
Zrobimy sobie śmietnisko w centrum pięknego miasteczka, którym się chlubimy. Mamy zabudowę drewnianą i turyści powinni do nas przyjeżdżać – mówiła radna Krystyna Potyrała podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pruchniku.
Wystąpienie radnej Krystyny Potyraly dotyczyło projektu uchwały o przyjęciu regulaminu utrzymania porządku i czystości na terenie gminy Pruchnik. Radna zauważyła, że punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK), o którym mowa w tym regulaminie, ma powstać przy ul. Przemyskiej w Pruchniku. To ją zaniepokoiło, a dodatkowo zauważyła, że jest to teren zalewowy. – Byłam bombardowana telefonami, dlaczego śmietnisko ma powstać w tym miejscu, kto podjął taką decyzje i dlaczego rada zamierza to zaakceptować? Ja dzisiaj głośno wyrażam te wątpliwości społeczności pruchnickiej, bo myślę, że będą protesty w związku z tym, jeżeli uchwała wejdzie w życie. A wejdzie w życie z dniem 1 stycznia – mówiła Krystyna Potyrała. Dodała, że z pewnością nikt z radnych nie chciałby, by takie śmietnisko było w ich miejscowościach.
Sekretarz: To nie śmietnisko
Przewodniczący Rady Miejskiej w Pruchniku Wiesław Jamrozik stwierdził na to, że radna Krystyna Potyrała chyba nie uważała na komisjach. Poproszony przez niego o to sekretarz gminy Robert Grządziel mówił, że już podczas poprzedniej kontroli wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska zarzucano Pruchnikowi, że nie ma punktu selektywnej zbiórki odpadów. Jak stwierdził, wówczas gmina tłumaczyła się, że ma taki punkt mobilny, ale dziś już takie tłumaczenie nie wystarcza. – Punkt selektywnej zbiórki odpadów może nie jest czymś pięknym, ale nie jest to śmietnisko, jak twierdzi pani Krystyna. Mają tam trafiać odpady wysegregowane, gabaryty, zużyte opony i ewentualnie bioodpady – stwierdził i dodał, że nie jest określone, gdzie taki punkt się znajdzie, natomiast nadzór wojewody nie zaakceptuje regulaminu bez zapisu, że gmina taki punkt utworzy.
Banda łysego na jednego
Na te słowa Krystyna Potyrała przeczytała zapisy, które mówią, że w punkcie składowane będą papier, metale, tworzywa sztuczne, szkło, odpady opakowaniowe oraz bioodpady, a także odpady niebezpieczne, przeterminowane leki, igły, strzykawki, zużyte baterie, akumulatory sprzęt elektryczny i elektroniczny, meble, zużyte opony, odpady budowlane i tekstylia. – Wzbraniam się przed powstaniem tego punktu w Pruchniku przy oczyszczalni – stwierdziła radna. Mówiła także, że jej aktywność podczas sesji wynika z faktu, iż chce, by mieszkańcy także dowiedzieli się o tym, o czym mówi się na komisjach rady. Ale to nie znaczy, że nie rozumie, o czym się mówi podczas obrad tych komisji. Przewodniczący rady Wiesław Jamrozik powiedział, że nie użył ani razu stwierdzenia obraźliwego. – To, że pani nie uważa na komisjach, to już jest pani problem. Te tematy i dyskusja otwarta odbywa się na komisjach. Na sesjach podejmujemy przedyskutowane projekty uchwał – powiedział przewodniczący. – Nie można się odezwać. Bo jak się człowiek odezwie, to „banda łysego na jednego” – odpowiedziała mu radna Potyrała.
W głosowaniu 12 radnych było za przyjęciem regulaminy, 1 – przeciw.
hl
FOT. Hubert Lewkowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe, ciekawe...
Co i tak nie wyklucza opcji że musi taki punkt powstać, a w zależności jak często będzie opróżniany tak będzie niebezpieczny uważam iż gmina dołoży starań by było wszystko odpowiednio zabezpieczone.
Gościu ja wiem gdzie to ma być jak przejdzie woda średnio raz na 7 lat to to wszystko płynie ale kto by tam dbał o to wtedy już nie będzie nasz problem jak Warszawy ze ściekami jak tak mamy dbać o środowisko to ja już się wyprowadzam z Pruchnika.
Takie miejsca się lokalizuje daleko od zabudowy, bo "śmierdzi " a nie w środku gminy, niech pisze choć jedna osoba która była w takiej segregowani śmieci ja byłem, wiec mówię z doświadczenia.
panie przwwodniczący rady miejskiej w pruchniku -: tak jak pani potyrała mówiła ludzie chcą wiedzieć więcej na sesji co dyskutujecie na komisjach a nie tylko ręka w górę bo kasa już w kieszeni i do chałupy bo nie ma czasu . to nie na tym polega
Z transmisji ze sesji wygląda to tak jakby wszyscy radni oprócz p. radnej potyrały byli niemowami lub są tak zestresowani ze wolą się nieodzywać
a i jeszcze jedno dlaczego zostało wyłączone dodawanie komentarzy :: bo co boli co się pisze bo taka prawda przecież jesteście osobami publicznymi i trzeba przyjmować na klatę
Panie przewodniczący ,daj pan pole w Hawlowicach tam można zrobić miejsce do segregacji.