
- Żona obudziła się i poczuła gorąco na policzku. Chciała włączyć światło, ale prądu już nie było. Przez okno w drzwiach wejściowych zobaczyła ogień. Paliły się belki stropowe. Obudziła mnie. Próbowaliśmy się ubrać. Złapałem tylko dwa telefony. Wybiegliśmy na bosaka na zewnątrz. Wtedy runął sufit. To cud, że przeżyliśmy – opowiada dramatyczne wydarzenia nocy z 7 na 8 lutego pan Wojciech Pulit.
Państwo Pulitowie obudzili się po pierwszej w nocy. Wtedy wezwali pomoc.
– To była mroźna noc, ponad 10 stopni. Sąsiad przyniósł mi buty. Zaczęły zjeżdżać straże, ale pożar był już zaawansowany
– wspomina pan Wojciech.
Zjechało 10 jednostek straży pożarnej. Z Laszek, Bobrówki, Miękisza Starego i Nowego, Duńkowic, Szówska, Koniaczowa, Zapałowa i dwie z Jarosławia. Przyjechało pogotowie ratunkowe, pogotowie energetyczne i policja. Niestety, mimo sprawnej akcji ratunkowej, nie udało się uratować dorobku ich życia. – Mieliśmy drewniany strop, podwieszany płytami kartonowymi. Wszystko runęło w jednej chwili. To, na co pracowaliśmy 20 lat, strawił ogień – mówi pan Wojciech.
Mirosława i Wojciech Pulitowie znaleźli schronienie u rodziny w Makowisku. Nie czekają z pracami przy pogorzelisku. Na pomoc ruszyli im sąsiedzi, znajomi, wójt gminy Laszki Stanisław Gonciarz, nawet wójt gminy Chłopice Andrzej Homa.
– Poprosił mnie o to sołtys Łowiec, a zarazem radny gminy Chłopice Wojciech Gilarski. To on zorganizował zbiórkę wśród mieszkańców wioski, bo pani Mirosława z domu Kaleta pochodzi właśnie z tej miejscowości
– wyjaśnia wójt Andrzej Homa.
Mieszkańcy zebrali, wraz z datkiem wójta, 15 tys. zł. W poniedziałek pogorzelcy odwiedzili wójta Andrzeja Homę, który wraz z sołtysem Wojciechem Gilarskim przekazał im zebraną kwotę.
- Dziękuję panom: wójtowi i sołtysowi i wszystkim ludziom dobrej woli, którzy chcieli nam pomóc
– mówi Wojciech Pulit w imieniu własnym i żony.
- Dziękuję również wójtowi gminy Laszki panu Stanisławowi Gonciarzowi, który wraz z proboszczami parafii z terenu gminy Laszki zorganizował zbiórkę do puszek przed kościołami. Odbędzie się ona w najbliższą niedzielę, 2 marca
– dodaje.
- Ludzka pomoc jest nieoceniona. Spotkaliśmy się z tyloma dowodami na to. Nie tracimy nadziei, że uda nam się odbudować to, co straciliśmy – mówi.
Jeżeli ktoś z naszych Czytelników chciałby pomóc rodzinie Pulitów, może wpłacić datek. Poniżej podajemy adres prowadzący do zbiórki:
Pomoc dla pogorzelców: Mirosławy i Wojciecha Pulitów
Fot. OSP KSRG Laszki, UG Chłopice
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.