Reklama

Rok z pandemią. Co się wydarzyło w naszym powiecie w ciągu minionych dwunastu miesięcy?

Niedawno minął rok, odkąd wykryto w Polsce pierwszy przypadek zakażenia koronaworusem SARS-COV-2. Za nami najdziwniejszy, najtrudniejszy rok w ostatnich kilkudziesięciu latach.

Początek marca 2020. W Polsce pojawia się informacja o pacjencie „0”. To było nieuniknione, bowiem wirus już od dawna nie schodził z pierwszych stron gazet, a po chińskim Wuhan, zebrał śmiertelne żniwo we włoskiej Lombardii. Do dziś lekarze pamiętają nazwisko pierwszego polskiego pacjenta. To mężczyzna, który busem przyjechał z Niemiec. Niestety, wirus zakażał i innych.

11 marca 2020 roku premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że z powodu epidemii koronawirusa na dwa tygodnie zawieszona została nauka w szkołach i na uczelniach Zawieszono również działalność placówek kulturalnych: teatrów, oper, filharmonii i kin. Na łamach „Ekspresu Jarosławskiego” informowaliśmy tym, że w Jarosławiu odwołany został m.in. Piknik na powitanie wiosny (topienie marzanny), który miał się odbyć 21 marca.
 

Starosta apeluje: Zostańcie w domach

Tego samego dnia ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski zaapelował, by nie traktować przerwy w nauce jako czasu wolnego. – To nie jest czas ferii, to nie jest czas wolny. Ten błąd został popełniony we Włoszech. Młodzież, która nie chodziła do szkół, wychodziła do klubów. To jest czas kwarantanny społeczeństwa. Apeluję o odpowiedzialność – mówił Łukasz Szumowski. Apel o to, by młodzież pozostał w domach wystosował starosta jarosławski Stanisław Kłopot, którego wsparli dyrektorzy szkół. Wtedy wszyscy wierzyliśmy, że świat niebawem wróci do normalności.

Szybko okazało się, że przed pandemią tak łatwo nie zamkniemy drzwi. W kraju mieliśmy ogłoszony najpierw stan zagrożenia epidemicznego, a potem epidemii. Hasłem przyświecającym Polakom było: „Zostań w domu”. Nie tylko przedłużono zdalne nauczanie w szkołach i zdalną pracę (jeśli było to możliwe), ale zamknięte zostały sklepy w galeriach handlowych, prócz spożywczych, drogerii i aptek. Wyjść można było tylko do sklepu, do pracy, z psem. Na ulicy musieliśmy zachowywać dwumetrowy dystans do osoby, z którą idziemy, na pewien czas zamknięto nawet lasy.
 

Burmistrz na dobrowolnej kwarantannie

Ludzie karnie posłuchali zaleceń. Miasta i wsie opustoszały, ulice były wyludnione. W połowie marca dobrowolnej kwarantannie domowej poddał się burmistrz Jarosławia Waldemar Paluch. Taką decyzję podjął po powrocie z wyjazdu służbowego do Norwegii. To był też czas, kiedy uczyliśmy się wszyscy nowych zasad w urzędach. Klienci w ratuszu byli przyjmowani tylko w sytuacjach koniecznych. Wówczas byli proszeni o poddanie się pomiarowi temperatury oraz dezynfekcji rąk. Kwarantannę przechodziły także wszystkie pisma przychodzące do urzędu. 27 marca informowaliśmy, że zakażone trzy osoby na Podkarpaciu to mieszkańcy powiatów: jasielskiego, stalowowolskiego i jarosławskiego. To był pierwszy pacjent z naszego powiatu, u którego wykryto koronawirusa.

 

Wielka akcja szycia maseczek

W marcu rozkręciła się w Jarosławiu wielka akcja szycia maseczek, których wówczas brakowało w szpitalach i placówkach medycznych, w sklepach i innych miejscach. Grupa kobiet bezinteresownie szyła maseczki dla służb i instytucji w Jarosławiu, a wielu chętnych wspierało je, dostarczając bawełnę, flizelinę, sznureczki, gumki, druciki. Uczniowie Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu na drukarkach 3D wykonywali z kolei przyłbice. Pełne ręce roboty miała policja. Funkcjonariusze, oprócz swoich standardowych obowiązków, musieli kontrolować także osoby przebywające na kwarantannie. Pomoc w dostarczaniu żywności świadczyli strażacy OSP. Informowaliśmy, że wójt gminy Wiązownica przeznaczył domki w Radawie na miejsce dla osób, które nie mają gdzie odbywać kwarantanny. Takie miejsca były też i w innych gminach.

 

Bez koszyczków w kościołach

Dziwna wydawała nam się Wielkanoc 2020. Bez święcenia pokarmów w kościołach, bez procesji rezurekcyjnych, bez tłumów wiernych w kościołach. Po świętach, 16 kwietnia zaczął obowiązywać nakaz zasłaniania ust i nosa, czyli noszenia maseczek, przyłbic lub chust. Nakaz ten zniesiono 30 maja, ale wciąż maseczek musieliśmy używać w sklepach, kościołach, wszystkich pomieszczeniach zamkniętych. Wszędzie, gdzie luzowano obostrzenia, obowiązywał reżim sanitarny.

Gdyby latem istniał podział na strefy żółte i czerwone, powiat jarosławski na pewno byłby w tej ostatniej, bowiem przez długi czas liderował pod względem liczby zakażeń na Podkarpaciu. Ogniska wykrywane były w gminie Wiązownica, gminie Chłopice, w szpitalu i w Zakładach Mięsnych.

 

Druga fala

Po wakacjach uczniowie wrócili do szkół, ale szybko się okazało, że w wielu placówkach pojawia się koronawirus i trzeba było albo przechodzić na zdalne nauczanie, albo prowadzić nauczanie hybrydowe. To był początek jesiennej drugiej fali, którą przewidywali naukowcy. Coraz więcej osób zapadło na COVID-19. Informowaliśmy m.in. o tym, że zakażeniu uległ burmistrz Radymna. Nie wszyscy, niestety, wychodzili zwycięsko z choroby. Ofiarą koronawirusa był m.in. ceniony w Jarosławiu kapłan ks. prałat Franciszek Rząsa.
 

Zamknięte cmentarze

W październiku zaczęły obowiązywać strefy zielone, żółte i czerwone. Powiat jarosławski bywał w każdej z nich, w zależności od liczby zakażeń. 1 listopada zamknięte zostały cmentarze, nie mogliśmy więc tego dnia zapalić znicza na grobach bliskich. Wróciły obostrzenia, wróciły maseczki na ulicy. Od 7 listopada ponownie zamknięto placówki kultury: teatry, kina, muzea, galerie sztuki, domy kultury, a także sklepy w galeriach handlowych. Zdalne nauczanie, wprowadzone wcześniej 24 października w starszych klasach, rozszerzono także na klasy I-III. Najmłodsi uczniowie uczyli się w domach aż do drugiego semestru.

Od początku listopada jarosławski szpital stał się praktycznie szpitalem jednoimiennym, w którym leczono pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2.


 

Pierwsze szczepienia

Podobnie jak Wielkanoc, także i Boże Narodzenie było dziwne. Bez tłumów na pasterce, bez wizyty duszpasterskiej księży w domach. Jednak zimą do nowego stylu świętowania byliśmy już przyzwyczajeni. W noc sylwestrową obowiązywało zalecenie niewychodzenia z domu, nie było imprez masowych. Ujednolicono termin ferii we wszystkich województwach. Przerwa trwała do połowy stycznia. W styczniu rozpoczęły się szczepienia. Najpierw medyków, potem seniorów, a jeszcze później nauczycieli.


 

Blisko was

Przez cały ten rok staraliśmy się być blisko tych spraw. Codziennie podajemy na naszym portalu www.ekspresjaroslawski.pl statystyki dotyczące zachorowań. Piszemy o wszystkich decyzjach, o wszystkich obostrzeniach i o wszystkich akcjach społecznych. W ciągu całego roku opisywaliśmy też kłopoty naszych Czytelników. Czy to z formalnościami związanymi z kwarantanną, czy z dowozem na szczepienia. Przyglądamy się decyzjom lokalnym władz, a kiedy trzeba, wytykami niedociągnięcia (np. wtedy, gdy nie nosili maseczek). Przed nami niebawem już druga Wielkanoc w czasie pandemii. Czy to będą ostatnie takie święta? Oby.

Hubert LEWKOWICZ


 


 


 


 


 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do