
Od 1 października Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej Jarosław S.A. ma nowego prezesa. Jest nim Witold Duszyński, który wygrał konkurs na to stanowisko.
Witold Duszyński ma 47 lat. Przez 19 lat związany był z inną spółką akcyjną – Farmutil, pracował tam na stanowisku kierowniczym. Radnym Rady Miasta Jarosławia został w ubiegłej kadencji, wygrywając wybory uzupełniające. W październiku 2018 roku z powodzeniem ubiegał się o mandat radnego z listy Prawa i Sprawiedliwości. W radzie zasiada w komisji budżetowej oraz komisji infrastruktury społecznej. Konkurs na prezesa PKS Jarosław S.A. wygrał we wrześniu, był jedynym kandydatem, który ubiegał się o to stanowisko. Dotychczas obowiązki prezesa pełnił wiceprezes Arkadiusz Pawlos, który pozostaje na stanowisku wiceprezesa.
Nowy prezes już 4 października wziął udział w spotkaniu w sprawie funkcjonowania sieci połączeń komunikacji publicznej obsługiwanej przez PKS Jarosław, w którym uczestniczyli m.in. starosta jarosławski i kilkudziesięciu sołtysów. W sierpniu została podpisana umowa dotycząca Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Powiat jarosławski, który składał wniosek wspólnie z powiatami lubaczowskim i przeworskim, otrzymał największą dotację w województwie. Dzięki temu, jak informuje Starostwo Powiatowe w Jarosławiu, możliwe było uruchomienie 67 nowych połączeń.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Po co jakiś prezesów wczoraj prezesów czy powiat nie może inaczej nadzorować bez prezesów
Przecież prezes też ma rodzinę i potrzebuje zjeść i będzie zarabiał tyle co 20 kierowców
Nominacja typu mizerny ale wierny!
To żeby być prezesem PKS nie trzeba się znać na transporcie publicznym? Wystarczy legitymacja partyjna?
Przyzwoity i poukładany człowiek, dobry organizator pracy
A żeby być burmistrzem trzeba mieć jakiekolwiek kompetencje? NIE, wystarczy mieć upadającą działalność i zadłużenie wobec ZUSu oraz kolegów którzy zasponsorują akcje oglupiania ludzi. Tak samo bycie RADNYM nie wymaga żadnych kwalifikacji co niestety widać po prawej stronie stołu. Wystarczyło w wyborach nieść na ustach słowa: "LEŚNE DZIADKI" muszą odejść. W polityce każdy chwyt dozwolony i to niezależnie od tego, która strona sceny politycznej rządzi. Tylko jedni robia to madrzej bo maja ogładę polityczną a inni jak prostaki idą nie licząc się ze zdaniem innych, a każdy kto ma odrębne stanowisko jest traktowany jak wróg.
A co ma do tego burmistrz? Przecież wszyscy wiedzą, że PKS podlega pod starostwo a szefem starostwa jest człowiek PIS, tutaj kompetencje nie są ważne jak widać.
Nie rozumiem, 19 lat w takiej super firmie, a tu raptem stanowisko prezesa, w firmie, która przez ostatnie dwa lata chyba ma już trzeciego prezesa. Czyżby chęć pięcia się po szczeblach kariery zawodowej, a może nagroda "pobycia prezesem" za przejście od Korwina do PiS-u?
ty juz nie dusza