
Radni nie zgodzili się na oddanie 7 hektarów terenu po wysypisku przy ul. Kolaniki w dzierżawę. Władze miasta chciały wydzierżawić ten teren bez przetargu na 50 lat. Zapewniały, że osoba zainteresowana wydzierżawieniem chce zasadzić nieruchomość ekologicznymi roślinami. To jednak nie przekonało radnych. Mieli oni wiele wątpliwości podczas obrad komisji, a na sesji nie zgodzili się na wprowadzenie projektu uchwały do jej programu.
Projekt uchwały o wydzierżawieniu terenu bez przetargu na okres 50 lat trafił na sesję tuż przed jej rozpoczęciem. Dwa dni wcześniej trafił pod obrady komisji gospodarki. Podczas jej obrad radni mieli wiele wątpliwości. – Nie chcemy, by nagle na teren byłego wysypiska zaczęły trafiać jakieś odpady. Mieszkańcy mieli z byłym składowiskiem wiele problemów, nie możemy zafundować im kolejnych – mówi radny Mariusz Walter, który jest mieszkańcem dzielnicy nr 7. – Pomysł wydzierżawienia terenu na tak długi okres, do tego bez przetargu wymaga jakiejś dyskusji, zapoznania się z tym, kto to chce wydzierżawić i co tam chce robić. Nie możemy podnieść ręki, bo to pilna sprawa. Potem wszyscy umyją ręce, a mieszkańcy pozostaną z nowym problemem. Pamiętamy, ile było protestów, gdy funkcjonowało tam wysypisko – dodaje.
Projekt uchwały nie trafił pod obrady sesji. – Obecnie teren po wysypisku jest poddany rekultywacji i nikt z mieszkańców nie chciałby, żeby znowu były wywożone tam śmieci. Oddanie tego gruntu w dzierżawę na 50 lat i to dziwnym trafem na sam koniec kadencji burmistrza Palucha nie daje żadnych gwarancji, że nie zostanie odnowione – mówi radny Michał Muzyczka.
Wiesław Pirożek argumentował decyzję tym, że teren będzie zasadzony ekologicznymi roślinami: – Miastu przyda się ochrona powietrza – tłumaczył przed uchwalaniem programu sesji rady miasta, ale to nie przekonało radnych.
Czy ta sprawa niebawem powróci i przed Świętami Wielkanocnymi lub tuż po nich zostanie zwołana nadzwyczajna sesja rady miasta? Niebawem się przekonamy.
Ratują zabytki programem, a nie finansami
Podczas obrad sesji radni przyjęli również Gminny Program opieki nad zabytkami miasta na lata 2018-2021. Radni, zanim przystąpili do podjęcia uchwały, pytali retorycznie wiceburmistrza Wiesława Pirożka (burmistrz Waldemar Paluch nie był obecny na sesji), czy w budżecie na ten rok zarezerwowane są pieniądze na ratowanie zabytków. – Jak mamy chronić zabytki, jeśli w budżecie nie ma na ten cel pieniędzy. W tamtym roku było kilka przypadków odpadania gzymsów – mówił radny M. Walter. Stwierdził, że przygotowywanie programu opieki nad zabytkami to „sztuka dla sztuki”. Przywołał również sytuację z poprzedniego roku, gdy rada uchwaliła 500 tys. zł na remonty zabytków, a burmistrz nie wykonał uchwały. – Tłumaczą nam, że podejmowanie programu to obowiązek ustawowy. Sam program zabytków nam nie uratuje – tłumaczył.
Głos zabrał również przewodniczący rady miasta Janusz Szkodny, który zadał pytanie, czy burmistrz ma wole ratowania zabytków.
Radni zajęli się podczas czwartkowej sesji również podziałem miasta Jarosławia na okręgi wyborcze, ustaleniem ich granic i numerów oraz liczby radnych wybieranych w każdym okręgu wyborczym.
Ekz
fot. Ewa Kłak-Zarzecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
pani ZARZECKA kiedy na łamach pani "gazety" ukarze się artykuł o bezprawnym sprawowaniu funkcji radnego miasta Jarosławia przez mieszkańca PRZEMYŚLA
Pani ZARZECKA kiedy napisze Pani artykuł o tym jak Radny WALTER doprowadził za publiczne pieniądze oświetlenie do swojej działki na ul. Batalionów Chłopskich.
panie pirożek w Radymnie posadzić pachnące roślinki w miejscu śmierdziucha od Jarosławia wynocha
panie pagać z tego terenu widać Wiązownicę
Pani ZARZECKA już nie musi się pani fatygować, "Nasze Miasto Jarosław" opisało radnego z Przemyśla we właściwy sposób, pani zabrakło jaj albo liczyła pani na ciepłą posadkę jak za WYCZAWSKIEGO
Witamy na forum klakierów pana Palucha. Czepiliście się tego Muzyczki, jak pijany płotu. Widocznie w tym co mówi musi być dużo prawdy skoro się go tak boicie. Ja tylko dla odświeżenia waszych pamięci, Paluch mieszka w Koniaczowie, a zatrudnił sobie ludzi z Radymna, Przeworska, czy też okolic Rzeszowa. Więc na to wasze klakierskie szczekanie przytoczę wam obłudnicy tylko cytat z Biblii jako, że okres świąteczny: (Mt 7, 3-5) Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? ...
To jeszcze pani ZARZECKA proszę przekazać panu MUZYCZCE że Ostrów to nie Jarosław, on będzie wiedział o co chodzi ;) ale domek ładny, niczego sobie.