Reklama

Szyją maseczki dla Jarosławia - Bezcenny dar serca

Bezinteresownie szyją maseczki dla służb i instytucji w Jarosławiu. Każdy może wesprzeć tę inicjatywę. Potrzebne są bawełna, flizelina, sznureczki, gumki, druciki. I nóż krojczy, który znacznie ułatwiłby pracę.

Najpierw była akcja szycia maseczek dla szpitala w Łańcucie. W nią zaangażowała się Barbara Sługocka, na co dzień sołtys Zaleskiej Woli w gminie Radymno. Kiedyś nie bała się rzucić rękawicy władzy gminnej, gdy broniła jakości powietrza w swojej miejscowości, dziś od razu włączyła się w akcję pomocy szpitalowi. Znana z organizacji akcji charytatywnych Natalia Skorupka z Jarosławia postanowiła pomysł przeszczepić na grunt jarosławski. Jak mówi, w akcję szycia maseczek włączyło się już wiele osób i firm. – Mamy już trochę flizeliny. Pierwsza partia maseczek może już trafić do szpitala – mówiła w poniedziałek Natalia Skorupka. Oczywiście, potrzeb jest mnóstwo. Potrzebna jest bawełna, bo część maseczek jest z tego materiału, część z wkładem z flizeliny. – Potrzebne są gumeczki, druciki, flizelina. Każda para rąk to więcej maseczek. To nie musi być osoba szyjąca. Pracy na pewno nie braknie – podkreśla Natalia. Maseczki są pakowane w folię. W pierwszej kolejności zaopatrywany będzie szpital, ale zamówienia już składają firmy i instytucje z Jarosławia i innych gmin. Jeśli ktoś chce przekazać materiały, najlepiej zostawić je w siedzibie Centrum Integracji Społecznej „Pawłowe Sioło” w Pawłosiowie. Na Facebooku funkcjonuje  grupa „Szyjemy maseczki dla Jarosławia”, za pomocą której można się kontaktować z inicjatorkami akcji.  – Na wtorek jesteśmy umówieni z panem starostą na przekazanie maseczek do szpitala – mówi Natalia. Starostwo wsparło akcję finansowo.

Więcej osób szyje

Jest taka potrzeba, to czemu mamy tego nie zrobić? – mówi  Anna Wierucka z firmy Modern Styl, która jeszcze w ubiegłym tygodniu sama zainicjowała akcję szycia maseczek. Dzięki współpracy z urzędami, które koordynują działania antykryzysowe, maseczki  pomogą w tym trudnym czasie pielęgniarkom ze szpitala, a także policjantom i strażnikom miejskim. Maseczki to w czasie epidemii towar deficytowy, więc Anna Wierucka wraz z Agatą Nowak wpadły na pomysł, że  przecież można je szyć w zakładzie. Zwłaszcza że to bardzo proste dla osób, które szyją na co dzień. Pomysł od razu spotkał się z dużym wsparciem ze strony klientek zakładu.  – Jest już nas cztery – mówiła w zeszłym tygodniu Anna Wierucka. – Flizelinę kupiło nam też starostwo. Jesteśmy bardzo wdzięczne za to – podkreślała pani Anna. – Wspierają nas klientki. Telefon dzwoni non stop – dodawała.

Zbiórka materiałów trwa nadal, potrzebna jest bawełna, flizelina, a także sznureczki. Ale oprócz tego przydałby się ktoś z nożem krojczym. – Gdyby ktoś chciał nas wspomóc takim nożem krojczym, to by znacznie przyśpieszyło pracę – zaznacza inicjatorka akcji.

Materiały można dostarczać do zakładu Modern Styl przy ul. Franciszkańskiej 4 w Jarosławiu. 

hl

Fot. Anna Wierucka

Zbiory Własne

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Dociekliwy. - niezalogowany 2020-03-25 09:43:41

    Brawo pani Basiu.W takim trudnym czasie poswieca swoj czas dla innych.Sama pani zostala chwilowo bez pracy i jeszcze pomaga pani innym.Bierzmy przyklad jak byc dobrym czlowiekim.Moze pan wojt wreszczie zauwazy wielkie serce soltyski ,zawstydzi sie i moze przeprosi ja za swoje wczesniejsze zachowanie wobec jej osoby. BRAWO BRAWO BRAWO!!!*dla SILACZKI.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-03-25 11:49:42

    Wielki szacun dla pani sołtyski ! Skromna ale o wielkim sercu w tak trudnych chwilach poznaje się wartość człowieka!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do