
W uchwalonym budżecie zapisano sporo inwestycji, w tym tych dużych. Jednak radni większości nie przychylili się do pomysłu opozycji, by w ponad 200-milionowym budżecie wysupłać choćby 80 tysięcy na zakup czujników czadu dla mieszkańców, sterylizację psów i zwiększenie kwoty na stypendia dla zdolnej młodzieży. – To prospołeczne wydatki, dlaczego jesteście z góry na „nie”? – pytali radni PiS, których poprawek nawet nie chciano wziąć pod uwagę.
W przedostatnim dniu 2019 roku Rada Miasta Jarosławia uchwaliła budżet na 2020 rok. Dochody miasta zaplanowano na poziomie 190 mln 311 tys. 646,74 zł. Z kolei planowane wydatki to 200 mln 857 tys. 646,74 zł. Deficyt na poziomie 10 mln 546 tys. zł zostanie sfinansowany z kredytów planowanych do zaciągnięcia na rynku krajowym w kwocie 10 mln 306 tys. zł i z wolnych środków. Zaplanowana rezerwa ogólna to 550 tys. zł.
Wśród najważniejszych wydatków znalazły się te, które dotyczą inwestycji. To m.in. przebudowa płyty Rynku (koszt 4 mln 360 tys. zł, w tym dofinansowanie zewnętrzne to 2 mln 90 tys. zł 312 zł), rewitalizacja stadionu miejskiego (4 mln zł, z czego 1 mln 92 tys. 498 zł to dofinansowanie z zewnątrz), czy też budowa bulwarów nad Sanem, na którą w 2020 roku przeznaczony na być 1 mln zł.
Do projektu budżetu w trakcie sesji, która odbywała się 30 grudnia, burmistrz wniósł poprawki. Były one związane m.in. z pozyskaniem pieniędzy z funduszy zewnętrznych. Wydatki zwiększone zostały m.in. na utworzenie żłobka w ramach projektu „Radosny zakątek. Nowa przestrzeń dla dzieci”, rewitalizację płyty Rynku, administrowanie cmentarzy, utrzymanie zieleni w mieście (do 450 tys. zł), utrzymanie i konserwację placów zabaw (do 120 tys. zł). 100 tys. złotych przeznaczono na opracowanie dokumentacji projektowej remontu hali sportowo-widowiskowej. Dla zrównoważenia tych wydatków zmniejszono m.in. nakłady na kulturę. Poprawki wniesione przez burmistrza zyskały akceptację rady.
„Nie” dla pomysłów opozycji
Nie przeszły za to poprawki wniesione przez klub Prawa i Sprawiedliwości, choć dotyczyły one spraw niebudzących kontrowersji. W imieniu klubu PiS radny Piotr Kozak proponował, by 50 tys. zł przeznaczyć na zwiększenie kwoty stypendiów dla zdolnych uczniów, 20 tys. zł przeznaczyć na zakup czujników czadu dla mieszkańców, a 10 tys. zł na sterylizację psów. Łącznie te trzy poprawki kosztowałyby miasto 80 tys. zł, a miałoby to być pokryte z rezerwy ogólnej.
Zasadność pierwszej z proponowanych poprawek argumentowała radna Wanda Czerwiec (PiS), która tłumaczyła, że w tej chwili pula na stypendia dla zdolnych uczniów jest zbyta mała, więc liczbę stypendystów dostosowuje się do kwoty, którą dysponuje komisja stypendialna w szkole. W związku z tym w różnych szkołach i w różnych latach stypendia te otrzymują uczniowie osiągający różne wyniki.
– Inwestujmy w dzieci zdolne, to jest nasza przyszłość
– mówiła radna Czerwiec, która twierdziła, że zwiększenie o 50 tys. zł kwoty na stypendia pomoże uporządkować te sprawy. Wiceprzewodnicząca rady Bożena Łanowy (PiS) tłumaczyła z kolei zasadność przeznaczenia 10 tys. zł na sterylizację psów. Jak przekonywała, choć nie jest to kwota duża, ważne by taki punkt znalazł się w budżecie.
– Samo wyłapywanie i wywożenie psów do schroniska to za mało
– argumentowała radna. Przeznaczenie 20 tys. zł na zakup czujników czadu uzasadniał radny Mariusz Walter. – Życia nie da się wycenić – mówił, dodając, iż kwota 20 tys. zł jest niewielka w skali budżetu miasta.
Strzępek: Odrzućmy wszystkie poprawki opozycji
Pomimo takich uzasadnień, rządzący miastem klub Wspólnie Zmieniajmy Jarosław odrzucił te poprawki. O to, by w ogóle nie głosować w ich sprawie i odrzucić wszystkie wnioski za jednym zamachem wnosił wiceprzewodniczący rady Wiesław Strzępek (WZJ). Tłumaczył, że rezerwa ogólna służy „łataniu dziur” np. przy przetargach, gdy zaplanowana kwota okazuje się zbyt mała. – Chcecie państwo obniżyć poziom rezerwy ogólnej, żeby ileś tam przetargów nie można było zrealizować – zwrócił się do radnych PiS wiceprzewodniczący i złożył wniosek o odrzucenie wszystkich tych poprawek naraz. Piotr Kozak (PiS) ripostował, iż kwota proponowanych przez nich poprawek to zaledwie 80 tys. zł, a w dodatku są to propozycje służące ludziom i bezdomnym zwierzętom. – Proszę nie mówić, że my zabierając kwotę 80 tys. zł, spowodujemy, że jakieś przetargi nie zostaną rozstrzygnięte – stwierdził Piotr Kozak. Zaapelował, by uszanować prawo radnych opozycji do zgłaszania wniosków, bo tych radnych też wybrali mieszkańcy.
Radna Czerwiec: Każda nasza propozycja jest odrzucana
Radna Wanda Czerwiec stwierdziła, że żenujące jest to, by kwota 50 tys. zł na stypendia dla młodzieży przekraczała możliwości samorządu. – Lubię drzewa, lubię zieleń, ale lekko sobie zwiększamy nakłady z 300 na 450 tys. A 150 tys. można podzielić. 50 dać dzieciom, a 100 dołożyć do zieleni. Tak byłoby sprawiedliwiej – tłumaczyła radna. – Każda nasza propozycja będzie odrzucona, żebyście nawet w głębi duszy przyznawali nam rację. Nie ma współpracy, ale nie z naszej strony, ponieważ my państwa propozycje przyjmujemy. I to bardzo wiele – konkludowała radna klubu PiS. Radna Dorota Batiuk-Jankiewicz (WZJ) tłumaczyła, że jej klub wcale nie odrzuca z góry tych propozycji, bo będzie do nich można powrócić w ciągu roku. Głosowanie pokazało jednak, że ekipa rządząca miastem nawet nie chciała w tej chwili podyskutować o zasadności wydatków na czujniki czadu, sterylizację psów i większej kwocie na stypendia szkolne.
Najdalej idącym wnioskiem był wniosek Wiesława Strzępka o odrzucenie wszystkich poprawek proponowanych przez klub PiS. Za takim rozwiązaniem było 11 radnych, przeciwko 7 radnych PiS. Tym samym bezprzedmiotowe stały się wnioski złożone przez Piotra Kozaka. Podczas głosowania nad projektem budżetu przedłożonym przez burmistrza 11 radnych było za, a 7 (z klubu PiS) wstrzymało się.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie