
Dąb Pamięci porucznika Jana Sochy posadzono przy Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Piwodzie. Będzie przypominał o pochodzącym z tej miejscowości oficerze, który zginął w Katyniu. Uroczystość posadzenia drzewka odbyła się w czwartek 25 kwietnia.
Porucznik Jan Socha czekał 79 lat na godne upamiętnienie w swojej miejscowości – powiedziała dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Piwodzie z Filią w Cetuli Dorota Wicherek przed posadzeniem Dębu Pamięci. Wspomniała o tym, że w Katyniu zginęła polska inteligencja, a tym gronie jest też bohater, którego uczciła społeczność szkolna i wszyscy mieszkańcy Piwody. – To niezwykle ważne, aby pamiętać o tych, dla których Bóg, honor i ojczyzna były wartościami nadrzędnymi. Musimy pamiętać o tych, którzy przedłożyli honor oficera Wojska Polskiego ponad swoje życie – stwierdziła dyrektor SP w Piwodzie, dodając, że społeczność miejscowości dokłada właśnie swoją cegiełkę do takiego upamiętnienia.
On zginął w Katyniu, ona – na Syberii
Por. Jan Socha urodził się 20 czerwca 1913 roku w Piwodzie. Ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim i służył w 24 PAL w Jarosławiu. Na Wołyniu, gdzie się potem przeniósł, założył rodzinę. Po wybuchu II wojny światowej walczył na Wołyniu i w okolicach Lwowa. Aresztowany trafił do obozu w Kozielsku. Zginał w Katyniu wiosną 1940 roku. Jego żona Alina została wywieziona na Syberię, skąd nie powróciła już do Polski. W krótkiej wiadomości do rodziny pisała, że jest tam tak zimno, że nie wie, czy przeżyje. Gdy wyjeżdżała, była w ciąży. Rodzina miała nadzieję, że być może przeżyło dziecko, ale nie natrafiono na żaden ślad.
Rodzina porucznika odsłoniła tablicę
W uroczystości zasadzenia Dębu Pamięci por. Jana Sochy uczestniczyli przedstawiciele jego rodziny, wicewójt gminy Wiązownica Krzysztof Strent i sekretarz gminy Małgorzata Karakuła, a także przedstawiciel Fundacji Zielińskich Stanisław Kiełbowicz, Zygmunt Huta – prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 21. Jarosławskiej Dywizja Piechoty Garnizon Jarosław, dyrektor SP w Mołodyczu Jan Kuca wraz z harcerzami z 39. Drużyny Harcerskiej im. Bohaterów Września w Mołodyczu, strażacy z OSP w Piwodzie. Oprawę muzyczną zapewniła orkiestra dęta z OSP Rokietnica.
Uroczystość rozpoczęła się mszą św. odprawioną pod przewodnictwem ks. Zbigniewa Skrabuta, proboszcza parafii w Piwodzie. Po Mszy św. wszyscy przeszli w towarzystwie pocztów sztandarowych i orkiestry dętej, na plac przed szkołą, gdzie Dąb Pamięci Jana Sochy zasadzili wicewójt gminy Wiązownica Krzysztof Strent, krewny por. Jana Sochy Piotr Miazga, syn siostrzeńca porucznika Jana Sochy Andrzej Dudek oraz dyrektor SP w Piwodzie Dorota Wicherek. Pamiątkową tablicę na obelisku przy posadzonym drzewku odsłonili przedstawiciele rodziny por. Jana Sochy: Zofia Pawłowska (bratanica), Czesława Orzechowska oraz Tadeusz Żołyniak (siostrzeniec). Po poświęceniu tablicy przez ks. Zbigniewa Skrabuta delegacje złożyły przy niej wiązanki kwiatów.
Ocalają od zapomnienia
Kolejna część uroczystości odbyła się już w budynku szkolnym. Tam Stanisław Kiełbowicz opowiedział o projekcie „Katyń... ocalić od zapomnienia”, w ramach którego sadzi się dęby poświęcone zamordowanym przez NKWD polskim bohaterom z Katynia, Charkowa, Tweru, Bykowni. Docelowo ma zostać posadzonych 21 tys..857 dębów. Każdy dąb to jedno upamiętnione nazwisko.
Podczas uroczystości w szkole postać porucznika Jana Sochy przedstawiła jego krewna Czesława Orzechowska. Zaprezentowała też archiwalne zdjęcia z rodzinnej kolekcji. Przejmujący program artystyczny zaprezentowali uczniowie ze szkoły w Piwodzie, a wydarzenia historyczne przedstawił dr Jan Kuca.
Hubert Lewkowicz
FOT. Hubert LEWKOWICZ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ile mieszkańców Piwody zginęło z rąk hitlerowców?