
W latach czterdziestych XX wieku w Jarosławiu żużel był w rozkwicie. Podkarpackie tradycje tego sportu rodziły się właśnie tu, a nie w Rzeszowie czy Krośnie. Dziś 13-latek Patryk Duda nawiązuje do tych tradycji. Młody jarosławianin, pod okiem innego jarosławianina – Macieja Gilowskiego, przygotowuje się do startu w Mistrzostwach Polski.
Patryk Duda uczy się w szóstej klasie szkoły Podstawowej nr 7 w Jarosławiu Choć ma dopiero 13 lat, pojazdy takie jak motocykle nie mają dla niego tajemnic. Nic dziwnego, bo jest synem mechanika i warsztat to jego ulubione miejsce. Rozbiera gaźniki, silniki, sam składa różne elementy pojazdów. Wie dobrze jak jest skonstruowany motocykl i czym od takiego zwykłego różni się motocykl żużlowca. Pewnego dnia trafił na trening do Macieja Gilowskiego, założyciela i instruktora klubu Spartan Przemyśl. Pan Maciej, który jest także jarosławianinem, dostrzegł w nim wielki talent i zaprosił na treningi do Przemyśla. Patryk jeździ na motocyklu, jakiego używa się dla młodzików. Pojazd jest skonstruowany prawie tak samo jak motocykl dorosłego żużlowca, ale ma silnik pojemności 120 cm sześciennych, podczas gdy seniorskie mają 500.
Z Przemyśla do krośnieńskich Wilków
Instruktor Maciej Gilowski szkoli młodzież od 2018 roku. Kiedyś sam, jako chłopak zapisał się do szkółki w Rzeszowie, ale nauka w szkole średniej uniemożliwiła dojazdy na treningi. Gdy pracował w Szwajcarii, zdarzało mu się jechać wiele kilometrów, by pojeździć amatorsko na torze w Niemczech lub w Polsce. Gdy wrócił do Jarosławia, zajął się własną działalnością. Ale, zainspirowany torem, który poznał w Lesznie, postanowił także realizować swoją pasję tutaj. Sport ma we krwi, bo jest synem działacza JKS. Znalazł odpowiednią działkę w Przemyślu, wybudował tor i założył Klub Sportowy Spartan Przemyśl. Ponieważ jest to tor o wymiarach określanych w kategoriach Polskiego Związku Motorowego jako mini, szkolą się na nim najmłodsi adepci speedwaya. Do nich należy na przykład Arek Kordek z Medyki, który zaczynał w Spartanie, a dziś jest już zawodnikiem Wilków Krosno i bardzo dobrze się rozwija.
Speedway rodził się w Jarosławiu
Jarosław ma duże tradycje żużlowe, choć nieco dziś zapomniane, Bo tak naprawdę nie w Rzeszowie i nie w Krośnie rodził się podkarpacki speedway, ale w Jarosławiu. W latach czterdziestych powstał tu tor na stadionie przy Piekarskiej. Znane nazwiska żużlowców jarosławskich to Leopold Dudziak, Leopold Kondrat, Józef Kowalski i Mieczysław Maciejowski, a także Stanisław Romanów i Zdzisław Janicki. Tor przy Piekarskiej był miejscem zmagań żużlowców wielu znanych klubów. Jak można wyczytać w internetowym serwisie żużlowym „Po bandzie”: „dobrze zapowiadające się kariery zawodnicze zostały zakończone, ponieważ zgody na dalsze starty nie wyraziły… żony żużlowców”. Za datę kończącą historię żużla w Jarosławiu uważa się rok 1952.
Adrenalina na torze
Być może więc Patryk Duda, który szykuje się do startu w Mistrzostwach Polski w swojej kategorii wiekowej, po 70 latach odrodzi te piękne tradycje. Jak sam mówi, chciałby być żużlowcem, chciałby kiedyś zdobyć mistrzostwo Polski. Marzy już o tym, by wystartować i poczuć adrenalinę na torze. Czuje ją zresztą już podczas treningów, a nawet przed, gdy zakłada wszystkie ochraniacze, kombinezon zwany kevlarem (od nazwy materiału), kask, specjalne buty i gogle. Nawet teraz, w zimie, Patryk trenuje. Choć o tej porze roku nie ma zajęć na torze, to są zajęcia ogólnorozwojowe. Młody jarosławianin skwapliwie wykonuje plan treningowy. Ale uczeń SP nr 7 w Jarosławiu nie zapomina także o szkole, w której, jak sam mówi, najbardziej lubi język polski i plastykę. Ma już sprecyzowany plan na przyszłość. Co ciekawe, choć uwielbia spędzać z tatą czas w garażu, nie chce się kształcić w szkole mechanicznej. Na pytania o szkołę, do jakiej pójdzie, bez wahania mówi o budowlance.
Sponsorzy pilnie poszukiwani
Żużel to nie jest tani sport, niezależnie od tego, czy mówimy o seniorach, czy o młodzikach takich jak Patryk. Sam tor, monocykle, paliwa, oleje, opony, kombinezony. A do tego drogie ubezpieczenie o najwyższej klasie ryzyka i zabezpieczenie medyczne, które musi być na treningach. Jak mówi pan Maciej, miasto Przemyśl daje mu na tę działalność 7 tys. zł. A to kropla w morzu potrzeb. – To nam pokrywa koszty karetki. A gdzie reszta? – wspomina Maciej Gilowski. Przez brak funduszy nie udało się zorganizować rund mistrzostw Polski przyznanych przez PZMot Spartanowi. W Przemyślu nie ma żywych tradycji żużlowych, a chłopcy (a czasem zdarza się i dziewczynka), którzy chcą jeździć muszą liczyć na sprzęt klubowy. Są rejony Polski, gdzie to rodzice mocno inwestują w pasję swojej pociechy. Nawet i kilkadziesiąt tysięcy złotych. U nas to na razie niemożliwe. Początkowo byli sponsorzy, ale okres pandemii przygasił chęć wspierania rozwoju tego sportu nad Sanem. Może w Jarosławiu znajdą się chętni do tego, by wesprzeć młodych chłopaków, którzy – jak Patryk Duda – marzą o karierze żużlowca? Być może wówczas Patryk lub któryś z jego kolegów przywiezie do Jarosławia puchar i medal?
Hubert LEWKOWICZ
FOT. Zbiory własne, Hubert Lewkowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie