Gabrysia Dzimira miała 15 lat. Urodziła się z wadą serca i płuc. Od kilku lat jej rodzina zbierała pieniądze na operację. W ostatnim czasie w zbiórkę dla Gabrysi włączyła się społeczność Jarosławia, regionu i całej Polski. Gabrysia potrzebowała 4 mln zł.
Dzięki wielu ludziom dobrej woli udało się. Gabrysia poleciała z mamą do USA. 11 grudnia rozpoczęła się kilkunastogodzinna operacja. 12 grudnia o godz. 7.44 czasu polskiego mama Gabrysia pisała na Faceboorku, że zakończyła się operacja. Stan Gabrysi był zadowalający. Niestety, w Wigilię stan Gabrysi był krytyczny. Gabrysia zmarła 25 grudnia.
Brakuje słów.
Serdeczne wyrazy współczucia dla Rodziców, siostrzyczek i tych wszystkich, którzy tak walczyli o jej życie.
Ewa Kłak-Zarzecka
Trwa zbiórka pieniędzy na transport do Polski.
Fot. Zbiory Własne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Żal ,Serce Płacze :(
Nie mogę w to uwierzyc, że to się stało...
Brak słów - serce płacze aż uwierzyć trudno . Wyrazy współczucia dla rodziny
Moja córeczka odeszła mając tyle lat co Gabrysia, łączę się w bólu .
Wyrazy szczerego współczucia.
Bóg stworzył i Bóg zabrał,Jej serce bije tylko my juz tego nie czujemy ale Ona odda swoją miłość z nieba większa niż tu na ziemi...odpoczywaj po tych 15 latach walki
Dlaczego musiałaś tam jechać gdybyś została dzisiaj byłabyś z nami. BOZIA dała Ci 15 lat życia dała by i więcej. Spoczywaj w pokoju :(
Niech Nowonarodzony Bóg przyniesie ukojenie dla rodziny a Twoją Duszę zabierze do pełni szczęścia w niebie
Ale to jest chory system. Jak można płacić parę milionów za operację? Widzę, że kasty lekarskie, szczególnie w USA widzą chęć zysku. Na drugim planie dopiero jest dobro pacjenta. Dla dzieci takie operacje powinny być znacznie tańsze. Współczuję rodzinie.
Co lekarzowi zależało dac 98%na powodzenie operacji operacje przeżyła i co z tego jak po operacji nie wytrzymała.Lekarz Carotti dawał 50 % szans przynajmniej mówił prawdę bo wiedział jak jest sytuacja
Bardzo współczuję jej rodzinie i znajomym, sam znałem Gabrysię tylko z widzenia, bardzo mi jej szkoda, śmierć w tak młodym wieku to coś strasznego, nie jestem w stanie sobie wyobrazić co teraz czuje jej rodzina, jednak powinni wiedzieć, że zrobili dla Gabrysi wszystko co mogli i z pewnością była im za to bardzo wdzięczna. Rodzina powinna być dumna z tak walecznej córki i siostry, która nie poddała się do samego końca. Bardzo współczuję rodzinie i znajomym :(
Wyrazy współczucia dla rodziny
Bardzo współczuję rodzinie łącze się z nimi w bólu moją córeczka miała 14 lat jak odeszła do grona anilkow
Wyrazy współczucia
Bardzo współczuję.Żegnaj Gabrysiu w lepszym świecie [*]
Wielki żal. Wielki ból, zwłaszcza dla rodziców.Spoczywaj w pokoju wiecznym ANIOLKU.
Żal, smutek i pytanie dlaczego? Wyrazy współczucia dla rodziny
Powiem Wam, że no cóż...przykra sprawa...po 2 tygodniach od operacji...wielka szkoda. Tym bardziej, że w święta.
Brak słów.......
Przykra sprawa ale poza ludzką tragedią warto twardo spojrzeć na kilka faktów:
1. Lekarze w Polsce i Europie mówili wprost "tego serca nie da się operować, należy je zostawić w takim stanie jak jest". Dziewczyna przeżyła aż 15 lat z tą chorobą choć nie dawano jej szans już po urodzeniu. Ile przeżyłaby jeszcze gdyby nie operacja?
2. Nawet prof Hanley czyli jedyny, który podjął się operacji w Stanford, mówił zaledwie o 2% powodzenia. Zaryzykowalibyście (rodzice) życie swojego dziecka, 2% powodzenia vs 98% niepowodzenia? Sam stwierdził, że nie operował takiej wady u pacjenta w takim wieku (zwykle są to maleńkie dzieci w wieku od kilku miesięcy do maksymalnie kilku lat).
3. W USA takie operacje to biznes. Operacji atrezji płuc, niedorozwoju tętnic płucnych podejmują się na świecie tylko 2 osoby, w tym Hanley. Jest geniuszem ale nie cudotwórcą. Ludzie zbierają po 2, 3, a nawet po 6 milionów za każdą taką operację zapominając, że nikt nie daje gwarancji. Fakt, że operacja jest droga nie znaczy jeszcze, że skończy się sukcesem. Tu zaś , w moim subiektywnym odczuciu, rodzice nazbyt uwierzyli w magiczne zdolności tego pana.
4. Gabi zmarła kilka dni po operacji choć już teraz widać (po artykułach) że próbuje się nie łączyć operacji ze śmiercią. Wręcz pisze się o "sukcesie" operacji, a śmierć przypisuje... no właśnie, (jakimś) "powikłaniom".
Wiem, że to co piszę może wielu urazić ale poza ogromem nieszczęścia chcę zwrócić uwagę na otoczkę takich sytuacji. Szukanie cudotwórców za granicą i liczenie na to, że skoro ktoś operuje za milion dolarów (a nie tysiąc złotych) to znak, że jest lepszy, jest myśleniem czysto życzeniowym. Nasza służba zdrowia daleka jest od ideału ale mamy wielu zdolnych ludzi, którzy mają "fach w rękach" i niczym nie ustępują zagranicznym odpowiednikom. Są oczywiście wyjątki w postaci niedostępnych u nas leków czy terapii np Zolgensma na SMA.
Serdecznie współczuję rodzinie z powodu śmierci córeczki
Jedynym cudotwórca jest BÓG A nie Dr Hanley
Nie wiem jak zacząć, jak Wam to przekazać, tu na ziemi pozostały wspomnienia i ból który trochę zelżeje, pilnujcie drugiej córki, pewnie jest jej ciężko. Polecam psychologa po dokładnym sprawdzeniu uprawnień. Tak naprawdę chciałem napisać o sobie, 6 lat temu na skutek powikłań serce zatrzymało mi się 2x (nerki, oddech, wątroba.... też) byłem na OIOMIE UJ w Krakowie, byłem konsultowany przez kilku psychiatrów, gdyż wystąpiły u mnie 2 epizody "życia po życiu" jestem zdrowy a żaden lekaż nie potrafi nic wyjaśnić. Byłem Tam-2 - krotnie i mogę tylko przysiąc,że jest tam życie w miłości i akceptacji (do dzisiaj nie jestem wyznawcą żadnej religii a jednak nie wierzący jestem już wiedzący, tam jest tylko miłość, nie ma tęsknoty, zmartwień. Przeżyłem to i pierwszy raz opowiadam wszystkim. Ewentualnym hejterom mówię, że mniej znaczą niż piasek na wszystkich pustyniach. Gabrysia jest już czystą miłością trzymajcie się tam na dole i nie używajcie słowa pożegnanie. Do zobaczenia. Dariusz z Krakowa
Nie wiem jak zacząć, jak Wam to przekazać, tu na ziemi pozostały wspomnienia i ból który trochę zelżeje, pilnujcie drugiej córki, pewnie jest jej ciężko. Polecam psychologa po dokładnym sprawdzeniu uprawnień. Tak naprawdę chciałem napisać o sobie, 6 lat temu na skutek powikłań serce zatrzymało mi się 2x (nerki, oddech, wątroba.... też) byłem na OIOMIE UJ w Krakowie, byłem konsultowany przez kilku psychiatrów, gdyż wystąpiły u mnie 2 epizody "życia po życiu" jestem zdrowy a żaden lekaż nie potrafi nic wyjaśnić. Byłem Tam-2 - krotnie i mogę tylko przysiąc,że jest tam życie w miłości i akceptacji (do dzisiaj nie jestem wyznawcą żadnej religii a jednak nie wierzący jestem już wiedzący, tam jest tylko miłość, nie ma tęsknoty, zmartwień. Przeżyłem to i pierwszy raz opowiadam wszystkim. Ewentualnym hejterom mówię, że mniej znaczą niż piasek na wszystkich pustyniach. Gabrysia jest już czystą miłością trzymajcie się tam na dole i nie używajcie słowa pożegnanie. Do zobaczenia. Dariusz z Krakowa
Kasa zebrana, kasa wydana, lekarz zadowolony pacjent zmarł. Puenta? Pewnie się okaże, że no właśnie co? Że nikt za nic mimo wyłożenia Miliona dolarów nie dawał gwarancji? I nikt za nic nie odpowiada? Bardzo interesujące.
Kasa zebrana, kasa wydana, lekarz zadowolony pacjent zmarł. Puenta? Pewnie się okaże, że no właśnie co? Że nikt za nic mimo wyłożenia Miliona dolarów nie dawał gwarancji? I nikt za nic nie odpowiada? Bardzo interesujące.
Dlaczego, po co itp? Kazdy rodzic zrobiłby to samo dla swojego dziecka. Cudowni rodzice cudowna dziewczyna. Wyrazy współczucia
Wyrazy współczucia dla rodziny
Straszna wiadomość, nie tak miało być, nie tak. Wierzyliśmy wszyscy, że Gabrysia ma już za sobą zmagania o swoje zdrowie, że teraz będzie już tylko lepiej. Brak słów, pozostaje pytanie:dlaczego tak się stało ...
Ludzie codziennie ktoś umiera w różnym wieku.To jest normalne organizm się usszkadza i ma wady.Nikt wiecznie nie żyje.Ci którzy tak się dziwią chyba myślą że będą "wiecznie żyć".
Gość - niezalogowany
2019-12-27 22:49:45 Misiu własnie tak miało być bo tak było zapisane w Jej księdze życia. Zresztą każdy z nas ma taką księgę i nic bez Boga się nie dzieje.
Tylko Bóg o wszystkim decyduje szkoda tylko jej cierpienia ,pokój jej duszy.
Wyrazy współczucia dla rodziny.(*)
Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny Gabi.
Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny Gabi.
Ilu tu się teraz mądrych znalazło po fakcie, którzy umieją tylko liczyć kasę. Prawda jest taka, że rodzice robili wszystko co moliwę, aby Gabrysia mogła normalnie żyć. Walczyli o jej zdrowie. Należy im się za to szacunek a nie rozliczanie. Co do kwoty operacji to zabiegi medyczne są drogie wszędzie na świecie. Idźcie sobie zrobić prywatnie nawet błahe badania i zobaczcie ile to kosztuje. Nie mówię już o prostych zabiegach. A tam była bardzo skomplikowana operacja trwająca 19 godz i długie leczenie po niej. To wszystko kosztuje. Niestety każda taka operacja jest obarczona dużym ryzykiem.
ŻYCIA NIE można kupić za żadne pieniądze.Życie daje nam Bóg
To jest straszne...po prostu bardzo przykre, że to się stało. Serce boli tym bardziej, że w Boże Narodzenie. W dzień, w który wszyscy powinniśmy się radować, cieszyć. To też pokazuje jakie jest tak naprawdę życie. Faktem jest to, że umarła młodziutka dziewczyna, mająca w zasadzie całe życie przed sobą. To boli i to nic dziwnego, ale z drugiej strony...niech pocieszeniem będzie to, że Gabi już nie cierpi no i fakt, że mam jakieś dziwne wrażenie, że w tym roku Jezus przyszedł po Gabrysię...bezpośrednio po nią, On chciał ją mieć u siebie od początku...wierzyć trzeba, że jest tam szczęśliwa. Po prostu przeszła na tą drugą, lepszą stronę, gdzie nie ma już ani kolejek do lekarzy, ani cierpienia, ani bólu, chorób, w objęciach swojego patrona, Archanioła Gabriela...
panie przyjmiej ja do grona zbawionych
Panie daj jej ogladac twoje milosc nie skonczona
Nie chcę siać fermentu ale to co się teraz wyprawia czyli podejrzenia w stronę matki Gabrysi ma chyba pewien sens. Sami spójrzcie https://www.siepomaga.pl/gabi zbiórka na którą wpłacaliśmy wszyscy (a to nie jedno źródło). Zebrano 6% ponad to co było potrzebne. 6% to przy tej kwocie ok 250 tysięcy PLN więc była duża nadwyżka, a teraz kolejna zbiórka (zbierano 36 tys, zebrano ponad 42 tys) na sprowadzenie zwłok? Nie uważacie , że jednak jej matka jest trochę nie fair w stosunku do wpłacających? A przypomnę, tych zbiórek dla Gabii było więcej, były np aukcje / licytacje w ogromnych ilościach. Nie chcę tu nikogo rozliczać co do złotówki ale skoro zebrali taką nadwyżkę to mogliby chociaż łaskawie sprowadzić jej ciało bez koolejnego medialnego szumu i kolejnej akcji pt znów potrzebujemy pomocy.
nie dawaj i nie marudź
jak nie chcesz to nie dawaj
co ciebie to obchodzi
Nie siej więc fermentu. Pieniędzmi ze zbiórki zarządza " Się pomaga". To nie odszkodowania smoleńskie, gdzie co chwila coś wyciaga jedną lub drugą Gosiewska.
To nie siej tego fermentu. Pieniędzmi ze zbiórek zarządzan fundacja. Rodzina nie ma ich nawet w ręku. Pani Zdzisława jest wspaniałą matką i zrobiła wszystko co można było zrobić.A ludzie to są jednak wrednym gatunkiem. Wydarzyła się taka tragedia. Taka trauma dla rodziców i rodzeństwa a wredny naród chce igrzysk. Przecież wiadomo że żeby sprowadzić Gabrysie do Polski to trzeba załatwić mnóstwo rzeczy. Wy myślicie że mama nie ma teraz co robić tylko zajmować się wyjasnianiem bo wy nie macie co robić tylko knujecie. Ile rozpaczy jest w sercach rodziny. A ile jeszcze jest im dolozone od ludzi którzy nie mają pojęcia o ich życiu. Ten hejt, ta wrogość, te wymysly. Serce się kraje na samą myśl o tym ile i co oni muszą przechodzić. Zmarła ich córka o którą całe życie walczyli a ludzie nie potrafią uszanować zmarłej Gabrysi. To włamanie na jej konto społecznościowe to jest tak jak zbeszczeszczenie. Człowiek człowiekowi taki los zgotowal. Żal.
Szukałam pomocy w Europie. Wysłaliśmy wyniki badań do USA. Szukaliśmy pomocy w Rzymie u profesora Carotti, on nam powiedział, że zgodzi się na operację pod warunkiem, że będziemy się dużo modlić, bo ryzyko jest bardzo duże. Po konsultacjach zrezygnowaliśmy i nagle przyszła odpowiedź ze Stanów,Profesor Hanley daje 98 proc. szans, że operacja się uda i Gabrysia będzie mogła żyć bez strachu o przyszłość. Dla nas to ogromna nadzieja, więc robimy wszystko, żeby nasza córka żyła. Niestety, czas jest naszym wrogiem.
lekarz z USA daje 98% szans żeby ludzie skusili się i zapłacili 4 mln złotych, szanse są wszedzie takie same.
Może jednak trzeba było odpuścić, wiem że to trudne ale 15 lat dostalo dziecko, być może miała by jeszcze raz tyle albo wiecej. Za taką cenę 98% szans. A jak się nie uda, to znaczy będą te 2 procenty. Życie pacjenta to 100%
Adriano Carottim włoski chirurg nie zrobił operacji znal ryzyko - pamiętam Gabrysia miała wtedy 13 lat i co przeżyła następne dwa, aż do pechowej operacji w USA.
przykre naprawde wspolczuje
Tak mi żal tego dziecka. Cały czas o niej myślę. Żegnaj kochana Gabrysiu.
Ja też nie mogę przestać myśleć o tej tragedii. Tyle było nadziei dla Rodziny, już po operacji, i taki straszny cios w samo Boże Narodzenie. Nie mogę się z tym pogodzić. I cały czas myślę i analizuję czy można było coś w tej sprawie zrobić lepiej. I dochodzę niestety do wniosku że - nie. Z psychologicznego punktu widzenia. Rodzice mieli pełne prawo - po deklaracjach prof. Henleya o 98% - oczekiwać że ta ostatnia deska ratunku zadziała. Tym bardziej że zadziałała w przypadku kilku innych dzieci - fakt, że młodszych i z mniejszą liczbą wad - z Polski, które Henley zoperował. Więc oni wiedzieli że to nie hochsztapler. Ale co ważniejsze - oni po prostu nie mogli "nie wierzyć w cuda" i uwierzyć tym, którzy mówili żeby nie robić tej operacji po tym, jak ich Córeczka przeżyła 15 lat dokładnie wbrew takim "realistom". Sam postąpiłbym tak samo. I najbardziej tragiczne jest to, że tym razem - prawdopodobnie - to ci "realiści" mieli rację, delikatna równowaga wewnątrz Jej organizmu została naruszona i serce zgasło po jakimś czasie po prawidłowej operacji. Przeogromny żal, jestem myślami cały czas przy Rodzinie Gabrysi.
czy wiadomo kiedy będzie pogrzeb ???