Reklama

Żyję i będę żył dla dzieci. Nie poddam się!

Jeden lekarz mówi: „Trzy miesiące życia”. Drugi: „Jedenaście”. A ja w to nie wierzę. Żyję i będę żył. Mam dla kogo. Nie poddam się! Oskar ma siedem lat, Michaś pięć. Nie chcę być dla nich wspomnieniem. Wiem, co to dzieciństwo bez rodziców. Wychowała mnie ciocia. Nie dopuszczam myśli, że chłopcy nie będę mieć taty. Dokończę remont mieszkania, urządzę go. Moim marzeniem jest, by znowu zamieszkać razem z rodziną – mówi Damian Iwosa, u którego stwierdzono glejaka IV stopnia.

Poznali się na podwórku na osiedlu Witosa. Ania mieszkała z rodzicami, Damian z ciocią. Adoptowała go, gdy umarła jego mama. Miał wtedy sześć lat. Niedługo później umarł jego ojciec. – Gdy skończyłem osiemnaście lat, wyjechałem do Włoch. Po roku pojechałem do Anglii, ściągnąłem Anię. Tam urodził się Oskar, potem Michał – opowiada 34-letni Damian Iwosa.

Ania z chłopcami wróciła do Polski cztery lata temu. Zamieszkała u rodziców. Damian wrócił rok później. Zamieszkał u cioci. Ostatnio pracowali z Anią w tej samej firmie. Po pracy Damian remontował mieszkanie przy ul. Opolskiej. Pomagała mu rodzina. Tu mieli wprowadzić się z Anią i chłopcami. – Kilka miesięcy temu zaczęła drętwieć mi noga. Potem ręka. Zaczęło się chodzenie po lekarzach. Coraz bardziej bolała mnie głowa. Bóle były tak silne, że wymiotowałem i mdlałem – opowiada.

Operacja za 190 tysięcy zł

– Przyjechaliśmy do lekarza, ale Damian był tak słaby, a ból był tak silny, że lekarz odesłał nas od razu do szpitala. Zawieźli go do Przemyśla na tomograf. Kazali mi czekać. Już wiedzieli, że jest źle. To była sobota. W niedzielę przewieźli Damiana do Rzeszowa. Stwierdzili guz w głowie. Pierwszego sierpnia zrobili operację. Wycięli guz w 99 procentach – mówi Ania. – Przed operacją modliłam się, żeby tylko nie był to glejak. Czytałam o nim dużo. Wysłali wycinek do badania. Trzy tygodnie oczekiwania było jak wieczność. I przyszły wyniki. Glejak IV stopnia. To wyrok śmierci – mówi. Damian przeszedł radioterapię i chemioterapię. – Zniosłem to dobrze. Nawet po operacji szybko doszedłem do siebie.  Jestem silny i nie załamuję się – twierdzi. Damian bierze cały czas sterydy. Jego partnerka Ania wierzy w terapię NanoTerm. – To jedyna nasza nadzieja. Operacja w Lublinie. Podczas operacji głowy lekarze wstrzykują do guza cząsteczki, które później są podgrzewane. W ten sposób komórki glejaka są niszczone, a wokół nich powstaje bariera, która je zatrzymuje. Nie pozwala się im rozrastać. Ale operacja w Polsce nie jest refundowana. A nas nie stać na nią. Potrzebujemy 190 tysięcy złotych – mówi Ania.

Liczy się każda złotówka

Ania wierzy, że terapia zniszczy pozostałe komórki glejaka, nie pozwoli im się rozrastać i uratuje życie Damiana. Dlatego założyli zbiórkę pieniędzy na portalu charytatywnym „Sie pomaga”. Ludzie dobrej woli wpłacają datki. Liczy się każda złotówka. Ale brakuje jeszcze 90 tysięcy. Pomóc można także wrzucając pieniądze do puszek, które zostały ustawione w różnych punktach w Jarosławiu. Oboje wierzą, że będzie dobrze. – Marzę o tym, by poprowadzić chłopców do pierwszej Komunii Świętej. Oni są tacy mali. Potrzebują mnie – mówi.

Ściany w kolorze niebiesko-czerwonym

Chłopcy nie mogą doczekać się nowego pokoju. Oskar chce pomóc tacie malować. – Ja chcę ściany niebieskie – mówi. Pięcioletni Michałek chce czerwone. – Jesteśmy na półmetku – mówi Damian. Na ścianach są już płytki. Teraz jeszcze trzeba ułożyć na podłodze. Pomalować mieszkanie. Wyposażyć  łazienkę, kuchnię i urządzić pokoje – dodaje. – Zrobię to, nie poddam się! – mówi. Damian pracuje codziennie przy remoncie mieszkania. Mimo choroby, na ile starcza sił. – Czasami jestem wyczerpany, ale gdy odzyskuje siły, idę tam z powrotem. Żeby jak najszybciej zamieszkać razem z Anią i dziećmi – mówi.

My także możemy pomóc Damianowi i jego rodzinie. Zarówno finansowo wspomóc operację, jak i w remoncie mieszkania. Jeżeli ktoś chciałby przekazać materiały lub inne rzeczy potrzebne do wyposażenia mieszkania, prosimy o kontakt z redakcją: 693 448 500.

Ewa KŁAK-ZARZECKA

Pomóc można wpłacając pieniądze na portalu internetowym: Sie Pomaga

https://www.siepomaga.pl/ratujemy-damiana

lub na konto bankowe: 

SWIFT POLUPLPR 

PL 18 9096 0004 3001 0082 0927 0001

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    RAFAŁ - niezalogowany 2019-12-18 15:01:40

    Trzymaj się chłopie,nie poddawaj się,wiara czyni cuda.Będzie dobrze.Musi być.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wiola - niezalogowany 2019-12-19 15:31:26

    Damian głowa do góry i walcz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Janek - niezalogowany 2019-12-20 17:20:37

    Jeżeli pomagałeś pani Damianie ludziom to ludzie pomogą Panu!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Renata23 - niezalogowany 2019-12-25 02:09:06

    Spróbuj w Katowicach w klinice Gammakhaife ul.Ceglanej zajmują się guzami mózgu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do