
Podwyżka za odbiór odpadów komunalnych, jaką przygotował dla mieszkańców burmistrz Waldemar Paluch oraz wystąpienie z popierającego burmistrza Klubu Radnych „Wspólnie Zmieniajmy Jarosław” dwóch radnych: Marcina Nazarewicza i Wiesława Strzępka zdominowały poniedziałkową sesję Rady Miasta Jarosławia.
Echa burzliwych dyskusji na temat proponowanych podwyżek opłat za odbiór odpadów komunalnych dochodziły do nas już po obradach komisji stałych rady, które przed sesją się zbierały. Ich dokończenie i eskalacja miały miejsce na sesji, która odbyła się w poniedziałek, 6 września.
Burmistrz Waldemar Paluch zaproponował, by stawkę dla odpadów segregowanych podnieść o 6 zł, czyli z 26 zł na 32 zł, zaś dla niesegregowanych na 64 zł. Dla nieruchomości niezamieszkanych propozycja podwyżki to 8 gr za metr kwadratowy, w sumie opłata wyniosłaby 1,53 zł, za odpady niesegregowane – 3,06 zł. Burmistrz w uzasadnieniu projektu uchwały tłumaczył, że miasto oszacowało koszt wywozu jednej tony na 1 015 zł. To jednak nie pozwoliło na zamknięcie się systemu zgodnie z ustawą. Miastu zabrakło w tym roku 1 mln 727 tys. 143 zł. Podniesienie opłat dla ponad 27 tys. mieszkańcom znajdujących się w systemie odbioru odpadów przyniosłoby 506 tys. zł. To jednak nie zaspokoiłoby potrzeb, by system zamknąć. Na to również burmistrz przygotował propozycję. Pozostałe 1 mln 220 tys. 603 zł zostałoby pokryte z budżetu miasta. Problem w tym, że nie weszła jeszcze nowelizacja ustawy, która pozwalałaby na dołożenie brakujących środków z budżetu.
Wszystko pokryć z budżetu
Taka propozycja podwyżki stawek dla mieszkańców nie spodobała się radnym PiS-u i dwóm radnym z Klubu „Wspólnie Zmieniajmy Jarosław”. Jak się dowiedzieliśmy już podczas posiedzeń komisji proponowali oni, by całość brakującej kwoty pokryć z budżetu, gdy nowelizacja ustawy wejdzie w życie. Niestety, ta propozycja nie znalazła poparcia u innych radnych z ich klubu, w którym wprowadzono przy głosowaniu nad tym projektem dyscyplinę klubową. Wcześniej jednak przewodniczący Klubu Radnych WZJ Sebastian Kogut zaproponował, by podwyższyć stawki, ale nie o 6 zł, lecz o 3 zł. Skąd taka kwota, pytany na sesji nie potrafił odpowiedzieć.
Na sesji po złożeniu przez niego wniosku radny Marcin Nazarewicz złożył w swoim imieniu i swojego kolegi Wiesława Strzępka rezygnację z przynależności do klubu WZJ. Uzasadnił to tym, że dla nich liczy się dobro mieszkańców. W dalszej dyskusji obaj radni podnosili kwestię oszacowania kosztów odbioru odpadów. Twierdzili, że mogły one zostać źle oszacowane, stąd wynika brakująca kwota. Radny Marcin Nazarewicz wspomniał, że w poprzednim roku był już problem z oszacowaniem zamówienia na odbiór odpadów i powołał się na wystąpienie pokontrolne Regionalnej Izby Obrachunkowej w Rzeszowie z 18 maja 2020 roku, w której kontrolerzy zarzucają burmistrzowi złe oszacowanie wartości brutto zamówienia.
– W systemie gospodarowania odpadami coroczne podnoszenie stawek nie stanowi rozwiązania problemu bilansowania się opłat. Nie ma zgody na kolejne obciążenia finansowe mieszkańców w chwili, gdy nie zostały wykorzystane inne metody zrównoważenia systemu – mówił po sesji radny Wiesław Strzępek. Tłumaczył, że pierwszą kontrowersją i kością niezgody pomiędzy burmistrzem a częścią radnych z Klubu WZJ był nie sam fakt próby wprowadzenia podwyżek, lecz jej skala i termin. – Od września 2019 r. pomimo wielokrotnych apeli o uzdrowienie systemu gospodarowania odpadami nie zrobiono nic w tym kierunku, jedyne salomonowe rozwiązanie ma stanowić kolejna podwyżka, na takie rozwiązanie zgody nie ma i jako dezaprobatę dla takiego traktowania mieszkańców i radnych, którym troska o sprawy miasta jest bliska złożyliśmy z radnym Marcinem Nazarewiczem rezygnację z Klubu WZJ – mówił.
Podczas głosowania jego wniosek, by nie głosować podczas poniedziałkowej sesji tej uchwały, nie przeszedł. Jednym głosem natomiast przeszła propozycja Sebastiana Koguta, by podwyższyć stawki za odbiór śmieci o 3 zł.
Do sprawy sesji Rady Miasta Jarosław powrócimy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
27 tyś. mieszkańców w systemie...a reszta gdzie jest, to ile miasto ma mieszkańców ??? Jeżeli mieszkają w innych miastach np.studia to powinni okazać zaświadczenie że tam ponoszą opłaty.
To prawda!!!
Panowie Nazarewicz i Strzępek zyskali uznanie w moich oczach. W końcu skończyli się kompromitować przynależnością do tego pożal się boże klubu. A po prezentacji pana burmistrza, a właściwie dyrektorki gospodarki komunalnej, przychodzi mi do głowy wypowiedź jednego z posłów RP: "wiele panu można zarzucić, ale nadmiernej uczciwości, obiektywizmu i rzetelności sprawozdania, tego zarzutu panu postawić nie można".
Pisiory nas sprzedały. Jeszcze chwila a wszyscy będziemy pracować za miskę ryżu. Prąd gaz żywność, okradanie podatkami ludzi ciężko pracujących. Kurdupel z Żoliborza już dawno odleciał a Pinokio tak łga że końca nosa nie widać. Wstyd mi jak cholera że na PiS głosowałem
Teraz się w dupę ugryzł. Trzeba było myśleć wcześniej to nie boli
Trzeba jeszcze wspomnieć o spółdzielniach które pasożytują na obywatelach. Większość czynszu za mieszkanie idzie do kieszeni spółdzielni i niema nawet organu który mógłby sprawdzić co spółdzielnia z tymi pieniędzmi tak naprawdę robi. Aż dziw bierze że taki twór powstały w czasach prlu jeszcze istnieje w dzisiejszych czasach.
Ściemniacze niby zatroskani losem mieszkańców. A czy czasem te dwie osoby nie zapisały się do partyjki tego prezentera tvnu ? I dlatego odstawiły cyrk ? Nie ma co, mają talent.
Faktem jest, że burmistrz po zauroczeniu się pisowską posłanką, zaczął zachowywać się jak fan tejże politycznej ferajny oszustów.
Tak honorowo niech się Strzępek również wypisze z bycia wice przewodniczącym skoro koledzy go nominowali to nie się zrzeknie funkcji. Zapomnieli jak głosowali przez trzy lata ? Dla dobra mieszkańców - śmieszne