
18 maja minęła 100. rocznica urodzin Jana Pawła II. Z tej okazji publikujemy fragmenty książki jarosławskiego dziennikarza Mariusza Kamienieckiego „Bardzo ludzka świętość. Rozmowy o Janie Pawle II – Świętym”, która okazała się w tym roku. Promocja książki odbyła się w styczniu tego roku w Kolegiacie Bożego Ciała w Jarosławiu, a uczestniczył w niej abp Mieczysław Mokrzycki, były sekretarz papieski. Książka jest do nabycia w Kolegiacie Jarosławskiej oraz w Centrum Kultury i Promocji, Rynek 5 w Jarosławiu. Publikacja jest zbiorem kilkudziesięciu rozmów, które przeprowadził Mariusz Kamieniecki po śmierci papieża, ale jeszcze przed jego kanonizacją. Za zgodą autora będziemy publikowali niektóre z rozmów. W tym tygodniu rozmowa z ks. Pawłem Sukiennikiem, proboszczem parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Niegowici – pierwszej parafii ks. Karola Wojtyły.
Jakie uczucia towarzyszą proboszczowi parafii, w której ponad pół wieku temu pracował ks. Karol Wojtyła, późniejszy Papież, jak wszyscy ufamy, święty?
– Pierwszy raz uświadamiałem to sobie, kiedy zostałem posłany do pracy kapłańskiej w Niegowici. Jednak na co dzień, w nawale pracy, o tym się nie pamięta. Owszem, przychodzą chwile uroczystości, rocznice, kiedy ta świadomość budzi się w człowieku na nowo. Niewątpliwie jednak ciąży na kapłanie fakt, że tu właśnie pracował tak wielki człowiek i to pracował tak pięknie, a to każdego kapłana zobowiązuje do jeszcze większego wysiłku.
Tym bardziej, że znał Ksiądz osobiście Sługę Bożego.
– To prawda. Karol Wojtyła był dla mnie biskupem, który mnie prowadził przez wszystkie lata formacji seminaryjnej, który udzielił mi sakramentu kapłaństwa, wreszcie był biskupem, który mnie posłał na trzy pierwsze parafie. Znamienne też, że pracuję w Niegowici, jego pierwszej parafii i że właśnie tu dane mi jest kroczyć jego szlakami. Jako kleryk miałem okazję wiele razy rozmawiać ze swoim biskupem. Pamiętam, jak interesował go los każdego z nas. Jak wiele mądrych i cennych wskazówek, pomocnych później w pracy duszpasterskiej, nam udzielał. Był niejako Ojcem, który troszczył się o swoje dzieci, wysyłając je do konkretnych zadań.
Jak parafia w Niegowici pamięta o swoim wielkim Wikarym?
– Przede wszystkim modlimy się o rychłą beatyfikację Sługi Bożego Jana Pawła II. Z uwagi na fakt, że pokolenie, które go znało z czasów, gdy pracował tutaj, odeszło i pozostali tylko nieliczni, dlatego przypominamy naszym parafianom, zwłaszcza tym młodszym, dla których miniony czas to historia, o Wielkim Papieżu, który pierwsze kroki w służbie Bogu i ludziom stawiał właśnie w Niegowici.
Czy i jakie pamiątki pozostały w parafii po Ojcu Świętym?
– Tych pamiątek jest wiele. Niewątpliwie najważniejszą, żywą pamiątką jest nowy kościół, którego budowę zainicjował ks. Karol Wojtyła. Ówczesny proboszcz obchodził 50-lecie kapłaństwa i Rada Parafialna zastanawiała się nad prezentem dla niego. Na to spotkanie przyszedł ks. Wojtyła i powiedział, co zostało zanotowane, że największym i najbardziej odpowiednim prezentem dla ks. proboszcza Kazimierza Buzały będzie rozpoczęcie budowy kościoła, do którego parafia przygotowywała się od lat 30-tych XX wieku. Warto podkreślić, że ks. Wojtyła sam pracował przy budowie, a potem już jako Arcybiskup Metropolita Krakowski ten kościół konsekrował w 1966 roku. Kolejną pamiątką jest wikarówka, w której przez rok mieszkał. Należy też wymienić miejsce na skraju naszej parafii, o którym sam wspomina w swej książce „Dar i Tajemnica”. Tam, zmierzając pierwszy raz do Niegowici, uklęknął i ucałował ziemię. O fakcie tym przypomina przydrożna kapliczka w Marszowicach. Z kolei stary XVIII-wieczny modrzewiowy kościółek, w którym sprawował Msze św. i duszpasterzował, został przeniesiony i znajduje się obecnie w miejscowości Mentków w powiecie chrzanowskim. Trzeba też wymienić jedyny w świecie pomnik ks. Karola Wojtyły, dar księży rodaków ufundowany z racji 50-lecia kapłaństwa Sługi Bożego. Monument znajduje się na placu przykościelnym. Ponadto mamy replikę grobu Sługi Bożego Jana Pawła II w kaplicy Miłosierdzia Bożego, identyczną jak ta, która znajduje się w grotach Bazyliki Św. Piotra. Są to wszystko widome znaki, które stale przypominają nam o ks. Karolu Wojtyle – Papieżu Janie Pawle II.
Papież nigdy nie przybył do swej pierwszej parafii, za to parafianie z Niegowici gościli w Watykanie…
– Owszem. W 1997 roku pojechaliśmy z parafianami do Watykanu, gdzie zostaliśmy przyjęci przez Ojca Świętego na prywatnej audiencji w Sali Klementyńskiej. Pierwsze, co do nas wówczas powiedział, to: …Ale ja tu nikogo nie znam. Kiedy jednak się rozglądnął, poznał niektóre osoby.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie