
Trwa cykl „Środy w starym kinie” organizowany przez Muzeum w Jarosławiu Kamienica Oresttich. W minioną środę można było zobaczyć film „Sportowiec mimo woli” z 1939 roku.
Cykl zaczął się jeszcze w maju i potrwa do końca wakacji. To inicjatywa, która nawiązuje do setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Przedwojennym filmom towarzyszą prelekcje dotyczące jarosławskich dróg do niepodległości. Filmy wyświetlane są co środę, o godz. 21. Gdy pogoda sprzyja, ekran rozstawiony jest na dziedzińcu muzealnym. Tak było w ubiegłą środę, gdy można było zobaczyć „Sportowca mimo woli” Mieczysława Krawicza. To jeden z ostatnich polskich filmów zrealizowanych przed wojną, choć wszedł na ekrany już po jej wybuchu. W filmie zagrało kilka gwiazd przedwojennego kina – Adolf Dymsza, Aleksander Żabczyński, czy Ludwik Sempoliński. Z rozrzewnieniem dzisiejszy widz mógł obserwować, jak miłosne i zawodowe perypetie pokazywano wówczas pośród górskich pejzaży. Nie zabrakło tak częstego w przedwojennym kinie „qui pro qou”, a także piosenek. Przy okazji projekcji można dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy o początkach historii kina w Jarosławiu, które przybliżył Jacek Hołub.
Adolfa Dymszę zobaczymy też w filmie wyświetlonym już w najbliższą środę. Będzie to „ABC miłości” z 1935 roku w reżyserii Michała Wyszyńskiego, do scenariusza znanego lwowskiego poety Mariana Hemara. Wstęp, jak na wszystkie projekcje cyklu, jest wolny.
hl
Fot. Hubert Lewkowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie