
– Nie mam innego kandydata – zapewnia burmistrz Krzysztof Roman, który w dość nietypowy sposób podziękował za pracę wieloletniej dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Radymnie Dorocie Guni. Nie zaprosił jej do gabinetu, by wręczyć odwołanie. Przysłał je przez pracownika. Burmistrz twierdzi, że chce wprowadzić do MOK-u kadencyjność i już niebawem zorganizuje konkurs.
Dla wielu radymnian to bulwersująca sprawa. Szanowana, wieloletnia dyrektorka MOK, której podopieczni odnoszą sukcesy w konkursach i przeglądach, została w ubiegłym tygodniu odwołana przez burmistrza Krzysztofa Romana. Co więcej, decyzja ta została jej wręczona przez osobę trzecią. Dorota Gunia mówi, że nie chciała, by sprawa nabrała rozgłosu, ale już po kilku dniach widać, że nie dało się tego uniknąć. Wyrazy wsparcia płyną ze strony wielu mieszkańców. – Burmistrz ma prawo mnie odwołać i nie chcę tego komentować. Jest mi tylko przykro, że stało się to w taki sposób – mówi Dorota Gunia. Jak sama twierdzi, praca w Miejskim Ośrodku Kultury w Radymnie była dla niej bardzo ważna i wkładała w nią całe serce od wielu lat. O tym, że była to praca owocna, świadczą liczne sukcesy młodzieży, która uczestniczy w zajęciach. Ostatni z tych sukcesów to zakwalifikowanie się trójki podopiecznych pani Doroty do finału Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Aktorskiej, Filmowej i Musicalowej „Piosenka w Meloniku". Artystyczne działania były w Radymnie widoczne. Młodzież działająca w grupie wokalnej, grupa teatralna, chór zawsze uświetniały miejskie uroczystości, włączały się też w organizowane w ośrodku wydarzenia charytatywne. Praca na rzecz kultury w Radymnie to dla Doroty Guni także rodzinna tradycja. Działający w MOK chór, który prowadzi pani Dorota został założony przez jej mamę.
Burmistrz: sprzątamy we wszystkich jednostkach
Krzysztof Roman, który odwołał Dorotę Gunię z funkcji dyrektora zapewnia, że w jego decyzji nie ma żadnej złośliwości, ani niechęci do obecnej (a właściwie już teraz byłej) szefowej MOK. – Chcemy wprowadzić kadencyjność, czyli zasady takie, jak obowiązują w tym kraju. W ciągu trzech miesięcy zostanie ogłoszony konkurs – twierdzi. Czy w konkursie tym będzie mogła wystartować pani Dorota? – Ależ oczywiście! Nie mam innego kandydata – zapewnia K. Roman. A czy ona sama będzie chciała wystartować? – Trudno powiedzieć. Nie wiem jeszcze, czy będę w ogóle spełniała warunki, by stanąć do tego konkursu – mówi z kolei D. Gunia. Zapewnia jednak, że z Radymna nie chciałaby wyjeżdżać w poszukiwaniu pracy.
Burmistrz nie widzi też niczego złego w tym, że odwołanie zostało pani dyrektor wręczone przez pracownika. Przekonuje, że Dorota Gunia wiedziała o tej decyzji. – Sekretarz na bieżąco ją o tym informował. Ona sama nawet brała udział w opracowaniu statutu – twierdzi K. Roman. – Staram się ją zrozumieć, bo przechodzi teraz na kadencyjność i zadaniowość. Tak są zatrudniani dyrektorzy w szkołach. Po kolei sprzątamy we wszystkich jednostkach – dodaje.
Kto będzie zarządzał MOK-iem?
Czy burmistrz ma coś do zarzucenia pani Dorocie? Jak twierdzi, nic, jeśli chodzi o działalność merytoryczną. – Ona ma naprawdę świetny kontakt z młodzieżą. Jest rewelacyjnym animatorem kultury, natomiast nie do końca radzi sobie z zarządzaniem całością ośrodka. Myślę jednak, że jeśli dostanie zadanie do wykonania, to wtedy też poradzi sobie i z administracją, i z finansami. Nie mam innego kandydata, ogłoszę jednak otwarty konkurs – mówi K. Roman. Podkreśla, że dotychczasowej dyrektorce wręczono tylko odwołanie z funkcji, nie wypowiedzenie stosunku pracy. – Ona normalnie pracuje, jest dalej dyrektorem MOK-u. Ma prawo do wystartowania w konkursie. Jeśli go wygra, nie będzie miała ani jednego dnia przerwy – zaznacza włodarz Radymna. Dorota Gunia ma nieco inne zdanie. Uważa, że w czasie trzymiesięcznego okresu zapisanego w odwołaniu nie może już podejmować decyzji związanych z funkcją dyrektora, także w ważnych sprawach dla MOK.
Odwołanie Doroty Guni nastąpiło teraz, ale o przymiarkach do niego po raz pierwszy mieszkańcy usłyszeli już jesienią. Sprawa wypłynęła podczas wrześniowej sesji Rady Miasta Radymna. Burmistrz Roman miał zastrzeżenia do organizacji pikniku z okazji 650-lecia lokacji miasta. Za dyrektorką MOK-u wstawiła się m.in. biorąca udział w zajęciach w MOK-u młodzież, która odwiedziła w tej sprawie burmistrza Krzysztofa Romana w jego gabinecie. Burmistrzowi wręczono wówczas petycję w sprawie pozostawienia D. Guni na stanowisku dyrektora ośrodka.
Hubert LEWKOWICZ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie