlepszych kaskaderów z całej Europy. Zawodnicy pochodzą ze Słowacji, Węgier, Czech, a najmłodszy z Polski. Pokazy wykonują od wielu lat, a od 5 występują głównie w Polsce. Jak twierdzi sam organizator: jest to rodzinna tradycja.

- Robił to mój dziadek, ojciec, a teraz ja. Nasza grupa nazywa się - Extrem Cascaders Team. To, co robimy, jest bardzo niebezpieczne, ale nie przejmujemy się tym. Jesteśmy przekonani, że właściwie to nawet przejście dla pieszych jest równie niebezpieczne. Teren, na którym jeździmy jest bardzo dobry, ale i tak staramy się wykonywać sztuczki, które mieszczą się w granicach normy. Zdarzają się, oczywiście, wypadki, takie jak złamanie ręki, nogi, podpalenie ciała, ale to nas nie demotywuje. Niczego się nie boimy. Jeśli chodzi o widzów, to nigdy żaden nie uległ wypadkowi.

Najmłodszy Bartek Rzepka ma 22 lata: - To mój drugi wyjazd z grupą. Jestem bardzo zadowolony, mimo iż towarzyszy mi ogromny stres. Jest to coś, co na prawdę chcę robić. Dzisiaj, niestety, nie mogłem pokazać wszystkiego, na co mnie stać, ponieważ tu jest kostka, a ja mogę driftować tylko po asfalcie - opowiadał po występie. Bartek sam poskładał swój motor i sam go przerobił.

Klaudia ORONOWICZ

Fot. Klaudia Oronowicz, Jakub ZARZECKI

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do