
AZS PWSTE Jarosław uległ na własnym parkiecie koszykarzom SSK Rzeszów 66:76. Rzeszowianie na początku spotkania wyszli na prowadzenie i nie oddali go do końca meczu. Spotkanie jednak mogło podobać się kibicom. Po gorszej pierwszej połowie, koszykarze z Jarosławia kilkoma celnymi rzutami za 3 punkty i efektownymi rajdami pod kosz Jakuba Misiąga pod koniec czwartej kwarty zbliżyli się na odległość jednego punktu. – Mieliśmy dzisiaj kontuzjowanego jednego z kluczowych zawodników, Mateusza Bartmana, który jest naszym centrem. Dzisiaj graliśmy tzw. małą koszykówkę, small ball. Brakowało nam jednego wysokiego zawodnika. Mimo wszystko jesteśmy z siebie zadowoleni, nie spodziewaliśmy się takiego wyniku – oceniał grę zespołu zaraz po meczu Jakub Misiąg. Po siedmiu kolejkach koszykarze z Jarosławia z 9 punktami na koncie zajmują szóste miejsce w tabeli. Następny mecz odbędzie się w niedzielę 8 stycznia w Jarosławiu. SZM
AZS PWSTE Jarosław - SKK Rzeszów 66:76
punkty AZS: Misiąg 24, Jegier 5, Inglot 14, Giża 6, Fortuna , Argasiński 0, Rękowicz 3, Suliba 8
punkty SKK: Brud 5, Banyś 23, Krupa 8, Winiarski 7, Szałka 10, Waszyński 2, Baran 13, Kijowski 2, Żmudka 6
Fot 1
Akcja pod koszem drużyny z Rzeszowa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie