
Na wniosek radnych na poniedziałkowej sesji Rady Gminy Radymno Zbigniew Olech został odwołany z funkcji przewodniczącego rady. Za odwołaniem było 10 radnych, przeciw trzech. Jeden głos był nieważny.
Radni zarzucali mu, że nie sprawuje w sposób należyty swojej funkcji. – Rolą przewodniczącego jest merytoryczne, arbitralne, bezstronne prowadzenie obrad, czego nie potrafił dokonać. Taki styl pracy prowadził do podziałów w radzie – argumentował wniosek jeden z radnych.
Głos zabrał również Z. Olech: – Zarzucano tamtemu przewodniczącemu różne rzeczy, ale jakaś ta równowaga była. Teraz też jakaś równowaga była. To że się współpraca nie układała między mną i wójtem i wami, to nie była moja wina. Powodów było kilka, nie będę o tym tutaj mówił – tłumaczył. Przypomniał, jak to wójt przyjechał do Korczowej na pasowanie ucznia do szkoły, ale rozmawiać z mieszkańcami nie chciał. – Trzeba go było zmuszać, łaskawie zatrzymał się trzy minuty. Tak urzęduje wójt? To wy mi zarzucacie, że jestem niekompetentny? – mówił Zbigniew Olech.
W sesji uczestniczyło 14 radnych. Za odwołaniem było 10, przeciw trzech, jeden radny oddał głos nieważny. Po odwołaniu przewodniczącego rady na sali powstała konsternacja, bo nikt z wnioskodawców nie zadbał, by przygotować projekt uchwały o odwołaniu przewodniczącego. Podobnie było z prowadzeniem dalszych obrad. Radca prawny na pytanie Z. Olecha wskazał wiceprzewodniczącego, zaś część radnych domagała się, by obrady kończył ten, kto zaczynał.
Obrady zakończył wiceprzewodniczący Lesław Lisowski, a zaczął ich prowadzenie od słów: – Przyszło mi prowadzić w takich okolicznościach i mam nadzieję, że będzie dobrze, nie martwcie się. Tutaj my decydujemy, nie wy – zwrócił się do uczestników sesji.
Więcej w następnych wydaniach.
Ekz
fot. Ernest K.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie