
Choć stowarzyszenie „Zwierzęcy Patrol” z Jarosławia istnieje formalnie dopiero od dwóch miesięcy, to przez ich ręce przewinęło się już około 50 zwierzaków potrzebujących pomocy. Czworonogi są leczone, odkarmiane i przygotowywane do adopcji.
– Siedzimy tu praktycznie cały dzień. Takie to jest zajęcie – mówi Urszula Ryzner, inicjatorka i założycielka Zwierzęcego Patrolu. A „tu” to dom w Muninie, który należy do rodziny Weroniki Breitenbach, która z Urszulą poznała się dzięki miłości do koni. Obie kochają bardzo zwierzęta, a dodatkowo są także fachową siłą, bo są technikami weterynarii. Pani Urszula ma już dyplom, Weronika jest przed maturą. Rodzina Weroniki nie miała nic przeciwko temu, by budynek z niewielkim ogrodem służył jako miejsce opieki nad zwierzakami czekającymi na nowy dom. – Mama sama jest naszą wolontariuszką. Chętnie zgodziła się i nam pomaga – mówi Weronika Breitenbach. Teraz członkinie stowarzyszenia opiekują się szczeniętami, które trafiły do nich z Ropczyc. Dziewczyny same je przywiozły. Prawie wszystkie pieski mają już znaleziony dom, czekają tylko na szczepienia i kolejne odrobaczenie. Jeden jedzie do Holandii, inny do Wielkiej Brytanii, więc trzeba im jeszcze wyrobić paszporty. Razem ze szczeniakami pod opiekę „Zwierzęcego Patrolu” trafiła ich psia mama, ale ona aktualnie przebywa u wolontariuszki Joanny Bąkowskiej. Pani Joanna dodatkowo ma w domu także psa, prawdopodobnie ojca szczeniaków, a ostatnio pomieszkuje u niej inna sunia, która być może komuś się zgubiła lub została wyrzucona. Szynka vel Lilia, czarna suczka w typie spaniela, czeka u pani Joasi na swojego właściciela. – Zwierzęta to moja miłość. Moje córki także dzielą ze mną tę pasję – mówi. Jarosławianka ma też kilka swoich własnych zwierząt, podobnie jak i inne członkinie stowarzyszenia.
Buda, miska i coś na ząb
Nie tylko psy znajdą tu pomoc, także koty. Wszystko zaczęło się od spontanicznego działania. Ponieważ dobrostan zwierząt jest dla młodych miłośniczek zwierząt bardzo ważny, jeździły po okolicy i patrzyły, w jakich warunkach żyją psy. Postarały się o fundusze i rozdawały za darmo ludziom łańcuchy, by te miały przepisową liczbę metrów. Ale nie tylko łańcuchy, także nowe budy! Nie chcą bowiem, by psiaki cierpiały w starych, przegniłych i przemakających budach. Stare budy były zabierane i niszczone, by czasem nikomu nie przyszło do głowy ponowne ich wykorzystanie. Zresztą teraz też patrzą, czy wszystko w porządku jadąc przez te miejscowości. – Każdy pies, który dostaje budę, dostaje też miskę, obróżkę i karmę – opowiada Weronika. Wszystko to było możliwe dzięki wsparciu ludzi. – Założyłyśmy konto na zrzutka.pl i w ciągu doby zebrałyśmy 5 i pół tysiąca złotych – mówi Urszula Ryzner. Teraz też ludzie wspierają ich działalność jak tylko mogą. Nie tylko prywatne osoby, ale także firmy. Ostatnio pomogły m.in. Kebab „Piramida”, Majster Szówsko, Hurtownia Zoologiczna „Wilkop” i Przychodnia Weterynaryjna „Feniks”. Ale to oczywiście tylko część tych ludzi dobrej woli, którzy wspierają szlachetną działalność zwierzolubnych młodych ludzi. Każdy może się w tę pomoc włączyć, bo dziewczyny ze „Zwierzęcego Patrolu” chętnie przyjmą karmę, akcesoria potrzebne dla piesków i kotków oraz datki pieniężne, które można wpłacić na ich konto.
Marzą o własnym schronisku
Członkinie „Zwierzęcego Patrolu” marzą o tym, by mieć przytulisko z prawdziwego zdarzenia. Były nawet w tej sprawie u burmistrza Jarosławia. Jak mówią, po tej rozmowie wyszły pełne optymizmu, bo burmistrz przy nich dzwonił do prezesa PGKiM-u. – Burmistrz mówił, że na pewno coś się znajdzie – opowiadają. Ale, gdy potem skierowały swoje kroki do PGKiM-u, dowiedziały się, że nie ma możliwości znalezienia działki na taki cel. Muszą więc korzystać z uprzejmości ludzi dobrej woli. Pani Urszuli marzy się własne schronisko. Na razie jednak zadowoliłyby się przytuliskiem, w którym mogłoby jednorazowo przebywać dziesięć zwierzaków. Czy ich marzenie się spełni?
hl
fot. Hubert Lewkowicz
Wspomóż stowarzyszenie „Zwierzęcy Patrol”
Pomóc można przelewając darowiznę na koto. Numer konta: 13 1600 1462 1812 2726 3000 0001
Kod SWIFT: PPABPLPK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z takim podejściem jakie maja obecnie Panie ze Stowarzyszenia, to współczuję psom, które znalazły by sie w ich schronisku. Tworząc Stowarzyszenie trzeba brać na tkz. klatę wszystkie opinie również i te nie przychylne, niestety Panie założycielki wszystkie niewygodne komentarze kasują, a osoby je piszące blokują. Karygodne jest blokowanie darczyńców, którzy zadając pytania mają jedynie na uwadze dobro zwierząt. Zero rozliczeń z darczyńcami, na stronie nie rachunków ani faktur. Czyżby kolejny intratny interes?! Nie polecam z całego serca!!!
Brak umiejętności zajmowania się zwierzętami to nie jest sukces tylko porażka. Kto pozwala by takie osoby zajmowały się zwierzętami? Ludzie nie dawać tam zwierząt !