
Co miał na myśli wójt Bogdan Szylar, który po głosowaniu nad budżetem kazał jednej z radnych, która wstrzymała się od głosu, zastanowić się nad swoim losem? Pewnie wie to tylko on sam. Na sesji padły też słowa o partactwie, o Putinie, a na końcu okazało się, iż w budżecie zapisano 10 tys. złotych na... zakup żywności.
Dochody w budżecie gminy Radymno na 2022 rok to 60 mln 789 tys. 926 zł, wydatki – 78 mln 563 tys. 457 zł. Deficyt zaplanowano na 17 mln 773 tys. 531 zł. Źródłem pokrycia deficytu mają być przychody wynikające z rozliczenia dochodów i wydatków związanych ze szczególnymi zasadami wykonywania budżetu, nadwyżki z lat ubiegłych i wolne środki.
W trakcie dyskusji przed głosowaniem przewodniczący komisji budżetowej Józef Szlag zwrócił uwagę na duże dysproporcje pomiędzy miejscowościami gminy. Jak zauważył, w przeliczeniu na jednego mieszkańca w Michałówce kwota wynosi 1405 zł, a Korczowej 1139 zł, a z kolei w Sośnicy –228 zł , w Świętem – 214 zł a w Łazach – tyko 199 zł. Dodał, że dodatkowo w Michałówce będzie realizowana kanalizacja, w Korczowej – hala sportowa, co jeszcze zwiększy kwotę w tych wsiach.
Ludzie mają po błocie chodzić?
Józef Szlag mówił także, że inwestycje drogowe w Grabowcu i Michałówce, na które przeznaczono w budżecie 400 tys. zł, powinny być z oczywistych względów realizowane dopiero po wykonaniu kanalizacji. Na te słowa zareagował radny z Michałówki Tadeusz Grendus. Jeden z najmocniej krytykujących wójta Bogdana Szylara radnych zwrócił teraz uwagę, że w poprzednich latach były dysproporcje, ale na korzyść innych miejscowości. Pyta radnego Szlaga, czy w Świętem zawsze wszystko było robione zgodnie z literą prawa. – Pan wytyka pieniądze na Grabowiec. Ci ludzie mają po błocie chodzić? Oni są skazani wyrokiem? Tak samo w Michałówce. My nie mamy hali sportowej, nie mamy szkoły. Jedynie świetlicę. Teraz mamy na drogi, dzięki panu wójtowi, dzięki temu, że się przychylił – powiedział Tadeusz Grendus. Józef Szlag odpowiedział mu, że w tamtym roku na Michałówkę było jeszcze więcej, bo 1900 zł na mieszkańca. Podkreślił jednak, że teraz poddaje jedynie w wątpliwość, czy jest sens prowadzić inwestycje na drogach przed wykonaniem kanalizacji. – Był pan dyskryminowany wcześniej. W tamtym roku się to zmieniło. W tamtym roku dostał pan 824 tysiące na inwestycje, a Święte tylko 813. Niech pan tutaj nie mówi głupot – odpowiedział radnemu Grendusowi.
Chaotycznie i po partacku
Ewa Jaromi-Świerk stwierdziła, iż faktycznie Michałówka była dyskryminowana w poprzednich latach, ale chodzi o to, by nie narażać się na marnotrawienie pieniędzy. Zaapelowała, by najpierw zrobić kanalizację, a potem drogi. Przypomniała, że jeszcze niedawno sam Tadeusz Grendus mówił, że w Skołoszowie popełnia się taki błąd i kładzie asfalt na asfalt. – Nagle pan zmienił myślenie. Nagle pan dostał pieniądze i będzie pan te drogi robił – mówiła radna Jaromi-Świerk do swego kolegi reprezentującego Michałówkę. Jak stwierdziła, budżet został przygotowany chaotycznie i po partacku. Dodała, iż skarbnik nie wzięła pod uwagę żadnych jej wniosków dotyczących Skołoszowa. Ewa Jaromi-Świerk zwróciła uwagę na nierówno dzielone pieniądze na sport w poszczególnych miejscowościach. – Na jakiej podstawie mówi pani, że budżet został zrobiony chaotycznie? Jeżeli chce mnie pani tylko obrazić, to to pani to zrobiła – odniosła się do słów radnej skarbnik gminy Lucyna Piruta.
Co miał wójt na myśli?
W czasie głosowania 13 radnych było za przyjęciem budżetu, a dwoje się wstrzymało (Ewa Jaromi-Świerk i Wojciech Bocian). Po głosowaniu wójt Bogdan Szylar dziękował tym radnym, którzy głosowali za budżetem. – Dziwię się, że któryś raz z kolei pani radna, który tak walczy o pieniądze dla Skołoszowa, cały czas jest przeciw budżetowi. Proszę się zastanowić nad swoim losem – nieoczekiwanie powiedział wójt Szylar. W odpowiedzi Ewa Jaromi-Świerk stwierdziła, że wstrzymało się dwoje radnych, a nie tylko ona, a mówienie o zastanowieniu się nad swoim losem jest nie na miejscu. Jak podkreśliła, faktycznie walczy o pieniądze dla Skołoszowa, gdyż po to ją wybrali mieszkańcy.
Pandemia albo Putin palnie!
Radni przyjęli także, na wniosek Józefa Bloka, uchwałę zwalniającą kluby sportowe z gminy Radymno z opłat za korzystanie z obiektów sportowych. W czasie dyskusji pojawiały się głosy, by kluby jakoś wspierały szkoły, z których hal będą bezpłatnie korzystały. Takie zapędy studził przewodniczący Jan Fusiek, który stwierdził, że kluby już i tak są na skraju upadku, a prezesi mają „gołe kieszenie”. – Bądźmy normalni i dajmy spokój. Będą otwarte, to będą, jak pandemia nie zamknie. A jak nie, to Putin palnie, czy coś innego! – powiedział przewodniczący Fusiek. Uchwałę o zwolnieniu z opłat przyjęto jednogłośnie.
Na wniosek radnego Wojciecha Bociana Rada Gminy Radymno podjęła z kolei uchwałę w sprawie utworzenia oddziału przedszkolnego przy Szkole Podstawowej w Korczowej. Jak mówił radny, z takim wnioskiem zwrócili się do niego mieszkańcy Młynów, Budzynia i Korczowej. Za było 11 radnych, 4 się wstrzymało (Małgorzata Lichwa, Piotr Łohin, Krzysztof Niedział i Paweł Siara). Przedszkole ma się mieścić w budynku poczty w Młynach.
Co będą jedli ?
Pod sam koniec sesji wyszła ciekawa sprawa. Radna Ewa Jaromi-Świerk zwróciła uwagę, że w budżecie jest zapisane 10 tys. na zakup środków żywności. – Ja nie wiem, co my będziemy jeść – mówiła radna i prosiła, by pieniądze na jej przydział żywności przeznaczyć na dostęp do internetu w tablecie, który otrzymała tak jak i pozostali radni gminy Radymno. Wójt Bogdan Szylar odpowiedział, że radni otrzymali co prawda tablety, ale koszt dostępu powinien być opłacony z diety radnego. Wciąż zagadką pozostaje jednak, w jaki sposób gmina przeje te 10 tysięcy zapisane w budżecie. Postaramy się tego dowiedzieć.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie