
Jarosławscy pingpongiści jako pierwsi w LOTTO Superlidze zapewnili sobie awans do fazy play-off. To oznacza, że sezon zakończą z medalem! Najpierw pokonali mistrza Polski, a później odprawili beniaminka.
To był bardzo intensywny tydzień dla czarno-pomarańczowych. W poniedziałek podejmowali u siebie aktualnego drużynowego mistrza Polski – Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki. Obie ekipy stworzyły fantastyczne widowisko. Górą, po raz drugi w tym sezonie, byli podopieczni menedżera Kamila Dziukiewicza. Liderem z krwi i kości tradycyjnie okazał się chiński defensor – Ho Yingchao. As jarosławian wybronił w spotkaniu z Pavlem Siruckiem aż 6 piłek meczowych! – Ho to nasz przywódca, który prowadzi nas do wymarzonych złotych medali w tym sezonie. Po raz kolejny udowodnił, że ma nerwy ze stali i nie ma dla niego straconych piłek. Jestem bardzo zadowolony z jego postawy w tym sezonie. Statystyki mówią same za siebie. Ho nie przegrał żadnego ze swoich 15 meczów! – cieszy się Kamil Dziukiewicz.
Swoją cegiełkę dołożył też Tomislav Pucar, który w decydującym spotkaniu ograł Daniela Góraka 2:1.
Zupełnie inny przebieg miało kolejne spotkanie jarosławian. Piątkowy mecz z beniaminkiem – Wartą Kostrzyn nad Odrą był łatwy. Każdy z pingpongistów wygrał swoje spotkanie i zapewnił czarno-pomarańczowym 3 punkty w tabeli LOTTO Superligi. – To, co spotkało nas przed meczem było nieprawdopodobne. Zepsuł nam się samochód, a sama podróż trwała ponad 10 godzin. Koniec końców udało nam się dotrzeć w nocy do Kostrzyna, a w piątek moi zawodnicy byli w pełni dyspozycji – opowiada Kamil Dziukiewicz.
Po tym spotkaniu jarosławianie pewni są udziału w fazie play-off LOTTO Superligi, a to oznacza, że zagwarantowali już sobie jako pierwsi medal drużynowych mistrzostw Polski.
r.
fot. Zbiory własne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie