
18 maja minęła 100. rocznica urodzin Jana Pawła II. Z tej okazji publikujemy fragmenty książki jarosławskiego dziennikarza Mariusza Kamienieckiego „Bardzo ludzka świętość. Rozmowy o Janie Pawle II – Świętym”, która okazała się w tym roku.
Promocja książki odbyła się w styczniu tego roku w Kolegiacie Bożego Ciała w Jarosławiu, a uczestniczył w niej abp Mieczysław Mokrzycki, były sekretarz papieski. Książka jest do nabycia w Kolegiacie Jarosławskiej oraz w Centrum Kultury i Promocji, Rynek 5 w Jarosławiu.
Publikacja jest zbiorem kilkudziesięciu rozmów, które przeprowadził Mariusz Kamieniecki po śmierci papieża, ale jeszcze przed jego kanonizacją. Za zgodą autora będziemy publikowali niektóre z rozmów. W tym tygodniu rozmowa z Prof. dr hab. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewiczem, kierownikiem Zakładu Fizyki Kwantowej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu
Brał Pan udział w spotkaniach naukowców z Ojcem Świętym w Castel Gandolfo. Czego dotyczyły i czym były dla Pana te spotkania?
– Kilkudniowe spotkania w kameralnym gronie miały formę seminariów naukowych. Odbywały się w sierpniu, zazwyczaj w cyklu dwuletnim. Każdego dnia, w obecności Papieża, były wygłaszane trzy referaty. Po każdym z nich miała miejsce dyskusja. Referaty wygłaszali przedstawiciele różnych dziedzin nauki: chemicy, matematycy, biolodzy, historycy, lekarze i filozofowie, jednak w tym gronie zdecydowanie przeważali fizycy. Organizatorem tych seminariów z ramienia Ojca Świętego, który zapraszał poszczególnych prelegentów, był wybitny fizyk z Instytutu Fizyki Jądrowej w Krakowie, prof. Jerzy Janik. Każdemu z zaproszonych naukowców mogła towarzyszyć małżonka. Mnie towarzyszyła żona Irena, która jako doktor fizyki aktywnie uczestniczyła w dyskusjach naukowych. Niewątpliwie zasadnicza tematyka tych seminariów wywodziła się z fizyki, która coraz bardziej wkracza w obszary będące jeszcze do niedawna domeną filozofii. Stąd poruszane problemy dotyczyły też ontycznych fundamentów rzeczywistości. Drugim istotnym nurtem spotkań były relacje między nauką a religią oraz kwestia dialogu Kościoła z nowożytną nauką. Udział w tych wyjątkowych seminariach i możliwość wygłaszania referatów w obecności Papieża były dla mnie dużym wyzwaniem intelektualnym przeżyciem i wyróżnieniem. W moim odczuciu największą zdobyczą tych spotkań było przełamywanie barier pomiędzy myślą kościelną a fizyką.
W jakim znaczeniu?
– Trzeba pamiętać, że teologia katolicka pozostaje od średniowiecza w arystotelesowskiej tradycji naukowej, podczas gdy fizyka wyrosła z zupełnie odmiennej tradycji, nawiązującej do dokonań Archimedesa. Powstanie w XVII wieku zmatematyzowanej nauki przyrodniczej (fizyki) było dużym zaskoczeniem dla arystotelesowsko-tomistycznej filozofii chrześcijańskiej, którą wówczas było stać jedynie na uruchomienie mechanizmu samoizolacji. Taka sytuacja w dużym stopniu trwa do dzisiaj.
Jest Pan fizykiem kwantowym, ale przedmiotem Pańskich zainteresowań są także tematy z pogranicza filozofii i teologii. Czy obie te dziedziny były przedmiotem rozmów z Ojcem Świętym?
– Papież w seminariach uczestniczył głównie jako słuchacz, a jego komentarze były bardzo konkretne i zwięzłe. Bardziej swobodne rozmowy z Ojcem Świętym towarzyszyły wspólnym posiłkom oraz przerwom między referatami. Mimo iż Papież był humanistą, to nauki ścisłe interesowały go już od wczesnej młodości. Długoletnie kontakty Karola Wojtyły z fizykami, zwłaszcza krakowskimi, stanowiły dla niego okazję do poszerzenia znajomości nauk ścisłych i uczyniły mu świat fizyki bardzo bliskim. Dostarczyły materiału do głębokich przemyśleń i tworzywa do ukształtowania własnych poglądów na rzeczywistość w wymiarze fizycznym. W 1993 r., podczas jednego z seminariów, Papież powiedział, że spotkania i wymiana myśli w Castel Gandolfo były dla niego oczekiwane, cenione i zawsze skoncentrowane wokół prawdy, która ma wiele twarzy i wymiarów.
W ubiegłym roku ukazała się książka pt. „Monotrynitarna tajemnica Boga”, w której podejmuje Pan fundamentalne dla człowieka pytania o istnienie Boga i sens ludzkiej egzystencji. Czy i w jakim stopniu jej powstanie było inspirowane nauczaniem Sługi Bożego?
– Książka jest próbą odpowiedzi na apel Ojca Świętego, zawarty w jego encyklice „Fides et ratio”, w której napisał m.in. Potrzebna jest filozofia o zasięgu prawdziwie metafizycznym, tzn. umiejąca wyjść poza dane doświadczalne, aby w swoim poszukiwaniu prawdy odkryć coś absolutnego, ostatecznego, fundamentalnego. Nauki przyrodnicze, które odnoszą ogromne sukcesy opierają się na metodologii naturalistycznej, która zakłada, że poza przyrodą nic nie istnieje. Nauka interesuje się tylko relacjami między zjawiskami zachodzącymi w przyrodzie. Często filozofowie przenoszą to metodologiczne założenie na grunt filozofii, formułując metafizykę materialistyczną, która jest wyraźnie sprzeczna z filozofią chrześcijańską. Stąd też apel Papieża. W mojej książce proponuję metafizykę, która z jednej strony jest w pełni zgodna z Magisterium Kościoła Katolickiego, a z drugiej ze wszystkimi osiągnięciami współczesnej fizyki i kosmologii, których podstawy interpretuje i wyjaśnia. Tę nową metafizykę nazwałem metafizyką monotrynitarną. Jest ona właśnie owocem spotkań i dyskusji w Castel Gandolfo.
Kim pozostaje dla Pana Sługa Boży?
– Dla mnie Jan Paweł II to człowiek o wspaniałym umyśle, wielkim sercu, człowiek zawierzenia i nieustannej modlitwy. Był i pozostaje wielkim darem dla Polski oraz całego świata. W czasie, kiedy potężne struktury zła działające w świecie usiłują zdyskredytować obraz Boga jako naszego kochającego Ojca, i z tego powodu prowadzone są ogólnoświatowe akcje zniesławiające ojcostwo jako takie; pontyfikat Jana Pawła II, jego spotkania z tłumami ludzi, którzy garnęli się do niego, pokazały, że świat potrzebuje Ojca, że jest głodny ojcostwa. To dla mnie, obok wielu innych, jedno z najważniejszych osiągnięć tego pontyfikatu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie