
Czterdzieścioro nowych funkcjonariuszy złożyło ślubowanie na sztandar Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Po ukończeniu szkoleń rozpoczną służbę w placówkach na Podkarpaciu, m.in. w Korczowej.
Uroczystość odbyła się 21 marca, w Przemyślu. Rotę ślubowania przyjął komendant BiOSG gen. bryg. SG Tomasz Zybiński, który pogratulował pozytywnego ukończenia niełatwego procesu rekrutacji. W wydarzeniu wzięły udział rodziny nowych pograniczników.
– Czterdziestoosobowa grupa mundurowych została wcielona do służby już 10 marca i od tego czasu przechodzi intensywny proces wdrożeniowy. Pierwsze dni w BiOSG strażnicy graniczni rozpoczęli od zapoznania z przepisami normującymi tok służby, poznali strukturę i zadania BiOSG oraz otrzymali pierwsze komplety mundurów SG. W grupie jest 24 mężczyzn i 16 kobiet. Poza jednym przypadkiem (mieszkaniec woj. lubelskiego) funkcjonariusze pochodzą z Podkarpacia. 18 osób ma wykształcenie wyższe, pozostali średnie. Najmłodsi adepci mają po 19 lat – informuje rzecznik prasowy BiOSG por. SG Piotr Zakielarz.
Nowi funkcjonariusze przejdą szkolenie podstawowe, a następnie podoficerskie. Po ich zakończeniu wrócą na Podkarpacie i rozpoczną służbę w placówkach BiOSG w Medyce, Korczowej, Lubaczowie, Krościenku, Horyńcu-Zdroju, Wojtkowej, Stuposianach i Wetlinie.
Nabór do służby w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej prowadzony jest w sposób ciągły. Od stycznia procedura naboru jest nieco krótsza. Dotyczy to m.in. weryfikacji znajomości języka obcego, czego podstawą jest teraz ocena na świadectwie dojrzałości oraz certyfikaty językowe. W 2025 roku planowane jest przyjęcie do służby łącznie 200 mundurowych. Najbliższe wcielenie zaplanowane jest na czerwiec. Kolejne na wrzesień i grudzień.
FOT. i WIDEO: BiOSG
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzień Dobry. Z wykształcenia jestem politologiem, zarejestrowanym w Powiatowym Urzędzie Pracy w Jarosławiu. Z robotą w Straży Granicznej też różnie bywa. 17 Marca 2025 roku na lotnisku w Pyrzowicach, 27-letnia funkcjonariuszka Straży Granicznej Klaudia P. zastrzeliła się z broni służbowej. We Wrześniu 2025 roku planowała wziąć ślub, ale prawdopodobnie chwytały ją te straszne skoki napięcia nerwowego... nie wiadomo od jak dawna. A że miała dostęp do służbowego pistoletu, wybrała taką opcję jaką wybrała. Pracowała w Straży Granicznej tylko trzy lata.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Nie, nie znalazłem pracy. Pakt migracyjny to mechanizm dzielenia populacji imigrantów którym przyznano prawo do stałego pobytu na terenie Unii Europejskiej, pomiędzy kraje członkowskie. Więc jeżeli jakiś "uchodźca" dostał prawo stałego pobytu np. w Niemczech albo we Włoszech, to nadwyżki takich azylantów mogą być przesiedlane do Polski - żeby w danym kraju nie było ich za dużo w stosunku do populacji rodzimej. Osobiście jestem zdania że Unia Europejska w ogóle przyjmuje za dużo imigrantów.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Za czasów I PRL Straż Graniczna nosiła nazwę Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP), a jakoś nikt nie dobijał się do naszych granic od zewnątrz. Od wewnątrz to co innego, i wtedy od tego właśnie była Straż Graniczna przed rebrandingiem zwana WOP-em. Chronili Zachód przed nielegalnymi uchodźcami z I PRL. Co by było, gdyby sielski anielski RFN albo dajmy na to Francja, Belgia, Holandia zostały zalane inżynierami i chirurgami z I PRL? I od tego właśnie był WOP. Dbali o uchodźców zanim ci zalaliby Zachód. Teraz jest tak samo tylko na odwrót.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.