
Śmiało można powiedzieć, że to był jeden z najlepszych tegorocznych koncertów w Jarosławiu. W „Jarosławskim Kuferku Artystycznym” w środę 7 listopada zagrał Leliwa Jazz Band.
Bez nagłośnienia, przy kameralnej widowni, pomiędzy książkami i pamiątkami z Jarosławia. Okazuje się, że stary dobry jazz tradycyjny brzmi świetnie wszędzie i w każdych okolicznościach. W dodatku w tak dobrym wydaniu, jakie zaprezentował zespół z Tarnowa. Fuzja sporej dawki nieśmiertelnej muzyki, wykonanej w świetnych aranżacjach, sporo znakomitych improwizacji i do tego spora łyżka dobrego humoru to była najlepsza z możliwych propozycji na spędzenie listopadowego, choć niezbyt chłodnego, wieczoru.
Goście „Jarosławskiego Kuferka Artystycznego” - zespół Leliwa Jazz Band to grupa z Tarnowa, którego korzenie sięgają 1978 roku. Został założony przez grającego na banjo Edwarda Wnęka. W historii grupy dominował ragtime, by przejść w dixielandowe brzmienie z nowoorleańskimi wzorcami i odniesieniami (zwłaszcza do Louisa Armstronga). Leliwa Jazz Band grał w wielu miejscach Europy, reprezentował nawet Polskę na Euro Jazz Festival we Francji. Ostatnio, oprócz sal koncertowych można go usłyszeć także w pociągu retro, który kursuje na trasie Tuchów- Tarnów. Grupa gra także w tarnowskim lokalu Bombay Music, który jest prowadzony przez Józefa i Kazimierza Partyków, czyli puzonistę i saksofonistę Leliwa Jazz Band. Wśród licznych miejsc, które odwiedza zespół z Tarnowa znalazł się i jarosławski „Kuferek”. Publiczność, która zawitała tego wieczoru do niewielkiego lokalu w Rynku 6 usłyszała m.in. takie standardy jak „On the sunny side of street”, „When you’re smiling”, „Oh, Lady be good”, czy „Oh, when the Saints go marching in”. Muzyka, która rozkołysała „Jarosławski Kuferek Artystyczny” przeplatana była anegdotami, które wywoływały uśmiech. Zespół Leliwa Jazz Band wystąpił w składzie: Stanisław Stańczyk (trąbka), Józef Partyka (puzon), Kazimierz Partyka (saksofon), Kazimierz Król (klarnet), Roman Bartnicki (perkusja), Roman Starzec (kontrabas) i Edward Wnęk (banjo). Na zakończenie tej muzycznej uczty dyrektor MOK Elżbieta Śliwińska-Dąbrowska podarowała muzykom z Tarnowa pamiątkowe serce z piernika. Oby więcej takich muzycznych spotkań w Jarosławiu!
Hubert LEWKOWICZ
FOT. Hubert LEWKOWICZ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie