
Czy obrady Rady Miejskiej w Pruchniku zamieniają się w Muppet Show? Takie obawy wyraził podczas ostatniej sesji przewodniczący rady Wiesław Jamrozik. Dlaczego? Bo radna ośmieliła się mieć pytania w sprawie uchwały.
Porównanie obrad kierowanej przez przewodniczącego Jamrozika rady do słynnego amerykańskiego programu rozrywkowego padło podczas wolnych wniosków w czasie ostatniej sesji, która odbyła się w czwartek 27 maja. W ten sposób radny odniósł się najprawdopodobniej do wystąpień radnej Krystyny Potyrały, bo ona jako jedyna zadawała wcześniej jakiekolwiek pytania w związku z uchwałą dotyczącą wydzierżawienia na 10 lat groty solnej.
Pod koniec sesji przewodniczący Wiesław Jamrozik zaapelował, by interpelacje składać pisemnie, co miałoby ograniczyć czasowo sesję. I słusznie, bo wciąż mamy stan epidemii. Sam w wolnych wnioskach ustnie zaproponował doprecyzowanie regulaminu rady. – Myślę, że musimy doprecyzować wiele szczegółów. Statut wyraźnie mówi, że radny, jeśli zabiera głos, do jakiejś uchwały. Wstaje, zadaje pytanie, a nie tak jak tutaj mamy tak naprawdę koncert życzeń albo, brzydko to powiem, Muppet Show – powiedział przewodniczący. Zauważył, że radni mogą wszystkiego dowiedzieć się w urzędzie miejskim lub podczas obrad komisji, a na sesji trzeba tylko oddać głos lub zadać zwięzłe pytanie, by rozwiać jakieś wątpliwości.
Radna Krystyna Potyrała stwierdziła na to, że nie po to są transmitowane sesje, by radni przechodzili tylko w celu oddania głosu. I jakby na potwierdzenie tego, zadała kilka pytań. M.in. o brak chodnika na ulicy Jarosławskiej. – Szkoda, że nie ma pana burmistrza, ani pani wiceburmistrz, dziwne to dla mnie jest – powiedziała, dodając, że gdyby był na sesji włodarz, być może odpowiedziałby, czy jest jakaś szansa na ten chodnik. Wspominała też o braku chodnika na ulicy Leśnej, która jest uczęszczana przez turystów zmierzających w kierunki wieży. – Jako rada sołecka będziemy w tej sprawie składać pisma – zapowiedziała. Radna Krystyna Potyrała mówiła też, że do niej, jako do sołtysa, wpływają zapytania dotyczące wycinki drzew w parku. – Gdzie wywożone jest drewno? Niech się komisja gospodarcza zajmie tym, czy to się odbyło tak, jak powinno się odbywać? – zaapelowała. Ponadto przypomniała o tym, że wciąż mieszkańcy czekają na wykonanie łącznika od Rynku do ulicy Długiej, utwardzenie ulicy Wrzosowej i łącznika Jarosławskiej do Przemyskiej. – Siedem lat jestem sołtysem i siedem lat zabiegam o poprawienie przejezdności tej dróżki. I nic się do tej pory nie zadziało – powiedziała.
Mecenas Michał Muzyczka, który najwyraźniej pod nieobecność burmistrza poczuł się zobowiązany odpowiedzieć na te słowa, stwierdził, że radna powinna wiedzieć, jaką funkcję pełni i że jest przewodniczącą rady osiedla a nie sołtysem, gdyż Pruchnik jest miastem. Dodał, że poruszone przez nią tematy wylądowały w próżni, bo odpowiednią formą jest forma pisemna. A jest też odpowiedni czas na składanie wniosków budżetowych. – Można sobie robić promocję na radzie, ale skuteczność tych działań jest zerowa – powiedział. Odpowiedzieć radnej Potyrale nie pozwolił już przewodniczący Wiesław Jamorozik. A potem sam przez dłuższą chwilę wyjaśniał, że jest bardzo nieelegancko mówić długo, gdy on prosi, by mówić krótko, zwięźle i na temat. Widać, sam do siebie tej prośby nie kierował lub do niej się nie zastosował. – Pani radna, łamiąc wszystko, robiąc sobie totalną jakąś promocję i reklamę, wstaje, pokazuje się z tej najlepszej strony, chce się tak pokazać. Naprawdę bardzo źle to wygląda. To nieładnie byłoby, gdybyśmy przerywali i robili co chwileczkę przerwę. Mogę tak robić, ale nie o to chodzi. Szanowni państwo, jesteśmy tutaj po to, aby zmieniać naszą okolicę, inwestować. W każdej miejscowości staramy się coś poczynić, podziałać. I myślę, że wokół tego tematu powinniśmy dyskutować, a nie przerzucać się oszczerstwami, że już siedem lat nic się nie dzieje kompletnie. To są bolące słowa. To są fakty wykreowane tylko i wyłącznie przez pani osobę. Bardzo dziękuję – zakończył majowy odcinek „Muppet Show”.
Hl
Przyznam szczerze, że, choć widziałem różne burzliwe sesje rad gmin i powiatów, przewrotów i personalnych rewolucji, i niejedną już zgrabną metaforę tam usłyszałem, to jakoś porównania dyskusji do Muppetów jeszcze nigdy nie słyszałem. Moja wyobraźnia od razu podpowiedziała mi pana przewodniczącego w roli Kermita Żaby, bo to ta postać była konferansjerem prowadzącym każdy odcinek Muppet Show. Miś Fozzie też mi się jakoś szybko skojarzył. Naprzykrzająca się Kermitowi czarująca Miss Piggy także nie byłaby problemem. Natomiast podejrzewam, że nie będzie chętnych do wcielenia się w role Statlera i Waldorfa, dwóch wiecznie niezadowolonych starszych panów z loży lub Zwierzaka – zaginionego ogniwa ewolucji, choć pewnie w tej roli dobrze poczułby się jakiś zaproszony polityk-perkusista, bo jak wiadomo, Zwierzak był zapalonym bębniarzem. Na szczęście postaci w Muppet Show jest sporo, do wyboru do koloru, więc każdemu jakaś rola by przypadła.
Żarty żartami, ale to akurat nie jest przypadłość tylko Pruchnika. Chorobą wielu rad obecnej kadencji jest takie procedowanie, jakby potwornie gonił ich czas. A przecież radny jest od tego, żeby „radził”. To poganianie przewodniczących: „nie ma czasu, szybciutko, króciutko” jest jakimś kompletnym zaprzeczeniem sensu samorządności. Jeśli komuś szkoda czasu na działalność społeczną, niech nie startuje w wyborach. Albo niech nie bierze za to pieniędzy. Radny jest dokładnie po to, by zadawał w imieniu mieszkańców pytania. Stare powiedzenie mówi, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. I być może obawa przed takimi odpowiedziami leży u podstaw tego wiecznego pośpiechu.
Hubert LEWKOWICZ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pani Krystyna jedyna radna która zabiera głos na sesjach a reszta co robi .......
Ta reszta jest bardziej rozgarnięta ......
Radni są od tego, aby podnieść rękę gdy pada pytanie "kto jest za", oraz siedzieć w bezruchu gdy pada pytanie "kto się wstrzymał", "kto jest przeciw". Byłem, widziałem, tak właśnie to wygląda. A jak ktoś się wyłamuje z tego schematu, to robi się z tego cyrk, bo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na proste pytanie, przewodniczący nic nie wie, nie ma czasu i w ogóle to pora już iść, a nie gadać. Przegłosowane? To do domu
Muppet Show to już był na sesji w Jarosławiu. Poszło o wino podawane na wernisażach. Jak to szło? " Radni chcą, by RIO skontrolowało także „nieodpłatne udostępnianie (alkoholu) nieograniczonej liczbie osób, bez weryfikacji ich wieku podczas wernisaży organizowanych przez tę instytucję kultury w budynkach będących własnością Miasta Jarosław". Kto był wtedy radnym?
Pytania bardzo celne... Mapet show to robi mecenas z burmistrzem unikając odpowiedzi
Od teraz nie będzie to sesja rady tylko sesja mapetów????
A Pan Muzyczka to kim tam jest? 16 radnym?
Mamusia nie wytłumaczyła ? Pewnie nie wie .?
Może wszyscy komentujący zastanowią się z kąd się wzięła taka rada, i użyją rozumu podczas wyborów, bo to nie nowość, a kolejne wybory nic nie zmieniają. Zyga
Wybory? Jakie wybory? Te , w których sędzią zaufania był syn Szkoły Wacka? Smiech na sali. Przekręt goni przekręt!! I nikt ale to nikt nie jest w stanie tych pleców piszmidt ukarać!!
Pruchnickie mapety????