Aplikacja pozwalała na potencjalne nieuczciwe głosowanie

Aplikacja do zakończonego niedawno głosowania w ramach Jarosławskiego Budżetu Obywatelskiego teoretycznie umożliwiała zagłosowanie przy pomocy własnego telefonu za inne osoby. Wystarczyło znać podstawowe dane: imię, nazwisko, adres. Urząd Miasta Jarosławia tłumaczy, że przyjęto, iż mieszkańcy nie będą chcieli omijać zasad i będą działali w dobrej wierze.

W tym roku po raz pierwszy mieszkańcy mogli głosować na wybrane projekty w ramach Jarosławskiego Budżetu Obywatelskiego przy użyciu  specjalnej aplikacji. – Aplikacja wspomagająca głosowanie w tegorocznej edycji Jarosławskiego Budżetu Obywatelskiego została wykorzystana w naszym mieście po raz pierwszy, ale inne miasta w kraju używały tego rodzaju narzędzi już wcześniej, a funkcjonalność rozwiązania okazała się przydatna dla mieszkańców, którzy z różnych względów nie mieli możliwości głosowania droga tradycyjną (w wersji papierowej wrzucanej do urny), czy też skanowania i przesłania kart drogą elektroniczną na wskazany adres mailowy urzędu bądź droga pocztową na adres urzędu – mówi Iga Kmiecik, rzecznik prasowy UM w Jarosławiu.

Faktycznie, taka aplikacja to znaczne ułatwienie. Formularz wymagał podania imienia, nazwiska, adresu i numeru telefonu. Problem polega jednak na tym, że na jeden numer telefonu można było dostać maksymalnie 6 kodów, co oznacza, iż z użyciem jednego numeru głos mogło oddać 6 osób, na przykład rodzina. – Wszystko jest w porządku, jeśli takie głosowanie odbywa się za zgodą zainteresowanych. Gorzej, jeśli ktoś nieuczciwy, znając imiona i nazwiska na przykład sąsiadów, zagłosuje za nich na wybrany przez siebie projekt – mówi radny niezależny Wiesław Strzępek. Taki proceder mógłby wypaczyć wyniki głosowania, a w dodatku pociągnąć za sobą postępowanie wyjaśniające i unieważnienie głosowania – A to może z kolei sprawić, że zamiast zwiększenia aktywności społecznej, będziemy mieli zniechęcenie – dodaje Wiesław Strzępek. Jak tłumaczy, nie poruszył tej sprawy poruszać podczas sesji Rady Miasta Jarosławia, gdyż wówczas trwało jeszcze głosowanie i chciał uniknąć formułowania ewentualnej „podpowiedzi”, z której mogliby skorzystać nieuczciwi głosujący.

Urząd wierzy w uczciwość mieszkańców

Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Jarosławia, czy w jakikolwiek sposób weryfikuje się głosy mieszkańców oddane przy pomocy aplikacji, by zapobiec potencjalnym nieprawidłowościom. Okazuje się jednak, że Ratusz po prostu wierzy w uczciwość osób głosujących. – Jarosławski Budżet Obywatelski odbywa się w trybie konsultacji społecznych, a te opierają się na zasadzie zaufania społecznego. Przyjmujemy, że jarosławianie biorą w nich udział w dobrej wierze i wpisując swoje dane, podają stan faktyczny – tłumaczy Iga Kmiecik. – Uchwalając zasady konsultacji społecznych, jakimi jest de facto Jarosławski Budżet Obywatelski, nie przyjmowano założenia, że jarosławianie nastawieni będą na ich omijanie, jednakże każdy stwierdzony fakt złamania przyjętych zasad, będzie przedmiotem wnikliwej analizy i nadania mu właściwego biegu – zapewnia. Realizować to będzie powołana 5 października zarządzeniem burmistrza, komisja do ustalenia wyników głosowania oraz sporządzenia list projektów, które kolejno uzyskały największą liczbę głosów w ramach budżetu obywatelskiego.

hl

Uczmy się na błędach innych

Wiara urzędników w dobre intencje wszystkich jest budująca, ale czy nie nazbyt naiwna? Skoro w grę wchodzą publiczne pieniądze i o ich wydaniu decyduje plebiscyt na najpopularniejsze projekty, to zasady powinny być na tyle dopracowane, by do minimum, a najlepiej do zera, ograniczyć możliwość wypaczenia wyników głosowania. Nikt nie zakłada, że są jarosławianie, którzy chcieli nieuczciwie podejść do głosowania, ale wystarczy w wyszukiwarkę internetową wpisać odpowiednie hasło, by się dowiedzieć, że z problemem nieprawidłowości w głosowaniu borykało się już wiele miast, które mają od dawna budżet obywatelski. W kilku miejscach burmistrzowie czy prezydenci zawiadamiali prokuraturę. Były przypadki unieważnienia głosowania, a przede wszystkim był niesmak, który po tym wszystkim pozostał. Warto o tym pomyśleć na przyszłość, bo w tym roku można już chyba tylko do końca wytrwać w wierze.

Hubert LEWKOWICZ