
W czwartek 23 listopada przed Sądem Rejonowym w Jarosławiu odbyła się kolejna rozprawa, podczas której wójt Chłopic Andrzej Czyż wystąpił w roli obwinionego. Wniosek o ukaranie wójta skierowała Komenda Powiatowa Policji w Leżajsku.
W czwartek zeznania złożyli pracownicy podlegli wójtowi. To dyrektor Gminnego Zarządu Gospodarką Komunalną w Chłopicach oraz dwóch pracowników zakładu, a także mieszkaniec gminy. Sąd bada, czy wójt Andrzej Czyż miał prawo wejść na zamknięty teren studni głębinowej oraz czy miał prawo pobierać z tej studni wodę.
Na poprzedniej rozprawie swoje zeznania złożyła m.in. mieszkanka, która o podejrzeniu bezprawnego pobierania wody do podlewania plantacji borówek przez wójta Andrzeja Czyża powiadomiła Komendę Powiatową Policji w Jarosławiu.
Czy wójt stosował się do nakazów?
Przypomnijmy, że w 2016 roku wójt gminy Chłopice Andrzej Czyż założył na swojej 70-arowej działce w miejscowości Chłopice plantację borówki amerykańskiej. Wodę do podlewania krzewów borówek czerpał ze studni głębinowej nr 6 zlokalizowanej niedaleko jego działki. Posiadał on klucze do kłódki, na którą zamknięta była brama, podpinał węża i podlewał plantację. Pierwszy raz mieszkanka Chłopic powiadomiła policję o bezprawnym, jej zdaniem, poborze wody i bezprawnym wejściu na teren studni przez Andrzeja Czyża 8 czerwca 2016 r. Drugi raz 12 lipca. Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu sprawę umorzyła. Wójt okazał rachunek za pobór 10 m sześc. na kwotę 28 zł 08 gr właśnie z 8 czerwca, drugą fakturę z 12 lipca 2016 r. Mieszkanka odwołała się do Komendanta Wojewódzkiego Policji, a ten podtrzymał decyzję jarosławskiej policji w części dotyczącej poboru wody, natomiast w części dotyczącej wejścia na teren stacji bez uprawnień skierował ponownie do rozpatrzenia.
Komenda Powiatowa Policji w Leżajsku, która zajmowała się sprawą po dokonaniu czynności wyjaśniających skierowała do jarosławskiego sądu wniosek o ukaranie. Dotyczył on wykroczenia z art. 194 pkt 11 Ustawy z dnia 18 lipca 2001 roku Prawo wodne. Wspomniany artykuł mówi o tym, że „kto nie stosuje się do zakazów, nakazów i ograniczeń obowiązujących w strefie ochronnej ujęcia wody albo w strefie ochronnej urządzeń pomiarowych podlega karze grzywny”. I taka karę nałożył na wójta Czyża jarosławski sąd. Ten jednak nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem, czego efektem jest toczące się postępowanie.
Gmina Chłopice nie miała 20 tys. zł na wyznaczenie stref
Andrzej Czyż na poprzedniej rozprawie twierdził, że nie mógł złamać prawa, gdyż od stycznia 2013 roku na terenie studni głębinowych nie działają strefy ochronne. Tłumaczył, że wygasły one wraz z wejściem w życie nowej ustawy Prawo wodne. Ustawa ta jednak obligowała samorządy do ustalenia nowych stref. Gmina Chłopice nie dopełniła tego obowiązku. Jak tłumaczył na ostatniej rozprawie dyrektora Gminnego Zarządu Gospodarką Komunalną gmina nie miała 20 tys. zł na sporządzenie odpowiednich dokumentów. Czy strefy obowiązują, mimo że nie zostały one formalnie wyznaczone, sąd chce zapytać Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, który ustala na wniosek gmin takie strefy. Z tego powodu rozprawa została odroczona do 19 grudnia.
Równolegle z opisanym postępowaniem w jarosławskim sądzie toczy się postępowanie przeciwko dyrektorowi Gminnego Zarządu Gospodarką Komunalną w Chłopicach, który został obwiniony za to, że udostępnił wójtowi klucze do stacji uzdatniania wody i zezwolił na pobieranie wody.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie