Reklama

Wójt Chłopic Andrzej Czyż przed sądem

04/04/2017 08:59

Wójt Chłopic Andrzej Czyż przed sądem będzie tłumaczył się z korzystania ze studni głębinowej, z której od czerwca ub.r. czerpie wodę do podlewania swojej uprawy borówek amerykańskich. Komenda Powiatowa Policji w Leżajsku skierowała do Sądu Rejonowego w Jarosławiu wniosek o ukaranie wójta.

W ubiegłym tygodniu Komenda Powiatowa Policji w Leżajsku zakończyła postępowanie wyjaśniające.

– Czynności wyjaśniające zostały zakończone skierowaniem wniosku o ukaranie. Dotyczyły wykroczenia z art. 194 pkt 11 Ustawy z dnia 18 lipca 2001 roku Prawo wodne. Za to wykroczenie grozi kara grzywny. Wniosek został skierowany po przeprowadzonych czynnościach wyjaśniających i na podstawie zebranego materiału dowodowego – wyjaśnia oficer prasowy asp. Tomasz Potejko z Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku.

Wspomniany artykuł 194 mówi o tym, że „kto nie stosuje się do zakazów, nakazów i ograniczeń obowiązujących w strefie ochronnej ujęcia wody albo w strefie ochronnej urządzeń pomiarowych podlega karze grzywny”.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wójt gminy Chłopice Andrzej Czyż założył na ponad 70-arowej działce plantację borówki amerykańskiej, wykonał profesjonalne nawodnienie, a z sąsiadującej z jego polem studni głębinowej czerpał wodę do podlewania krzaków borówki. Jedna z mieszkanek powiadomiła policję, że wójt używa wody bez posiadania umowy z Zakładem Komunalnym oraz jest osobą nieupoważnioną do korzystania z urządzeń studni głębinowej. Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu sprawę umorzyła. Mieszkanka odwołała się do Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Ta sprawę w części dotyczącej pobierania wody bez pisemnej umowy umorzyła. Komendant stwierdził, że kwestia zawarcia umowy jest problematyczna, „może być ona bowiem zawarta także w sposób dorozumiany”. Komendant do ponownego rozpatrzenia skierował sprawę dotyczącą uprawnień wójta do korzystania ze studni głębinowej, która ma odpowiednią strefę ochronną, a jej teren opatrzony jest odpowiednimi tabliczkami z ostrzeżeniem: „Teren ochrony bezpośredniej ujęcia wody podziemnej osobom upoważnionym wstęp wzbroniony” oraz „Teren ochrony pośredniej ujęcia wody podziemnej ustanowiony w celu ochrony jakości wód ujmowanych w promieniu 40 mb.”.

Jest rzeczą niepoważną

O sprawie tej pisaliśmy w nr 9 Ekspresu. Wójt tłumaczył wówczas, że wszystko jest zgodne z prawem, posiada umowę na pobór wody i opłaca rachunki, a postępowanie to efekt złośliwego działania mieszkanki gminy. Na pytanie o przebywanie w strefie ochronnej, wójt odpowiada: – Trzeba wejść na ustawę o zbiorowym zaopatrzeniu wody, gdzie jest jasno napisane co znaczą strefy ochronne, kto może wejść w strefy ochronne, co można robić w strefach ochronnych. Ja jestem wójtem, oprócz tego, że jestem wójtem jestem również rolnikiem, posiadam gospodarstwo rolne i tak jak każdy rolnik na naszej gminie mam prawo kupić z gospodarki komunalnej wodę używaną do podlewania, tak jak każdy inny mieszkaniec. I ja to zrobiłem – tłumaczył.

Zapytaliśmy rolników czy oni mogą korzystać z wody ze studni głębinowej, byli bardzo zdziwieni. Twierdzili, ze mogą, ale z hydrantu.

Dziś wójt nie chce wypowiadać się na ten temat. – Byłem przesłuchiwany i temat swój podtrzymałem. Jeżeli chodzi o podlewanie temat jest zamknięty i nie było żadnych nieprawidłowości w tym temacie. Przedłożyłem na komendzie dokumenty, ustawę o samorządzie gminnym, która mówi, że wójt odpowiada za różne rzeczy, między innymi za mienie komunalne. Jeżeli ja jestem osobą odpowiedzialną, która odpowiada, kieruje, zarządza mieniem komunalnym, to dla mnie jest rzeczą niepoważną, że ja nie mogę tam wejść – mówi wójt A. Czyż.

Ewa KŁAK-ZARZECKA

Miejsce zdarzenia mapa Jarosław
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do