W niedzielę 1 września odbyły się uroczystości pogrzebowe księdza prałata Mariana Wrony, który przez 27 lat pełnił funkcję proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szówsku. Księdza prałata żegnała nie tylko parafia, ale abp Adam Szal, metropolita przemyski w asyście 80 księży.
W niedzielę 1 września odbyły się uroczystości pogrzebowe księdza prałata Mariana Wrony, który przez 27 lat pełnił funkcję proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szówsku. Księdza prałata żegnała nie tylko parafia, ale abp Adam Szal, metropolita przemyski w asyście 80 księży.
Jak napisał w ostatnim pożegnaniu wójt gminy Wiązownica Marian Jerzy Rryznar, ks. prałat Wrona był kapłanem szanowanym, lubianym, zawsze oddanym wierze i drugiemu człowiekowi – zwłaszcza ubogiemu.
Ks. prałat Marian Wrona urodził się w Husowie. Po ukończeniu nauki w liceum w Łańcucie, studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu, gdzie w 1974 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Pracował w Krościenku Wyżnym i Dubiecku. Przez 10 lat był proboszczem w Rybotyczach, w tym przez 6 lat pełnił funkcję dziekana. W 1989 roku został proboszczem parafii. pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szówsku. Na emeryturę przeszedł przed trzema laty. Zmarł w piątek 30 sierpnia. Miał 69 lat. Został pochowany w krypcie w kaplicy cmentarnej w Szówsku.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Marian Wrona, wplywowy ksiadz, awansowany do rangi pralata, dziekan Dekanatu III-Jaroslaw. Nigdy nie przedstawil sie wiernym swoich parafii, w ktorych dane mu bylo pelnic funkcje proboszcza. Nigdy nie stanal w prawdze chociaz Stworca dal mu na to ogrom czasu, bo niemal 70 lat.
W aktach rzeszowskiego oddzialu Instytutu Pamieci Narodowej pod sygnatura IPN Rz 00114/390 znajduje sie teczka tajnego wspolpracownika Sluzby Bezpieczenstwa o pseudonimie "Delfin" dotyczaca Marian Wrona s. Jozefa, urodzonego 24 sierpnia 1950 roku. Data wytworzenia materialow/dokumentow jakie zawiera ta teczka dotycza lat 1982-1989.
Numer rejestracyjny Wojewodzkiego Urzedu Spraw Wewnetrznych WUSW Przemyśl 4685/1983.
I niestety nie jest to tylko tzw. TEOK jaka posiadal kazdy duchowny. Nie jest to niestety tylko teczka kTW (kandydata na tajnego wspolpracownika). Niestety... wszystko wskazuje na to, ze jest to teczka mozliwie najgorszej kategorii niczym nie rozniaca sie od teczki innego niedawno zmarlego dostojnika koscilnego ks. pralata W. Drewniaka ps. "Czeslaw", ktory - podobnie jak ks. Janeczko ps. "Stanczyk" - rowniez nie skorzystal z laski jaka dal mu Stworca i nie stanal w prawdzie.
Otwartym ciagle pozostaje pytanie czy ksiadz kanonik Stanislaw Bartminski pseudonim "Marcin" stanie w prawdzie? Czy zdazy porwac sie na owage wszakze ma juz ponad 80 lat? Czy podobnie jak ci trzej powyzej umrze w klamstwie. Czy rowniez dla niego wierni mniej sie licza niz "kolezenstwo" z wydzialy IV Sluzby Bezpieczenstwa?
To nie są jedyni i ostatni w Diecezji Przemyskiej na obszarze, której działały najlepiej zorganizowane ośrodki SB w sposób szczególny ukierunkowane na walką Kościołem. To dzięki takim złamanym habitowym i sutannowym sługom kościoła ta część Polski była przez lata matecznikiem dla partii Centrum i PiS dogłębnie przesiąkniętych krypto WSW/WSI/SB agenturą.