
W szwedzkim Halmstad zakończyły się Drużynowe Mistrzostwa Świata. Triumfowali główni faworyci – Chińczycy. Swój udział w imprezie zaznaczył PKS Kolping FRAC Jarosław za sprawą występów tercetu: Zatówka – Drinkhall – Pucar.
Zawodnik PKS-u Kolping FRAC Patryk Zatówka jest częścią nowej, odmłodzonej polskiej kadry. Zatówka zagrał w trzech spotkaniach. Trener Tomasz Krzeszewski sięgnął po niego w starciu z Francją, Austrią i Chorwacją. Najbliżej zwycięstwa nasz pingpongista był w pojedynku z Chorwatem Frane Kojicem. Polak uległ mu 1:3, ale partie przegrywał nieznacznie do 7,8 i 10. - Mamy młody zespół i reprezentację, którą tak naprawdę budujemy. Ten nowy zespół miał za zadanie zdobywanie doświadczenia w konfrontacji z silnymi rywalami podczas mistrzostw świata – mówi trener Krzeszewski.
W fazie grupowej podopieczni trenera Tomasza Krzeszewskiego przegrali pięć meczów: z Koreą Płd., Chorwacją, Austrią i Francją po 0:3, natomiast z Indiami 2:3. Po drużynowe mistrzostwo świata sięgnęli Chińczycy. Zarówno w rywalizacji mężczyzn jak i kobiet.
Najlepiej z jarosławskiego Kolpinga wypadł Paul Drinkhall, który razem z reprezentacją Anglii dotarł aż do ćwierćfinału. Z kolei Tomislav Pucar i jego Chorwacja zajęli 12. miejsce. Teraz czarno-pomarańczowi wracają do swojego klubu. Razem z PKS-em Kolping FRAC będą finiszować w LOTTO Superlidze. Do końca sezonu zasadniczego zostały już tylko 3. kolejki. Podopieczni menedżera Kamila Dziukiewicza zagrają 11 maja z Polinią Bytom, 15 maja z Palmiarnią Zielona Góra i 18 maja ze Spójnią Warszawa. Pierwszy i trzeci mecz rozegrają na wyjeździe. Przypomnijmy, że jarosławscy pingpongiści już wcześniej zagwarantowali sobie udział w fazie play-off LOTTO Superligi. Z 43. punktami na koncie są liderem rozgrywek.
r.
FOT. Zbiory własne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie